▪︎ᔆᴱᴹᴱ ᴴᴬᵂᴷᔆ▪︎

2.1K 121 133
                                    

Z początku Dabi nie był na to pozytywnie nastawiony. Nie przepadał zbytnio za miejscami wypełnionymi ludźmi, a co za tym idzie, za hałasem również. A bar do którego tego wieczoru wybrał się razem z Hawks'em, był całkowitym przeciwieństwem tego, należącego do Ligi. Zgodził się na to tylko i wyłącznie ze względu na narzekanie chłopaka, który nie dawał mu spokoju przez cały dzień. Tak, dokładnie tyle czasu musiał słuchać nieustępliwych próśb i nalegań, które ostatecznie zmusiły go do podjęcia decyzji, równającej się ze spędzeniem połowy nocy w tym cholernym barze. Choć co prawda nie mógł powiedzieć, że mu się nie podobało. Sam fakt, że był tam przy nim blondyn, wnosił wiele. Może i siedzieli cały czas przy barze, degustując najróżniejsze trunki, ale dla tej chwili warto było poświęcić ten jeden wieczór. Zwłaszcza, że miał okazję podziwiać podpitego partnera, który nawet po przekroczeniu progu mieszkania był w swoim żywiole. Nie był jednak kompletnie pijany, bo przez całą drogę powrotną kontaktował i rozumiał co się do niego mówiło.

Dabi po zamknięciu drzwi, zdjął z siebie czarny płaszcz i odwiesił go na stojący obok wieszak. Nim zdążył postawić choćby krok w głąb pomieszczenia, przeszkodził mu w tym Hawks, który bez słowa oparł podbródek na jego ramieniu i po prostu się w niego wtulił, co od razu skojarzyło mu się z dzieckiem domagającym się większej uwagi. Plecy Dabi'ego spotkały się z chwilę wcześniej zamkniętymi drzwiami, podczas gdy on sam objął partnera i przylgnął swój policzek do burzy miękkich blond włosów, których świeży, morski zapach skojarzył mu się z szamponem którego ostatnio zaczął używać. Wolną dłonią zaczął bawić się pojedynczymi piórkami, przeplatającymi się pomiędzy jego palcami. Lubił to robić, podobnie jak Keigo który na tę pieszczotę reagował cichym mruknięciem, będącym balsamem dla uszu złoczyńcy. Teraz nie było inaczej, jednak w pewnym momencie szatyn zaprzestał swej czynności i odchylając się, spojrzał pytająco na partnera.

— Co ty robisz? — Uśmiechnął się na swój sposób, gdy dłonie chłopaka zaczęły drażnić jego biały pasek od spodni. Szczerze mówiąc nie spodziewał się już dziś niczego z jego strony. Sam także był zmęczony i najchętniej poszedłby do łóżka, jednak wiedział też, że nie byłby w stanie odmówić mu seksu.

— Rozbieram cię — Oznajmił z zadowoleniem Hawks, spoglądając na niego zamglonym wzrokiem i lekkim uśmieszkiem, który moment wcześniej wkradł mu się na usta. Mogłoby się wydawać, że alkohol całkowicie przejął nad nim kontrolę, lecz Dabi był pewien, że tak nie jest. Wiele razy widział go w stanie nietrzeźwości, przez co wiedział, że mógłby wyglądać i zachowywać się o wiele gorzej, jeśli tak miałby to określić.

Takami napierając na niego swoim ciałem, zdołał w końcu pozbyć się paska partnera, który po chwili zarzucił mu na szyję i trzymając za oba końce, przyciągnął jego twarz bliżej siebie. W tym momencie szatyn był już pewien, że ta noc nie będzie spokojna. Wpatrując się sobie w oczy, po chwili milczenia złączyli swe usta w mokrym i sprośnym pocałunku, podczas którego Hawks zaczął rozpinać jego spodnie. Dabi nie protestując, zaczął błądzić dłonią po wewnętrznej stronie uda bohatera, by po chwili natrafić na jego członka, odznaczającego się przez materiał spodni. Hawks na ten gest przejechał językiem po jego dolnej wardze, by następnie ponownie się w nią wpić.

— Ptaszyna jest aż tak napalona? — Prychnął brunet, czując na pośladkach dłonie chłopaka, który po tym pytaniu oderwał się od niego i ścisnął przez bokserki jego stwardniałego członka.

— Najwyraźniej nie tylko ona — Wymruczał mu do ucha, następnie je przygryzając. Dabi nie spodziewał się tak wielkiej żądzy z jego strony, którą przez moment dane mu było oglądać w złotych oczach. To jednak nie oznaczało, że nie miał zamiaru skorzystać z okazji. Zwykle to on musiał rozpoczynać grę wstępną, więc była to naprawdę dobra odmiana, która zdążyła go na tyle podniecić, że miał ochotę już przejść do sedna. Nie pozwalał mu na to jego partner, który dosłownie przyparł go do ściany.

✏︎ 𝚘𝚗𝚎 𝚜𝚑𝚘𝚝𝚜 || 𝚑𝚘𝚝𝚠𝚒𝚗𝚐𝚜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz