II

439 22 5
                                    

     Wiadomość o tym, że ja - słynna Potter - umówiłam się z Zabinim rozniosła się bardzo szybko i nie tylko w moim domu ale mojego brata też. Oczywiście doszło do wielkiej kłótni i mimo tego, że kiedyś byliśmy nie rozłączni teraz najchętniej by mnie zabił. 

     Nie obeszło się też bez nowych znajomości. Codziennie po kolacji do mojego prywatnego dormitorium, które było bardzo w stylu Slytherinu pukały trzy dziewczyny: Tiana, Alice i Kate. Pytały się jak umówić się z starszym chłopakiem, bo jak się od nich dowiedziałam nie tylko Malfoy był obiektem zainteresowań dziewczyn. Był też nim Zabini i takich dwóch z czwartej klasy. 

     Najbardziej zdziwił mnie poranek po mojej randce. Do mojego pokoju weszła Pansy Parkinson i powiedziała, że skoro mam już chłopaka to Dracon jest jej. Była to niezwykle dziwna wiadomość, bo wiedziałam, że Draco - mój najlepszy przyjaciel jej nie lubi. W każdym razie po lekcjach przesiadywałam sobie w pokoju wspólnym. Gdy podeszła do mnie ,,własność" Parkinson.

- Hej, Potter - zagadnął mnie

- A mi wolno z tobą rozmawiać? - zapytałam a on popatrzył na mnie jak na nienormalną

- A czemu nie?

- No bo, przecież jesteś ,,własnością" tej twojej dziewczyny - za akcentowałam szczególnie ,,twojej dziewczyny" i zaczęłam się śmiać, a on nadal nic nie rozumiał

- Po pierwsze ja nie mam dziewczyny. Po drugie ja nie jestem rzeczą. - mówiąc to zdanie też się zaśmiał - A po trzecie kto jest ,,moją dziewczyną", bo domyślam się, że Pansy.

- Tak, Pansy. Masz może zegarek? - odpowiedziałam i spróbowałam zmienić temat

- Tak, jest 17:28

- O nie! Mam za dwie minuty randkę z Zabinim! Dzięki, za rozmowę ale muszę już iść - jak na ślizgonkę byłam nad zwyczaj miła i kulturalna. 

     Wiedziałam, że się spóźnię a mój chłopak będzie chciał wiedzieć czemu. Co ja mam mu powiedzieć ,,Wiesz rozmawiałam sobie z Malfoy'em i nagle zobaczyłam, która godzina" na pewno ucieszy się, że gawędziłam sobie z jego najlepszym kumplem. Skoro już o tym mowa to od kiedy chodzę z Bleisem coś się dość często kłócą więc postanowiłam zapytać go o co. 

- Cześć przepraszam za spóźnienie - zaczęłam

- Hej, mam tylko pytanie czemu się spóźniłaś? - wiedziałam,  że o to spyta

- Siedziałam sobie w pokoju wspólnym i czytałam książkę. Wiesz jak się w kręcę w czytanie to czas dla mnie nie istnieje. 

- No dobra niech będzie, że ci wieże, bo cię kocham - powiedział i pocałował mnie w policzek

- Cieszę się ale mam jedno pytanie... - zaczęłam

- No to pytaj - przerwał mi. Ach, jak ja tego nienawidzę

- Czemu ty i Malfoy się ciągle kłócicie?

- Prosił, żebym ci nie mówił ale to o co się kłócimy to ty. Przepraszam ale więcej Ci nie powiem. - Pomyślałam tylko o jednym - zazdrość - wiedziałam, że mój plan wypali. Tak!

- Wiesz co, może zorganizowalibyście w piątek imprezę u was w dormitorium? - podsunęłam pomysł Zabiniemu, bo wiedziałam, że kocha imprezy. Był by to idealne miejsce żeby się przekonać czy Draco naprawdę się we mnie zakochał.

- Dobry pomysł. To ja, już pójdę, muszę ją organizować. No nie? - pocałował mnie w czoło, bo byłam od niego trochę niższa i zniknął

           Na imprezie nie było dużo osób więc szybko rozeszli się do swoich sypialni a ja stwierdziłam, że nie ma sensu siedzieć tu dłużej i też poszłam się umyć i spać.

     Następnego dnia obudziłam się o 8:17. Poszłam pod ciepły prysznic, ubrałam sportowe ciuchy i splątałam włosy w warkocz, bo wiedziałam, że kok nie wejdzie pod kask. Zadowolona ze swojego wyglądu pobiegłam na śniadanie. W wielkiej sali była już połowa uczniów Hogwartu a najwięcej ku mojemu zdumieniu było Gryfonów. Dowiedziałam się od Hermiony, że wszyscy chcą oglądać sprawdziany do drużyny Quidicha Slytherinu. To był znak, że muszę się bardziej postarać.


_________________________________
Jak wam się podoba rozdział? Czy Maja dostanie się do drużyny? Jak myślicie? Dajcie znać w komentarzu! I zostawcie głos!

Words: 640

Pozdrawiam, Bella😘

Maja PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz