P R O L O G

465 8 2
                                    

- Tak wiem - przekręciłam oczami, po raz setny na słowa mojej przyjaciółki. Przyłożyłam telefon bliżej ucha, dociskając go ramieniem. Wolną ręką zaś wyjęłam klucze z kieszeni i włożyłam do zamka. Przekręciłam je, na co drzwi wydały z siebie charakterystyczne "klik". Weszłam do mieszkania, kopiąc za sobą drzwi w celu zamknięcia ich. - Millie naprawdę nie masz czym się martwić - przełożyłam telefon do drugiej dłoni, w międzyczasie kładąc torbę z zakupami spożywczymi na blat. - Jak zwykle za bardzo panikuję. Znasz mnie przecież. Lubię wszystko wyolbrzymiać - sapnęłam, ściągając swój płaszcz. Odwiesiłam go na krzesło, wygładzając ręką drobne fałdy. - Tak, tak - pokręciłam głową, chociaż nie mogła tego zauważyć. - Jak coś to do ciebie zadzwonię. No pewnie. To do zobaczenia - odłożyłam telefon na stół obok. Sięgnęłam do koszyka po jabłko. Z nerwów nawet zapomniałam zjeść śniadania. Opłukałam je pod bieżącą wodą. Następnie otworzyłam szufladę, sięgając do niej po kuchenny nóż. Odkroiłam niedużą część jabłka, wkładając do buzi soczysty smakołyk. Przymknęłam oczy na rozpływający się w mojej buzi smak. O matko, uwielbiam to. Z mojej euforii wybudził mnie dźwięk telefonu. Podeszłam do urządzenia i chwyciłam je w swoje dłonie, uprzednio wycierając brudne od jabłka ręce w spodnie.

Trudno, później je wypiorę.

Zmarszczyłam brwi, widząc napis "nieznane". Kto to może być? Po chwili namysłu kliknęłam jednak zieloną słuchawkę, przejeżdżając palcem po ekranie smartfona.

- Halo? - odezwałam się pierwsza.

- Panna Elaine Morgan? - w słuchawce zabrzmiał niski, męski głos.

- Tak, z kim mam przyjemność? - na powrót sięgnęłam po jabłko, biorąc raz po raz małe gryzy. Odwróciłam się w stronę okna, napierając swoim ciałem na blat za mną.

- Z tej strony doktor John Deere. Znalazłem pani numer w telefonie komórkowym mojego pacjenta. Zna pani nie jakiego Jaspera ? - uchyliłam usta.

- Tak to mój chłopak - odparłam niepewnie.

- Pan Jasper miał bardzo poważny wypadek. Jak na razie jego stan jest stabilny, ale nie wiemy, jak długo to potrwa. Byłaby możliwość pani przyjazdu tutaj? - poczułam, jak moja ręka drętwieje, a cała, nagromadzona w niej siła, ulatuje. Telefon z głośnym hukiem upadł na podłogę, zapewne zbijając sobie przy tym szybkę. Moje oczy rozszerzyły się jak po dobrym melanżu, a ja sama poczułam, jak ciężko złapać mi oddech.

O mój Boże...

~~~

W rolach głównych;

Elaine Morgan

Jasper Miller

Millie Johanson

Roy Billy


---

Tak, to już dziś!

Za nami prolog mojego najnowszego dzieciątka. Mam nadzieję, że się Wam spodobał...

Przez ostatnie dwa miesiące miałam wystarczająco dużo czasu, aby popracować trochę nad nowymi projektami. Tak, więc chciałabym Wam przedstawić moją najnowszą książkę.

Rozdziały będą pojawiały się regularnie. W każdy wtorek i czwartek.

~~~

Wasza Halz

DIRTY SECRETS ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz