L E T T E R 9

89 2 1
                                    

Drogi Jasperze!

Wiesz dobrze, że przychodzę do Ciebie codziennie. Każdego dnia staje w progu tej izolatki od świata i spoglądam na Twoje nieprzytomne ciało. Mówię do Ciebie, błagam o powrót. Dotykam, całuje Twoje poranione dłonie. Po prostu jestem. Tak jak Ci obiecałam. Każdego dnia zwierzam Ci się z każdej, nawet najdrobniejszej, rzeczy. Nie wiem, czy mnie słyszysz, ale mam nadzieję, że tak. Że jesteś gdzieś tam zawieszony między niebem a ziemią i spoglądasz na mnie. Wierzę, że...że gdybyś stąd odszedł, na pewno trafiłbyś do nieba. Jesteś przecież tak cudownym człowiekiem. Zrobiłeś dla mnie tyle dobrego. Uratowałeś mnie od rodziców, którzy znęcali się nade mną każdego dnia. Pokazałeś prawdziwi świat i zapewniłeś bezpieczeństwo. Chcę, żebyś wiedział, że każdego dnia, kiedy budziłam się obok Ciebie, czułam się spełnioną kobietą. Spełnioną, bo Cię miałam. Spełnioną, bo czułam się bezpieczna i kochana. I spełnioną, bo wiedziałam, po czym stąpałam.

Ostatni miesiąc to koszmar. Nie jestem w stanie ogarnąć tego wszystkiego. Poważnie jestem w rozsypce. Mój umysł nie może sobie poradzić samemu, a moje ciało po Twoim odejściu ewidentnie wskazuje na to, że czegoś mu brak. Byłeś moim życiem. I kiedy tak pisze, mówię to naprawdę. Byłeś wszystkim, czego potrzebowałam. Nie muszę mieć rodziny, przyjaciół czy kogokolwiek innego. Liczysz się Ty i tylko Ty. Bo bez Ciebie to wszystko traci sens. I, mimo że wcześniej o tym wiedziałam, dopiero teraz to do mnie dociera.

Dzień, w którym odebrałam ten jeden, z pozoru nic nieznaczący telefon, zmienił wszystko, dosłownie wszystko. Pamiętam to, jakby było dziś. Zadzwonił do mnie John, Twój lekarz i powiedział, że jest z Tobą źle. Wtedy nie miałam pojęcia, że stracę Cię na tak długi czas. Płakałam, przez ponad trzy godziny. Ryczałam, wyjąc do Boga, o to, żeby to był jakiś głupi żart. Dopiero po tym czasie wstałam i przywracając się do porządku dziennego, pojechałam do szpitala. Już wcześniej czułam, że coś jest nie tak. Miałam świadomość, że coś może się wydarzyć, jeśli wsiądziesz za kółko zdenerwowany. Chociaż myślałam, że zwyczajnie ochłoniesz. Tak jak zawsze. A wtedy pojawił się ten kierowca ciężarówki. Roy wszystko mi opowiedział. Jestem tak na niego zła, chociaż z każdym dniem staram się go zrozumieć, w końcu to był wypadek.

Przepraszam, że chciałam się spotkać z Rickiem.

Przepraszam, że Cię o tym nie poinformowałam.

Przepraszam, że wszystko zepsułam, ale błagam, wybacz mi.

Twoja na zawsze Elaine.

DIRTY SECRETS ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz