rozdział 16

28 5 0
                                    

Tak dla jasności żeby się nikt potem nie zastanawiał o co chodzi

Myśli bohatera
>wilk bogatera<
»Jak ktoś porozumiewa sie przez myśli«
*»Wilk mate«*
-Jak ktoś gada normalnie
__________________________________

Izzabela

Obudziło mnie wycie.
Pełne bólu i cierpienie, wycie dochodziło z lasu.
Nie zastanawiając się długo szybko się przebrałam i wyskoczyłam przez okno i wylądowałam na ziemi.
Rozejrzałam się, na ogrodzie był również Zefir. Spojrzałam na niego pytająco, a on tylko wzruszył ramionami na znak niewiedzy. Podbiegłam do niego i razem poszliśmy w stronę tego dźwięku.

Szliśmy dłuższą chwilę aż dotarliśmy na polane gdzie na samym środku dostrzegłam czyjąś postać zwijającą się z bólu. Zefir natychmiast zerwał się w strone postaci, ja jednak stałam wryta gdy poczułam intensywny zapach krwi. Oprócz niej wyczułam też delikatny zapach roznoszący sie w powietrzu co świadczyło że tajemnicz postać jest dziewczyną. Mój brat pochylił się nad sylwetką dziewczyny
I zastygł. Spoglądali sobie w oczy nie widząc poza sobą świata. Od razu skumałam że mój brat właśnie przeżył wpojenie, na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

Zawiał delikatny wiatr który sprawił że poczułam niepokój, zaczęłam weszyć dookoła, w pewnym momencie poczułam ostry-nieprzyjemny zapach doprowadzający do szaleństwa. Spoglądnełam w strone z której dobiegał ten odór, pomiędzy krzewami ujrzałam szarego wilka chodzącego w kółko i oblizyjac kły szykując się do ataku . Bez zastanowienia ruszyłam w jego stronę, biegłam co sił w nogach miałam gdzieś że nie mogę się przemienić przez co jestem totalnie bezbronna ale w tym momencie liczył się mój brat i jego nowa partnerka.
Gdy wilk ruszył w ich kierunku nawet mnie nie zauważając ja skoczyła na niego uderzając go w bok jednocześnie powalajac go na trawie,
tym samym turlajac się po ziemi .

-ZEFIR UCIEKAJ!!- Krzyknęłam do niego wybudzajac go z transu.  Szybko wziął dziewczynę na ręce po czym z prędkością światła zniknął w głębi lasu. A wilk spojrzał w moją stronę warczac.

Dobra nie przemyślałam tego

Zdałam sobie sprawę że nie mogę się przemienić, a próba ucieczki była od razu skreślona gdyż on jest silniejszy szybszy i sto razy niebezpieczniejszy ode mnie.

Co ja mogę mu zrobić w tej sytuacji jestem na straconej pozycji od samego początku.

>Albo weźmiesz się w garść i skopiesz mu dupe albo ja to zrobię< W mojej głowie pojawiła się moja wilczyca.

KURWA W TYM MOMENCIE MUSIAŁAŚ SIĘ ODEZWAĆ. JA TU ZARAZ ZGINE!
Karciłam ją w swoich myślach na co ona tylko wybuchła śmiechem.

Wilk skoczył na mnie ukazując swe białe kły. Na co zręcznie zrobiłam unik i pobiegłam w stronę najbliższego drzewa.
Natychmiast się podniósł i ruszył w Pogoń za mną, na szczęście zdążyłam dotrzeć do lasu i szybko wskoczyć na najniższą gałąź i zaczęłam się wspinać. Jego to nie zadowoliło wręcz przeciwnie wkurzyło jeszcze bardziej.
Przez chwilę na mnie warczał i krążył wokół drzewa ja za to miałam czas aby sie mu lepiej przyjrzeć. Jego sierść była szarawa z lekkimi prześwitami rudego, nie obyło się oczywiście bez krwi pozostawionej na jego sierści, miał dziurę w uchu spowodowaną prawdopodobnie przez nabój od pistoletu. Jego oczy były przepełnione krwistą czerwienią co tylko potwierdzało jego złość. On również bacznie mi się przyglądał, po dłuższej chwili usiadł przed drzewem skupiając na mnie swoje spojrzenie. Nie spuszczając ze mnie wzroku przychylił łeb w bok wyciągnął jęzor i pomerdał ogonem. Ja na ten widoki mocno się zasmiałam co sprawiło że wylądowałam na ziemi.

wilczy sekret Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz