Izzabela
Otwieram pomału oczy i dostaje w brzuch.
Co jest kurwa. Czemu on chodzi po suficie!!
> To nie on chodzi po suficie tylko ty z niego zwisasz <
Cooo!
> Nooo. Mamy niedowiarka. ROZGLĄDNIJ SIĘ CWELU!! <
Zrobiłam tak jak kazała, miała rację wisiałam na grobej linie przytwierdzonej do sufitu, ale znów musiałam zamknąć oczy gdyż dostałam wodą po mordzie.
Kogo zabić!
> W takiej sytuacji nie masz za dużego wyboru i swobody co do mordobicia <
Wiemmm
Znów otwieram oczy i widzę wysokiego blondyna o błękitnych oczach i mocni zarysowanej szczęce. Patrzył na mnie pogardą.
- Ooo nasza księżniczka już wstała - Parsknął śmiechem, a ja naplułam mu w twarz przez co uśmiech szybko zszedł z jego buźki.
Ojj jak.mi prykro
- Nie jestem księżniczką! - Warknełam na niego a ten tylko wytarł moją śline z twarzy - Po co mnie tu trzymacie!
- Bo jak już mówiłem jesteś księżniczką - Ukłonił się przede mną - Jesteś właścicielem niezwykłego daru a nie potrafisz nawet go używać cóż za ironia - I znów ten jego śmiech - I właśnie z powodu twojej królewskiej krwi nie możesz tak sie szlajać po tym świecie. Więc mu Cię tu trochę potrzymamy. Zapowiadam że nie będzie puchowych poduch i służby - Uśmiech mu się powiększył - ale tortury i głodówka aż nie padniesz z wycięczenia.
- Ty sobie chyba jaja robisz! Nie jestem żadną pierdoloną księżniczką więc mnie rozwiąż i wypuści bo następnym razem nie poproszę.
- Ty to se możesz jedynie podyndać z sufitu i popatrzeć na mnie bo to bedzie ostatni widok jaki zobaczysz.
- A mam prawo wiedzieć czym jest pasożyt przede mną!
- W sumie nie masz za dużo żywota więc ci pokaże - Zaczął się rozbierać
- Ejejejejejj! Bez przesady bo zdechne wcześniej niż ci się zdaje.
- Naciesz się puki możesz! - Uśmiechnął się cwanie
- A masz może mikroskop? - wybuchłam śmiechem
- Oj takiego to jeszcze nie widziałaś.
- Pff daruj sobie
- Dobra zamknij oczy - Zrobiłam jak rozkazał
» Już «
Otworzyłam oczy a tam ujrzałam go nago. I natychmiast zamknęłam oczy
- NIE! STOP! ANULUJ! DLACZEGO JA
CHCĘ TO ODZOBACZYĆ !
ZABIJE SKURWESYNA! - odpowiedźał mi śmiech» Teraz «
- Nie ufam ci
» No dalej «
Otworzyłam oczy i zaczęłam się szarpać piszcząc przy tym.
- Aaaaa! Kurwa szczur! Dajcie tu kota! A najlepiej sataniste! Jakie bydle!
To mnie zje! Ochydne to! Bleee!Weźcie stąd tego gacka! Japierdole!- Po pierwsze nie szczur tylko królik.
Po drugie na imie mam Stefan
Po trzecie ....- Tejejejej SERIO Stefan - wybuchłam śmiechem - O kurwa! Dajcie mi tu garnitur, melonik i monokl. Dawajcie robimy Stefana biznesu - Nie mogłam powstrzymać śmiechu on śmiał się ze mną aż płakał ze śmiechu.
CZYTASZ
wilczy sekret
WerewolfOpisu nie ma ..... ....Szaman zajebał... ....I zakopał... ....A potem odwalił jakieś uga buga... ....nago... O ...