4. mów nie

264 4 0
                                    

-kochanie mam coś dla ciebie- powiedział chłopak zaciskajac coś w dłoni - zamknik oczy i wstaw rękę -

Zrobiłam to o co prosił bo dobrze wiedziałam o co mu chodzi. Zawsze dawał mi półkę za darmo. Byłam ucieszona gdy tylko zobaczyłam biały proszek w saszetce. Od razu rozsypalam to na stoliku w jego pokoju i zaczęłam oddzielać sobie działki - to koka czy feta? -

Chłopak z uśmiechem odpowiedział - to coś nowego- byłam zdziwiona - w Hollywood gwiazdy używają tego dosłownie jako proszku cudu na odchudzanie. Ale tobie to nie potrzebne -

-lepiej powiedz jak się to nazywa

-mefix skarbie-

Byłam zaskoczona ale kocham wszystko próbować wiec wciągnęła dwie długie linie banknotem 20 $

-zrobię ci coś do picia a ty idź do mojego pokoju

Nie czekalam dłużej weszłam po szklanych kręconych schodach do pokoju i od razu rzuciłam się na wielkie łóżko. Spojrzałam na telefon który zawibrowal w tylnej kieszeni moich szortów.

Mama
'Kochanie o której kończysz? Pamiętasz ze idziemy dziś o 16 na badanie krwi '

Nie czekając odpisałam mamie

*będę o 15.50 pod przychodnia. Kocham *

Jerrey wszedł do pokoju i rzucił na mnie wzrokiem pożądania lekko przygryzajac warge.

-rozbierasz się czy sama mam cię pozbawić ubrań- zaczęłam odpinajac guzik moich spodenek. Chłopak w tym czasie rzucił się na mnie całując mnie. Następnie zaczął składać pocałunki na mojej szyi i obojczykach. Moje ręce powedrowaly do jego spodni z których automatycznie go pozbawiłam na co on odpowiedział tym samym gestem poczym oboje zdjelismy z siebie koszulki. Jerrey nie zastanawiał się nad rozrzuceniem mojej koronkowej bielizny po całym pokoju.

- a gumka?

- czemu nie możesz przejść w końcu na tabletki

- no tak ^ hej mamo pójdziemy do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, bo mojemu chłopakowi przeszkadzają gumki ^ wyobrażasz to sobie? moja swietoszkowata mama na pewno się zgodzi..-

Chłopak przerwał mi wypowiedź ponownymi pocałunki i zaczął zjedzą niżej językiem co od razu sprawiało u mnie podniecenie. Złapałam. Za jego brązowe włosy i je szarpalam z podniecenie gdy składał pocałunki na mojej kobiecości. Kolejny raz wrócił do pozycji gdy na był na mnie i delikatnie wszedł we mnie. Za każdym razem było tak samo. Zaczynaliśmy powoli a po chwili zmieniało się to w dzikosc. Drapalam go po plecach i  poczułam ciepło wewnątrz gdy doszłam a on wraz ze mną. Był we mnie jeszcze przez chwilę po czym opadł swobodnie obok mnie. Oparła głowę na jego wyrzeźbionym ramieniu i chciałam juz zostać tam do końca. Lecz nie wiedziałam jak bardzo będę tego żałować.

Jak wam się podoba pierwszy taki wątek?  Chcecie żebym pisała dalej dajcie znać w komentarzu.

Drugs, sex and IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz