Piter czekał na mnie pod domem juz jakieś dobre 10 min. Oczywiście droczylam się z nim bo byłam gotowa od ponad pół godziny.
Gdy dzwonił juz 25 raz postanowiłam wyjść
-no w koncu- powiedział- ile można na ciebie czekać
-hahahahahhah- pocałowałam go, zlapalam za rękę i poszliśmy do szkoły.
W szkole wzrok wszystkich był skierowany na nas. Wkurzalo mnie to, bo nie mogłam się do niego przytulic bez zbędnego głupiego wzroku Victori i jej bff. Z drugiej strony bawiło mnie jej zachowanie i słabosc wobec mnie.
Dzień w szkole jak zawsze minął cholernie nudno. Co najlepsze każdy zaczął zwracać na mnie uwagę. W sumie czułam się tak ważna jak prezydent czy coś. Kręci mnie to, wiec brnelam w to dalej.
-idziesz z nami na boisko- podchodząc do mnie zaczął mówić Michael
-no spoko, tylko pójdę po rzeczy do szafki- rzuciłam moim uśmiechem do chłopaka.
Idąc na boisko zaczepil. Mnie kolejny kolega Pitera Mati
-Om hej, Laila może chciałabyś się umówić -powiedział
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać - chcesz się umówić z dziewczyną swojego kumpla?
-w sumie to już nie wiem.. - zarzenowany chłopak odwrócił się na pięcie i poszedł w stronę schodów.
Dalsza droga na boisko była jeszcze nudnejsza niż mi się wydawało.
Oczywiście nie tylko mnie zaproszono na boisko była też Marta Victoria Caroline i Emmy.
-no laski, gdzie wasze pompony?- zaśmiał się Jhony
-zostały w szkole- rzuciła Marta ze swoim dziwkarskim uśmieszkiem
Ja natomiast ściągnęła bluzę i krzyknęłam - do kogo mogę dojść ??-
Dziewczyny oniemialy z zaskoczenia. Wielkie siatkarki nie potrafią piłki kopnąć a ja wręcz przeciwnie. Chłopcy wybuchli śmiechem, usłyszałam tylko z zaplecow
- no Piter ta twoja dziewczyna to wielostronna jest
- wiem dlatego ja kocham - odpowiedział
