-stop- powiedziałam gdy chłopak mnie rozbiera- przecież ja wcale cie nie potrzebuje, nie kocham. Chłopak w moim życiu to zawsze była zabawka.pff- Zrzucilam chłopaka z bioder i wstałam. Podeszłam do okna i się przyciągnęłam.- Chce wracać do domu
-tak jak chcesz zaraz pójdę do brata Mari żeby cię zawiózł
-nie trzeba sama pójdę- rzuciłam moim wredny głosem i zeszłym na dół. - jedziemy - powiedziałam i zamknęła za sobą drzwi od domku.
Przyszłam. Śniła mi się łąka pachnąca czysta bryza wody która znajdowała się nie daleko, a na środku tej łąki byłam ja. Szczęśliwa jak nigdy, czułam ze coś miłego się zaraz stanie aż jakiś pojeb mnie nie obudził
-wysiadaj -powiedział Jer
Nic nie mówiąc wyszłam i trzasnelam drzwiami samochodu.
Podbiegłam do domu i rzuciłam się w stronę schodów gdzie wbieglam do mojego pokoju i opadłam na łóżko. Spałam cały dzień aż nie obudził mnie SMS.
"- co porabiasz, co z nasz pizza? Daj jakiś znak "
O boże 30 nie odebranych połączeń mama. No to mam przesrane
"- tak bądź za 30 min pod szkoła "
odpisałam Piterowi poczym poszłam pod prysznic. Nie chciało mi się za bardzo stroić wiec założyłam czarne leginsy i biała koszulkę na ramionczka. Zrobiłam cienkie kreski elinerem i wyszłam. Bez slowa z domu
