14

130 3 1
                                    

Obudziłam się i czułam okropna suchość w ustach

Spojrzałam na zegarek była 5.50. Zeszlam do kuchni i zabrałam cała butelkę pepsi aby zaspokoić pragnienie. Pierdole to wszystko. Siegnelam po telefon który leżał na stoliku obok łóżka i zauważyłam że coś spada. Był to list. List ze szkatułki od matki Lukasa. Wzięłam go wraz zapalniczka i poszłam do łazienki. Usiadłam na umywalce i przełamałam się by go otworzyć.

" Lailanko!
Kiedyś jak będę dużym chłopcem. Zabiorę cie w romantyczne miejsce. dam Ci największy pierścionek jaki znajdę na caaaaalym świecie i powiem Ci ze cie kocham. Będziemy mieć 3 dzieci ..:

Dalej nie doczytałam nie dam rady.

Pospalilam jeden koniec listu i patrzyłam jak płonie w umywalce.

Wróciłam do pokoju aby zapalić papierosa. Kurwa nie mam się w co ubrać . Stwierdziłam patrząc w garderobę. Wzięłam czarna spódnice i biała koszulkę a następnie poszłam wziąć przysznic.

Ciepłe krople wody spadały po moim ciele. Nagle usłyszałam ze ktoś dobija się do mnie cały czas dzwoniąc.
Gdy nie odpuszczal przez kolejne 10 minut wkurzylam się i wyszłam

-czego - rzuciłam oschle do telefonu

-mogę po ciebie zająć przed szkołą? - usłyszałam znany głos blondyna

- zajmij się swoją dziewczyną i nie wkurwiaj mnie .-rozlaczylam się. 

Poszłam wysuszyć moje długie blond włosy i ubrać się.  Stoją przed lustrem spojrzałam na prawą stronę przez okno. Pod domem stał Piter.

Otworzyłam okno i krzyknęła

-spierdalaj stąd

-nie do póki ze mną nie porozmawiasz- wkurwiony jeszcze bardziej trzasnelam oknem. Szybko się pomalowalam i wybiegłam z domu

**
Ten taki trochę krótki bo jest 4; 25 AM i to juz 2 rozdział dziś.

Jeśli to czytacie proszę zostawcie vote lub jakiś komentarz
Dziękuję wszystkim czytającym ♥♥

Drugs, sex and IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz