od tłumaczki: ostatnio zapomniałam dodać wam rozdział, więc dodałam go wczoraj, ale jednak wolę dodawać je w dni parzyste, bo wtedy się nie gubię, więc dla wyrównania macie jeszcze jeden ❤
☁
gilbert nie mógł powstrzymać się od nieustannego zerkania na nią podczas lekcji. ania ciągle przenosiła na niego wzrok, jednak on wtedy wbijał wzrok przed siebie, zanim zdążyliby na siebie popatrzeć i zaciskał szczękę.
czuł się tak niedorzecznie zażenowany, że poprzedniego wieczoru zaprosił ruby na imprezę, szczególnie że zrobił to przez telefon — jednak ona wydawała się nie mieć nic przeciwko.
— stary, po prostu z nią pogadaj — szepnął karol. — pewnie ma dobrą wymówkę. wiem, że cię lub—
— karolu sloane, mógłbyś wytłumaczyć, dlaczego rozmawiasz podczas moich wykładów? — odezwał się pan phillips, przykuwając uwagę reszty uczniów. ania popatrzyła na dwójkę chłopców. policzki karola były całe czerwone.
— m-mówiłem o, uch, planie, który... planuję.
— a jaki plan jest ważniejszy niż matematyka? — spytał mężczyzna, brzmiąc bardziej na znudzonego niż złego.
karol zerknął na dianę i anię, po czym spuścił wzrok na swoje dłonie.
— no cóż, zamierzałem zapytać dianę, czy pójdzie ze mną na imprezę — wymamrotał. — ale pan tak trochę to zepsuł.
— no cóż, panie sloane, kiedy następnym razem będziesz coś planował, niech to nie przerywa moich lekcji — ostrzegł go nauczyciel.
karol odpowiedział poprzez uniesienie kciuków w górę, a pan phillips odwrócił się z powrotem do tablicy. sloane niepewnie zerknął w kierunku diany, która uśmiechnęła się i kiwnęła głową. rumieniec na jego twarzy stał się jeszcze bardziej widoczny, a na usta wkradł się uśmiech. gilbert również popatrzył na dziewczyny i nawiązał kontakt wzrokowy z anią. przez kilka sekund po prostu na siebie patrzyli, aż w końcu gilbert mrugnął i odwrócił wzrok, a na jego twarzy wyraźnie widać było ból. skołowana ania zmarszczyła brwi.
— co jest z gilbertem? — spytała diana.
— nie wiem — odparła. — ale zaprosił ruby na imprezę.
rudowłosa przełknęła gulę w gardle.
diana przysunęła się bliżej niej i wyszeptała:
— chciałaś, żeby zaprosił ciebie? — ania powoli skinęła głową, tępo wbijając wzrok w obliczenia na tablicy. — och, aniu. tak mi przykro.
CZYTASZ
POKREWNE DUSZE ━ SHIRBERT
Fanfiction━ ania shirley-cuthbert czuje coś do gilberta blythe'a od ósmej klasy. gilbert blythe jest w niej zakochany, odkąd tylko uderzyła go w twarz tabliczką. © 100thinkinboutu | 2020