Nowy dzień nowy rozdział, rozdziały będą się pojawiać codziennie po jeden lub dwa to zależy odemnię i od mojego samo poczucia
Był następny dzień, niby nic nadswyczajnego, ale dla marii to będzię jeden z najlepszych dni, wstała z łóżka i poszła do lustra się zobaczyć, i nagle zobaczyła tam odbicię shadow'a
Maria- shadow to ty?!
Po chwili odbicię znikneło a maria przetarła oczy
Maria- chyba mi się przewidział, morze lepiej pójde zjeść śniadanie i nie będe się aż tak smutać, hociarz sie nie da
Zeszła na dół a tam siedział sonic szykujący się do pracy
Sonic- o maria widzę że już wstałaś, ja za niedługo wychodzę ale amy zostaję, a sticks w szkole jest
Maria- ok ale przydażyła mi się dzis dziwna sytułacj
Sonic- co się stało?
Maria- kiedy podeszła do lustra to było tam odbicię shadow'a
Sonic- hmmm.. To bardzo dziwnę, a morze cos ci się przwidzało?
Maria- no własnie nie widziałam go bardzo dobrzę, miał rogi diabła a obok niego był jakiś zielony podobny do ciebię z nożem tylko że on nie miał ani rógów ani nic
Sonic- to bardzo dziwne! Morze lepiej nie wchodzi do tego pokoju jak wruce to się tym zajmnię
Maria- nic mi się nie stanię w tym pokoju, spokojnię
Sonic- no jak wolisz ja już musze iść wybacz
Maria- dozobaczenia!
Sonic- pa!
Porzegnał się i wyszedł a maria wruciała do swojego pokoju była zaniepokojona gdy w lustrze znowu był shadow postanowiła zrobić coś z tym zrobic więc podeszła do tego lustra, to było bardzo dziwne to lustro wyglądało jak jakiś portal postanowiła prze niego przejść i trafiła do innego świata który nie wyglądał przyjaźnie
Shadow- maria?! Co ty tu robisz?! Uciekaj z tąd!
Maria- shadow czemu tutaj trafiłeś!?
Shadow- nie czas na tłumaczenia uciekaj szybko!
Kiedy hciała uciec było już za późno ten zielony stanoł przed portalem
- ooo widze że mam kolejną osobę do dręczenia, oj moja droga zaryzykowałaś życiem
Shadow- zoataw! Moją! Marię!
Zaczeła się po między nimi walk, na szczęść shadow wygrał
Shadow- kurwa portal jest już zamknięty! Nie ma jak uciec z tąd
Maria- napewno jest jakiś sposób
Shadow- no jest ale bardzo trudny, maria mogłaś tutaj nie wchodzić!
Maria- shadow nie krzycz na mnie!
Shadow- przpraszam nerwy mnię poniosły, dobra hoć pokarze ci mój nowy dom
Maria- ok
Poszli do tego nowego domu shadow'a gdy tylko weszli marie zamurowało
Shadow- eee maria wszystko dobrze?
Maria- czemu na ścianie wisiś sonic a właściwie jego zdjęcię! Shadow wytłumacz mi to natychmiast!
Shadow- nienawidzę go, jest głupi arogancki i wkurwiający, mam ochotę go zabić
Maria- shadow! Jak tak morzesz o nim mówić on jest bardzo miły i pomugł mi!
Shadow- ta on i ci pomuc! No błagam cię on nic nie umie, morze i jest szybki ale nic po za tym, maria nie gadaj nigdy z nim jak tylko się z tąd wydostanę to się z nim policzę jeszcze zobaczy skurwiel
Maria- shadow! Nie rób tego! Jeśli to zrobisz to cię znienawidzę!
Shadow- maria! Nie zostawiaj mnię, nie rozumierz to on mnię zabił on mnie nienawidzi tak jak ja jego!
Maria- shadow po co on miał by cię zabijać?
Shadow- to on jest zły rozumiesz!
Maria- no morze i masz racje, morze ja powiem to amy ona powina mi uwierzycz, tylko jak się wydostaniemy z tąd?
Shadow- mam taki klucz on otwiera portale i dzięki temu uda nam się z tąd wyjść
Maria- to szybko otwierajSonic pov
Nienawidzę tego typka shadow'a tyle krzywdy wrządził innym ludzią, kiedy wracałem z pracy spotakłem jakiegoś typa który był jeden do jeden jak shadow
Sonic- kim jesteś?
- jestem bratem shadow'a ale to bardzo dobrze że go zabiłeś nienawidzę go, wreszcię ja będe mógł zając jego miejsce na ziemi
Sonic- to kim on był niby że hcesz zając jego miejsce?
- był najlepszym złoczynicą! Ale teraz to się zmieni ja nim będe!
Sonic- o ho czyli znaczy że będe musiał z tobą walczycz
- nie, przejdzi na złą stronę co ci szkodzi?
Sonic- wybacz ale nie mogę
- no weź będzie jeszcze lepiej przynajmniej pozbyliśmy się tego typa z ziemi teraz trzeba zabić innych wierz jaka to satysfakcja?
Sonic- no sam nie wiem nie hce zabijac innych
- sonic nie daj się prosić, jeśli się nie zgodzisz to ja to załatwie
Sonic- sory ale nie mogę
Wtedy coś jakby mnię trzymało nie mogłem się ruszyć ani nic
- ze mną nie ma żartów, albo się zgodzisz albo umierasz!
On chyb nie tak na serio?
Sonic- ty chyba nie tak na serio?
- ja tak serio!
Sonic- i tak nie!
- zaczekaj chwile
Wyciągnoł coś z kieszeni
- widzsz to?
Sonic- no tak jakaś bransoletk ale co z nią?
- jak ja ci ją włorze na rękę to będziesz robić to co ci karzę
Sonic- no chyba nie!
- nie hcesz po dobroci to będzie na siłe
Włorzył mi tę bransoletke na rękę cos sie w mnię zmnieło
- no a więc będziesz ze mną wspułpracować? Jeśli nie to ta bransoletka działa jak paralizator i morze cię porazić prądem
Sonic- nie morzesz mnię zostawić w spokoju?
- nie moge
Sonic- no dobra ale nie będziesz mi kazał skrzywdzić mojej rodziny!
- no dobra to na początku niech będzię tails to nie jest twoja rodzina, tylko przyjaciel a jego to nie znosze jeszcze bardziej nisz shadow'a
Sonic- nie zrobie tego on jest dla mnię terz warzny!
- no cóż, twój wybór
Sonic- no dobra dobra zrobie to!
- i to mi się podoba, dobra idz najpierw bądzi miły a potem dopiero przejdzi do planu b
Sonic- eh no dobra
Pomimo że tego nie hce robić to i tak zrobię nie hce zginąć, kurwa a mogłem na niego nie trafić! Oh nie nawidzę typa!Smutny koniec rozdziału ale początek nowego będzie terz smutny
CZYTASZ
nigdy o tobię nie zapomnię Gay Love Story
AcciónNa początlu hciałam powiedzieć że to shadow zostanie zabity a nie mariia Przesnieśmy się w rocznik 05 kiedy to shadow został zabity stanoł w obronie swojej najlepszej przyjaciułki marri nie hciał aby ona zgineła więc kazał jej uciekać jak naszybciej...