Katana Lepsza, Niż Shuriken

1.3K 81 23
                                    

*Naruko POV*

  "Co?" spytałam słabo. Myślałam, że się przesłyszałam. Chłopak chwycił moją twarz w dłonie i spojrzał mi w oczy. "Kocham cię, Naruko. Jesteś jak słońce. Rozświetlasz wszystko na swojej drodze, mimo cierpienia, jakie znosisz. Wnosisz światło i ciepło, do mojego życia, mimo, że na to nie zasługuję." powiedział, całkowicie poważnie a ja zaczerpnęłam powietrze. Poczułam ciepło, a do oczu wlały mi się łzy szczęścia. "Kiedy byliśmy w Dolinie Końca, myślałem, że cię zabiłem. Byłem przerażony! Przerażony, że zabiłem jedyne światło w moim życiu. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył. To, ile razy mnie chroniłaś, własnym ciałem, cierpiąc na tym... Jesteś najcudowniejszą osobą, jaką znam." powiedział, przykładając czoło do mojego. Łzy spłynęły mi po policzkach, kiedy przylgnęłam do jego klatki piersiowej. Zsunęliśmy się na podłogę, a chłopak gładził mnie po włosach. "Cholerny teme! Ja też cię kocham!" pisnęłam, nie odrywając się od niego.

*Sasuke POV*

  "Cholerny teme! Ja też cię kocham!" pisnęła cicho. Uśmiechnąłem się szeroko, czując, jak ogarnia mnie ciepło. "Kiedy uciekłeś, myślałam, że cię straciłam! Że już cię nie zobaczę, bo Orochimaru weźmie sobie twoje ciało! Gdyby tak się stało, to ja...  Nie byłabym w stanie spojrzeć na siebie w lustrze. Ty cholerny draniu! Jak mogłeś mi to zrobić?!" jęknęła z głową w moim kołnierzu. "Przepraszam." mruknąłem cicho. Uścisnęła mnie mocniej, oddychając ciężko i uspokajając szloch. "Myślałam, że jesteś z Sakurą." mruknęła słabo. Zmarszczyłem się nieznacznie, nie przestając gładzić jej po głowie. "Nigdy z nią nie byłem. Ubzdurała coś sobie." powiedziałem zirytowany, a dziewczyna zachichotała lekko. "Głupi teme." mruknęła szczęśliwie a ja uśmiechnąłem się delikatnie. "Beznadziejny dobe." powiedziałem cicho, na co niebieskooka, zaśmiała się i zamknęła niebieskie ślepia.

  Po sześciu minutach dziewczyna zasnęła, wtulona we mnie. Uniosłam lekko, kącik ust i podniosłem ją delikatnie. Położyłem blondynkę, na łóżku i chciałem wyjść, ale poczułem coś na spodniach. Spojrzałem w dół i zobaczyłem, że Naruko, zawzięcie trzyma materiał. Przewróciłem oczami, rozbawiony i położyłem się obok niej. Nie minęła minuta, a oplotła mnie, i wtuliła się w zagłębienie mojej szyi. Poczułem, jak moje policzki, nagrzewają się niebezpiecznie i zamknąłem oczy, zasypiając po chwili.

  Obudziłem się, wczesnym rankiem. Spojrzałem w bok i zobaczyłem burzę blond włosów. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu i po prostu patrzyłem na dziewczynę. Wyglądała spokojnie i jak zawsze miała na ustach uśmiech. Dopiero teraz zauważyłem, że blizny na jej policzkach, dodają jej wiele uroku. Zarumieniłem się na tę myśl i wstałem powoli, starając się jej nie obudzić, jednak nie udało mi się. "Część teme." wymamrotała sennie, siadając i przecierając pięściami oczy. Chrząknąłem tylko i ubrałem buty. Uśmiechnęła się i wyskoczyła z łóżka. "Co powiesz na ramen?" spytała radośnie. "Dzięki, ale idę."powiedziałem chłodno. Dziewczyna burknęła i nadmuchała policzki. Uśmiechnąłem się, podszedłem do niej i stuknąłem dwoma palcami w czoło, powtarzając gest, który zawsze robił Itachi. "Przepraszam Naruko. Innym razem." skopiowałem jego słowa i uśmiechnąłem się mentalnie. Niebieskooka zarumieniła się i odwróciła wzrok, bełkocąc coś niezrozumiałego. Nie czekając, wyszedłem za drzwi, kierując się do Kakashiego, poprosić, by mnie szkolił. Całą drogę nie mogłem powstrzymać małego uśmieszku na ustach.

*Naruko POV*

  Zjadłam swój ramen i uczesałam włosy. Cały czas uśmiechałam się, niekontrolowanie. 'To było... Miłe.' myślałam, co chwilę. "Dobra! Nie ma co się obijać!" krzyknęłam i wyszłam na pole treningowe. Od dawna myślałam, że chcę się nauczyć pewnej rzeczy, ale nie miałam czasu, przez to całe szukanie babuni i egzaminy.

Słońce Konochy [Sasuke x Naruko] {W trakcie przepisywania}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz