*Naruko POV*
Spotkałam się przed akademią z Sasuke i Sakurą. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy, że dwójka dzieciaków nie chce wpuścić pozostałych do klasy, na którą swoją drogą było rzucone genjutsu. Mimo, że jestem z niego beznadziejna, umiem je rozpoznać, tak jak teraz. "Nas musicie przepuścić. Chcemy dostać się na trzecie piętro." powiedział chłodno Sasuke. Rozległy się szepty. "Sakura powiedz im. Założę się, że pierwsza to zauważyłaś. Jesteś najmądrzejszą osobą spośród nas." powiedział onyksowooki. Spojrzałam na niego, a mój wzrok mówił czyste "Jaja sobie robisz?!" spojrzał na mnie bez emocji a ja wzdrygnęłam się na bijący z jego spojrzenia chłód. Sakura zarumieniła się i przez chwilę się wahała, nie wiedząc, co powiedzieć, ale w końcu załapała i zrobiła zarozumiałą minę. "Oczywiście, od razu to zauważyłam. To jest drugie piętro!" prychnęłam zła, a wszyscy zaczęli szeptać i nagle, jeden z dzieciaków blokujących przejście zaatakował Uchihę. Ten zareagował błyskawicznie, ale zanim zdążyli się dosięgnąć, chłopak w zielonym stroju im przeszkodził blokując uderzenie obydwu. Po chwili przyszli koledzy z drużyny, czarnowłosego. Moją uwagę przykuł, najprawdopodobniej Hyuga, sądząc po oczach. Podeszłam do niego, kiedy zielony chciał zostać chłopakiem Sakury, która niezbyt grzecznie odmówiła. "Czy on zazwyczaj jest taki energiczny?" spytałam lawendowookiego. Spojrzał na mnie. " Na codzień nie tak, jak teraz. Prawdopobnie twoja koleżanka, podoba mu się." powiedział lekko zażenowany. Zmarszczyłam brwi. "Ma chyba zły gust do dziewczyn." wymamrotałam cicho jednak Hyuga mnie usłyszał. "Co masz na myśli?" spytał i uniósł jedną brew. "Powiedzmy, że Sakura nie jest osobą patrzącą na charakter." powiedziałam cicho. Lawendowooki kiwnął głową. "Tak swoją drogą. Jestem pewna, że jesteś z klanu Hyuga, ale chciałabym jeszcze znać twoje imię." uśmiechcęłam się do chłopaka. Rzucił mi dziwne spojrzenie. "Neji. Ja też chciałbym się dowiedzieć jak się nazywasz." stwierdził chłodno, jednak z nutką ciekawości. Poszerzyłam uśmiech i stanęłam w typowo bohaterskiej pozie, z rękami na biodrach. "Uzumaki Naruko, przyszła Hokage wioski Liścia, do usług!" powiedziałam radośnie. Chłopak uniusł lekko kącik ust, ale szybko wrócił do obojętnego wyrazu. Uśmiechcęłam się łobuzerski. "Wiesz, lepiej ci z uśmiechem." stwierdziłam. Spojrzał na mnie zaskoczony z lekkim różem na policzkach. Uśmiechnęłam się promiennie.
*Sasuke POV*
Zauważyłem, że kiedy dzieciak z dziwnymi włosami mówił do Sakury, Naruko zaczęła rozmowę z chłopakiem z klanu Hyuga. Nagle, zarumienił się lekko, na co Naruko rozpromieniła się z zadowolenia. Przymróżyłem oczy. Nie to, że byłem zazdrosny! No bo niby o co? Poprostu nie chciałem by ten dobe, spotykał się z przeciwnikami.
Sakura w końcu spławiła czarnowłosego chłopaka i zawołała Naruko, mówiąc, że musimy już iść. Blondynka podbiegła do nas żegnając się, z Hyugą i machająca pozostałym. Posłała uśmiech różowowłosej, na co ta, skrzywiła się. Potem spojrzała na mnie ale widząc moje lodowate spojrzenie, odwróciła speszona wzrok. Traktuję ją tak od misji w kraju fal, ale nie robię tego celowo. Zresztą, nie obchodzi mnie ten dobe!
Schodziliśmy ze schodów gdy nagle ktoś do nas zawołał.*Naruko POV*
Usłyszałam, jak ktoś nas woła, a gdy się odwróciłam zobaczyłam znajomego chłopaka o dużych brwiach. Przeskoczył nad barierką i wylondował metr od nas. "Jestem Rock Lee. Najsilniejszy genin w wiosce Liścia i przyszedłem tu z propozycją." oznajmił poważnie. "Co powiesz na walkę, tu i teraz, Sasuke Uchiha?" spytał zaskakując nas. Po chwili chłopak ujrzał Sakurę i zarumienił się, podczas gdy dziewczyna się wzdrygnęła. "Te włosy! Te ciuchy! Ten cały chłopak! On jest zbyt wyrazisty!" zawołała a ja ujrzałam lekki smutek u chłopaka i zmarszczyłam brwi. Zrobiło mi się go szkoda. Zrobiłam krok do przodu i wzięłam wdech, wiedząc, że zrobię z siebie totalną kretynke(jak zresztą zawsze). "A ja uważam, że jest słodki, a jego wygląd dodaje mu tylko oryginalnego charakteru! W dodatku jest naprawdę uroczy, starając się o to, byś go polubiła, więc nie obrażaj go!" zawołałam. Sakura spojrzała na mnie zdziwiona i zniesmaczona, a Sasuke posłał mi to samo spojrzenie co zawsze ludzie w wiosce, co strasznie mnie zabolało. Jednak Rock Lee rozpromienił się, a kiedy na mnie spojrzał zarumienił się lekko. Posłałam mu uśmiech, który mówił, by skopał Uchihe tyłek, a ten jakby rozumiejąc, skinął głową z determinacją. Sasuke przystał na pojedynek, ale nie obyło się bez pochwał w jego stronę i takie tam...
Chłopcy przybrali pozycje bojowe. Pierwszy zaatakował onyksowooki, żucając kunaiem w Lee. Ten bez zbędnego wysiłku odbił go i czekał, na kolejny ruch Uchihy. Zadał kilka ciosów które zostały zablokowane, potem przyszła kolej Rocka. Z szybkością światła podbiegł do czarnowłosego i kopnął go, wysyłając w powietrze. Moje oczy się rozszerzyły. 'Niezły jest.' pomyślałam. Sasuke wstał chwiajnie i przetarł twarz. "Skoro tak... Pokażę Ci moc klanu Uchiha." wywarczał a jego oczy przybrały czerwoną barwę, z dwiema łezkami. Pobiegł na niego i zadał cios, ale zielony zablokował go i kopnął czarnowłosego. Ten poprawnie zablokował kopnięcie, jednak ku mojemu zdziwieniu, pomimo tego, został trafiony. "Mimo, że przewidujesz moje ruchy swoim sharinganem, nie jesteś wystarczająco szybki by je zablokować." oznajmił i znalazł się za nim. Kopnął chłopaka, wyrzucając go w powietrze i skoczył za nim. "Walczę, by coś udowodnić. Będę pracował najciężej jak potrafię by spełnić moje marzenie." powiedział w locie. Nagle jego bandaże zaczęły się odwijać i zbliżać do Uchihy. Uniosłam wysoko brwi z podziwu. Znałam tą technikę z jednego ze zwojów staruszka, dotyczącego niejakiego Guya Mighta. Była to niebezpieczna technika taijutsu. Nagle mnie olśniło. 'Te włosy i strój... Na sto procent jest jego uczniem!' pomyślałam. W pewnej chwili, w jeden z bandaży uderzył specyficzny shuriken.
Kiedy spojrzeliśmy się w bok, ujrzeliśmy żółwia. "Natychmiast przestań Lee, matole!" krzyknął żółw. Rock posłusznie usłuchał polecenia i podbiegł do zwierzęcia ze strachem dziedzka, które zostało przyłapane na rozrabianiu. Zobaczyłam, że Sasuke spada i chciałam go złapać, ale spojrzał na mnie spojrzeniem mówiącym" Nawet się do mnie nie zbliżaj" więc zatrzymałam się a ten pozwolił się złapać Sakurze. Podczas gdy Lee był besztany, ja patrzyłam w ziemię. 'O co mu chodzi?! Zachowuje się tak, odkąd wróciliśmy z kraju fal... Czy widzi we mnie potwora, jak inni? Tak się zachowuje, jednak myślałam, że jest inny... Może zmienił zdanie? Tak... Pewnie tak...' myślałam smutno. Bolało mnie to, ale nie mogłam tego okazywać. To tylko wszystko pogorszy.
CZYTASZ
Słońce Konochy [Sasuke x Naruko] {W trakcie przepisywania}
FanficUzumaki Naruko to córka Namikaze Minato i Uzumaki Kushiny. W dniu jej urodzin czwarty Hokage i jego żona oddali życie, by uratować wioskę Ukrytą w Liściu przed 9-ogoniastą bestią i zapieczętować go w nowo ich nowo narodzonej córce. Po tym wydarzeni...