Obudziłem się w obcym miejscu. Chciałem wstać ale coś mnie trzymało a raczej ktoś. Kevin zrobił sobie ze mnie poduszkę.
-Jeszcze 5 minut słodziaku... Proszę- jęknął ledwo ruszając ustami.
-CO JA ROBIĘ W TWOIM ŁÓŻKU?!- znowu wrzasnąłem jak wtedy na Dipper'a.
-Nie krzycz bo będę musiał ci zamknąć buzię.- spojrzał mi w oczy i ruszył znacząco brawami.
-CO JA TU ROB- złapał mnie za ręce, jedną ręką i przytrzymał je nad głową a drugą zakrył usta.
-Mówiłem- uśmiechnął się z wyższością i wpił się w moje usta agresywnie ale z wielkim uczuciem. Rozchylił mi usta i wsadził do nich język.
-Podobało ci się księżniczko?- zarumieniłem się nieznacznie ale na moje nieszczęście na mojej skórze widać to doskonale. Kiedy ja się delikatnie rumienię to wyglądam jak Dipper kiedy Bill szepcze mu coś do ucha. Oj ten mój powalony brat.
-Nie- warknąłem.
-Mnie nie okłamiesz słonko- znowu wpił się w moje usta ale dużo delikatniej. Niepewnie oddałem pocałunek.Wczoraj 21:30
Kevin pov
Siedziałem z Levi'em na kolanach i rozmawiałem ze wszystkimi. Przestał reagować na moje zaczepki jakieś pół godziny temu. Zasnął. Nie wiedziałem że ktoś może tak uroczo wyglądać gdy śpi. Wtulił się we mnie jak w wielkiego misia. Gdy tylko próbowałem go od siebie oderwać wtulał się jeszcze mocniej. Nogi miał skrzyżowane na moich plecach, ręce oplotły mój pas a głowę miał po sam nos schowaną w mojej koszulce. Miałem ręce skrzyżowane na jego pasie żeby nie spadł. Bill zdjął klątwę gdy zobaczył jak jego brat przytula się do mnie. W tej chwili nie wyglądał groźnie tak jak przed wejściem. Wyglądał uroczo i tyle. Koło 22 goście poszli do domu i zostawili mnie sam ma sam z śpiący Levi'em. Wziąłem go na ręce a'la panna młoda i zaniosłem do swojej sypialni. Nie jestem demonem tak jak on żeby pstryknięciem palca go przebrać więc zrobiłem to normalnie. Miał masę blizn na plecach i klatce piersiowej. Wyglądały jakby były bardzo stare. Niektóre wyglądały jak zadane przez jakieś zwierzęta. Ubrałem go w krótkie spodenki i koszulkę z moim ulubionym zespołem The Skull. Sam też się przebrałem a raczej rozebrałem i ułożyłem obok niego. Patrzyłem na tą słodką buzię jakieś 15 minut. Levi wyciągnął ręce a ja jako dobry top dałem mu się przytulić...Teraźniejszość
-Chyba nie podoba co się to że jesteś bottom co? .- zapytałam
-Oczywiście że nie.- zaprzeczał cały czas- Chciałem uległego człowieka a nie upartego osła.- zachichotał czarnooki
-Jeśli ja jestem osłem to mogę cię pocałować.
-Idiota- wrknął
-Biorę to za tak.- oznajmiłem i wpiłem swoje usta w te jego. Gdy sapnąłem w jego usta skubany wykorzystał sytuację i wysunął język do moich ust. Zdezorientowany rozluźniłem uścisk na nadgarstkach chłopaka który właśnie się wyrwał. Usiadł na moich biodrach i przejechał rękoma po moim torsie.
-I kto teraz jest top?- zaśmiał się ciemnoskóry. Nachylił się nade mną i złożył długi namiętny pocałunek. Zaczął go pogłębiać. Chwilę po tym jakże romantycznym zajściu zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi, a ja chcący więcej odchyliłem głowę na bok zostawiając mu większe pole do popisu. Z pocałunków przeszedł na robienie malinek i to nie takich małych. Jak ja to zakryje?
Przerwało nam burczenie w brzuchu Levi'a.Levi pov
Zaczynało się robić ciekawie a tu nagle mój brzuch się odezwał jakby nie miał kiedy. Nie mówiłem wam? Muszę też jeść. Ale nie tyle co zwykli śmiertelnicy. Raz dziennie mi starczy.
-Chodź zrobię Ci śniadanie- odezwał się drugi chłopak.
-Yym-
-Czemu?-
-Ja nie jem takich rzeczy. Sam poluje. Chciałbyś może pójść ze mną na jedno takie?- i jak można mu odmówić? Nie chce patrzeć jak zabija zwierzęta ale nie umiem mu odmówić.
-Dobra- powiedziałem mało przekonująco.
-Ktoś tu się boi?- zaśmiał się nie wstając że mnie.
-Nie, po prostu nie lubię patrzeć na śmierć zwierząt.- na prawdę tego nie lubię.
-Dobra- pstryknął palcami i przebrał nas. Mnie w rurki moro. Czarną koszulkę z nadrukiem TNF i czarne glany.

CZYTASZ
Mój Demonek [1]
FanfictionDipper miał wypadek autobusowy. Bill go znalazł i pomógł. Dipper pozwolił mu zostać. Co będzie dalej? Dowiecie się w historii. Jestem słaba w opisach ale mam nadzieję że kogokolwiek to zachęci do przeczytania. To historia pisana na poczekaniu. Nie...