Dip pov
Obudziłem się i jak to ja nie otwierałem najpierw oczu. Poczułem przyjemne ciepło po lewej stronie. Obudziłem się i zobaczyłem tego Dorito. Wstałem próbując go nie obudzić. Udało się! Jestem mistrzu. Pochwaliłem się w myślach. "Teraz zejść na dół tak żeby nie obudzić "strażników" (czyli Stanka i Forda)"
Zszedłem na dół. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem małą kartkę. Było na niej napisane:Wybaczcie dzieci ale musimy pilnie wyjechać. Nie będzie nas do końca wakacji. Będziemy wam przelewać pieniądze co tydzień. Mam nadzieję że Chata będzie jeszcze stała jak wrócimy. Miłej zabawy chłopcy.
Stanek i Ford."No i zostaje z nim sam a co jeśli mu się coś od widzi i zrobi mi krzywdę?! Skoro ich nie ma jestem zdany sam na siebie!"
-C-czyli mi nie ufasz Dipper? W sumie rozumiem. Przecież o mało cię nie zabiłem. Heh.
-...-nie wiedziałem co powiedzieć nawet nie wiedziałem kiedy wszedł.
-Już sobie idę- pstryknął dwa razy palcami, za pierwszym się ubrał w to co wczoraj a za drugim zniknął.Bill pov
Obudził mnie dźwięk zamykania drzwi. Moja Sosencia wstała. Leniwie wstałem z łóżka i poszedłem za moją kochaną Sosenką. Stanąłem na schodach i zauważyłem że coś czyta. Postanowiłem jak to prawilny demon umysłu zacząłem czytać w jego myślach.
"No i zostaje z nim sam a co jeśli mu się coś od widzi i zrobi mi krzywdę?! Skoro ich nie ma jestem zdany sam na siebie!"
-C-czyli mi nie ufasz Dipper? W sumie rozumiem. Przecież o mało cię nie zabiłem. Heh.
-...- uznałem to za tak-
-Już sobie idę- pstryknęłem dwa razy palcami za pierwszym się przbrałem a za drugim teleportowałem się do swojego "domu" i usiadłem na "łóżku". Podkuliłem kolana, schowałem w nie twarz i zacząłem płakać.
-Halo jest tu ktoś!- powiedział chłopak dość wysokim głosem jak na chłopaka. Co do?! Przecież nikt tedy nie chodzi. Postanowiłem nie wychodzić. Skuliłem się jeszcze bardziej i próbowałem powstrzymać szloch żeby ten chłopak mnie nie usłyszał.
-"Czyli nikogo nie ma... To chyba właściciel się nie pogniewa jeśli wejdę"
Nie miałem pojęcia co zrobić. Serce mi zabiło mocniej a oddech przyspieszył. Chłopak wszedł do szałasu. To był...
——————————————————
Aaaa już myśleliście że zobaczycie kto to, w następnym rozdziale hue hue hue.
350 słów bez notatki i jeszcze jedno możecie mi pomóc wymyślić dla was nazwę bo czytelnicy to strasznie nudneeeee. To wszystko.
Pa! Pa!
CZYTASZ
Mój Demonek [1]
FanfictionDipper miał wypadek autobusowy. Bill go znalazł i pomógł. Dipper pozwolił mu zostać. Co będzie dalej? Dowiecie się w historii. Jestem słaba w opisach ale mam nadzieję że kogokolwiek to zachęci do przeczytania. To historia pisana na poczekaniu. Nie...