Byliśmy przed zamkiem. Cały był z czerwonej i czarnej cegły. Okna były przyciemniane. Całokształt wyglądał jak z horroru. Weszliśmy przez wielkie czarne wrota. Dipper wtulił się w moje ramię, Kevin i Mabel byli w niebo wzięci całym wyglądem budowli w środku jak i na zewnątrz. W środku przeważał kolor czerwony z czarnymi elementami. Po lewej stał lokaj.
-Proszę podać imiona.- powiedzieliśmy swoje imiona a on nas ogłosił.- Rodzeństwo Chiper i ich towarzysze. Kevin Corduroy, Mason Pines i Mabel Pines oraz Alex Borne.- wszystkie demony popatrzyły na nas ze zdziwieniem. Weszliśmy do środka z wysoko uniesionymi głowami. Wszyscy oprócz Sosenki. Wyglądał na bardzo zestresowanego. Pogłaskałem go po włosach i pocałowałem w usta. Rozluźnił się trochę i poszliśmy dalej. Stanęliśmy przed tronem gdzie stał mój ojciec. Pił szampana i rozmawiał z kilkoma innymi demonami. Staliśmy tak z minutę aż w końcu się obrócił.
-Witajcie dzieci- powiedział radośnie.- Przedstawicie mi swoich towarzyszy?- zapytał unosząc dwa razy brwi w znaczącym geście.
-To Kevin, który nie umie odpuszczać.- powiedział Levi a Kevin się zaśmiał.
-Nie przesadzaj- powiedział i pocałował go w usta na co on zaczerwienił się.
-To Dipper. Mój chłopak.- powiedziałem dumnie.
-To moja dziewczyna Mabel.- powiedziała Sophie na co Gwiazdeczka zarumieniła się.
-A-a to Alex. Mój chłopak- powiedział nie śmiało jak to miał w zwyczaju Will.
-Fajnie- stwierdził ojciec.- kiedy dzieci?- Dipper zachłysnął się powietrzem jak Will a reszta patrzyła na swoich partnerów uwodzicielsko.
-No już Sosenko bo się udusisz-
-Czekaj... Czy to ludzie?- zdziwił się ojciec.
-Mabel i Dipper to rodzeństwo.- wytłumaczyłem.
-A Kevin to w połowie wilk.-
-A Alex to demon. P-przeszkadza ci to- zapytał Will na co Ojciec się roześmiał.
-Moja pierwsza dziewczyna była człowiekiem druga w połowie pumą a trzecia to wasza matka, demonica.- staliśmy i słuchaliśmy z szeroko otwartymi oczami. Tata i człowiek to się kupy nie trzyma ale ok. Nikt o to nie zapytał. Rozmawialiśmy o wszystkim. Jest lepszy niż go zapamiętałem. Tylko Dipper się nie odzywał.
-Coś nie tak Sosenko?- zapytałem z troską.
-Nie. Tylko nie za bardzo mamy tematy do rozmów.- powiedział na co się uśmiechnąłem.
-Podaj jakiś temat to ci powiem czy możesz to wtrącić- zaśmiałem się.
-Magicznę stworzenia.-
-Świetnie! Mój ojciec się nimi interesuje o ile dobrze pamiętam.-
-W ogóle ostatnio znalazłem sześcionogą, różową ropuchę, która wydaje odgłosy kota.( Ja i moja kreatywność "Blowek i czynności manualne" po prostu ~Autorka.)- powiedział tak że mój ojciec usłyszał i przerwał rozmowę.
-W moim wymiarze jest podobna tylko że jest niebieska i wydaje dźwięki.... Krowy? Tak chyba tak to się w waszym wymiarze nazywa.- i tak zaczęła się rozmowa. Sosenka i ojciec nawet nieźle się dogadywali jak na razie. Poszedłem do rodzeństwa i zaczęliśmy rozmowę.
------------------------
I oto koniec tej jakże przepięknęgo cringu.
Jeśli chcecie to mogę napisać epilog czy coś takiego. Czyli co u naszej ukochanej Sosenki i Billa za kilka lat. Piszcie w kom czy chcecie.
443 słowa bez opisu
Jeśli ktoś chce popisać z osobą zwaną mną (czyli chodzącym cringem) to niech pisze bo mam nudne życie XD. Wpadajcie na moją inną książkę "Agent" bo... Bo o FBI i ma wam się podobać XD. Myślałam, że usunęłam tam rozdział a zaczęłam pisać nową książkę XD a najlepsze jest to że ogarnęłam po wstawieniu. No to... Do zobaczenia w innej książce.
CZYTASZ
Mój Demonek [1]
FanfictionDipper miał wypadek autobusowy. Bill go znalazł i pomógł. Dipper pozwolił mu zostać. Co będzie dalej? Dowiecie się w historii. Jestem słaba w opisach ale mam nadzieję że kogokolwiek to zachęci do przeczytania. To historia pisana na poczekaniu. Nie...