Przed wczoraj 21:38
Bill pov
Siedziałem i rozmawiałem ze wszystkimi. Mój brat oparł głowę o ramię Kevina i chyba zasnął. Przestał reagować na jego zaczepki.
Zdjąłem z niego klątwę. Kevin zarzucił jego nogi na swoje plecy a ręce na szyję. Swoje skrzyżował w jego pasie żeby nie spadł. W pewnym momencie Levi ściągnął ręce z jego szyi i objął go w pasie. Wyglądał jakby przytulił się do wielkiego miśka. Około 22 wyszliśmy. Bez Levi'a oczywiście. Gdy tak szliśmy Sosenka zaczął:
-Bill... Spać mi się chce- ziewnął jak rasowy szczeniak i przetarł nadgarstkiem zmęczone oczy.
-Podejdź.- zrobił to o co prosiłem. Położyłem rękę na jego plecach a drugą pod kolanami i podniosłem. Teraz trzymałem go na rekach a'la panna młoda. Twarz skrył w mojej żółtej koszulce i zasnął. Tak samo jak Will tylko że on zasnął przed Levi'em. Gdy dotarliśmy do chaty coś mnie zdziwiło. Światła były zgaszone. Moja siostra nigdy tak nie robi. Szybko podszedłem w stronę drzwi, chwyciłem klamkę. SHIT!!! Otwarte! Poszedłem szybko na górę a za mną Alex. Poszliśmy dołożyć chłopaków do łóżek. Alex poszedł do pokoju obok pokoju Sosenki. Zamurowało mnie gdy zobaczyłem moją siostrę śpiącą i przytulającą się do... Gwiazdeczki?! Przecież ona nie żyje. Nagle do pokoju wszedł Alex. Gdy je zobaczył była tak samo zdziwiony jak ja.Teraźniejszość 11:36
-Siostra tak w ogóle to jak tutaj przyprowadziłaś gwiazdeczkę i to jeszcze żywą?- byłem szczerze zdziwiony.
-Ty chyba zapomniałeś kim jestem- dziewczyna udawała obrazę i złapała się teatralnie za serce.- Jestem mistrzynią teleportacji i ożywiania zmarłych. Moim hobby jest leczenie ran i innych obrażeń fizycznych.- chwaliła się dziewczyna i pewnie robiła by to dalej gdyby nie ja.
-A jej przemowy działają źle na psychikę.- szepnąłem do Alex'a który od razu zakrył usta ręką żeby nie wybuchnąć śmiechem. Ale moja "kochana" siostrzyczka to usłyszała i trzepneła mnie w głowę.
-No więc zobaczyłam jakieś zdjęcie na tyle miało napisane 2001-2020, miasto i ogólnie dokładny adres. Ta dziewczyna jest strasznie słodka i postanowiłam ją ożywić. A resztę już wiecie.- wyjaśniła dziewczyna.
-To ja zadzwonię do Levi'a.-
-Oki- wybrałem numer i zadzwoniłem.
B- Hej brat dawaj do chaty- powiedziałem entuzjastycznie.
L- Po co?- warknął
B- Chodź. Tu chodzi o Sophie-
L- Za chwilę będę z Kevinem- rozłączył się i po jakiś dwóch minutach wszedł z buta do środka.
-CO SIĘ DZIEJĘ?!- wrzasnął.
-Nasza siostra jest homo.- dziewczyna zaczerwiniła się.
-I po to mnie ściągałeś?- zapytał łapiąc się za nasadę nosa- A mogłem się całować z Kevinem- oddał prawie niesłyszalnie.
-Uuu braciszek ma chłopaka.- powiedziała cała trójka siedząca na kanapie ( Bill, Will i Sophie).
Levi złapał Kevina za koszulkę i pocałował namiętnie. Chłopak przez chwilę nie wiedział co się dzieje ale po chwili przejął kontrolę. Po kilkunastu zekundach oderwał się od Kevina.
-Dzięki Dipper teraz zamiast uległego człowieka mam upartego osła a raczej wilka.- poprawiłem się. No człowiek to nie był więc.
-To wy idźcie się całować a my popatrzymy jak nasze siostry się całują.- powiedział energicznie Dipper.
-Jak już przyszedłem to patrzę na sis jak się liże z dziewczyną.- zaśmiałem się i usiadłem na kanapie i popatrzyłem na siostrę unosząc brwi do góry dwa razy w znaczącym geście.
-------------------------
Wiem że krótki rozdział ale nie mam weny a jak mam to piszę trzynaście innych ff xd
520 słów bez opisu

CZYTASZ
Mój Demonek [1]
FanficDipper miał wypadek autobusowy. Bill go znalazł i pomógł. Dipper pozwolił mu zostać. Co będzie dalej? Dowiecie się w historii. Jestem słaba w opisach ale mam nadzieję że kogokolwiek to zachęci do przeczytania. To historia pisana na poczekaniu. Nie...