15

255 20 5
                                    

Mabel pov
Wstałam z łóżka w którym już nie było Sophie i zeszłam na dół. Na kanapie siedział Bill, Alex, Will i Sophie a przed nimi stał Kevin i o ile dobrze kojarzę to Levi. Zeszłam na dół, usiadłam na kolanach Sophie i przytuliłam się do niej.
-Całuj! Całuj! Całuj!- zaczął Bill po czym dołączyła się reszta. Ja jak i Sophie zarumieniłyśmy się. Podniosłam się delikatnie i połączyłam nasze usta w pocałunku. Chłopacy zaczęli wiwatować a ja stałam się jeszcze bardziej czerwona (o ile się dało).

Bill pov
-Gwiazdeczoo. Mam pomysł! Zrobię tobie i mojej KOCHANEJ siostrzyczce jakiś domek. Będziecie mieszkać w swoim domu i usamodzielnicię się- powiedziałem co zostało bardzo miło przyjęte. Dziewczyny się zgodziły na co pstryknąłem palcami.- 100 metrów w głąb lasu.- Dziewczyny ubrały się i pobiegły do lasu. Kevin usiadł na fotelu na przeciwko nas i poklepał swoje kolana. Levi przewrócił oczami i usiadł na jego kolanach plecami do niego. Chyba mu się nie spodobało. Obrócił Levi'a przodem do siebie, zarzucił ręce na ramiona a nogi skrzyżował tak jak wczoraj. Po kilku minutach Levi ściągnął ręce z ramion Kevina i objął go w talii rumieniąc się delikatnie. Szatyn pogłaskał Levi'a po włosach a ten mruknął niezadowolony ale gdy chciał ściągnąć rękę z jego głowy Levi przytrzymał ją na włosach. 

Dip pov

Nawet nie wiem kiedy znalazłem się w takiej samej pozycji co Levi. Nie przeszkadzało mi to. Wtuliłem się w tors Bill'a i siedziałem tak z 15 minut jeżdżąc ręką po jego klatce piersiowej. Bill, Will, Alex i Kevin rozmawiali a ja poszedłem spać bo jestem leń. Hue hue. Bill obudził mnie po 10.

-Hej Sosenko. Czas zjeść śniadanie- trącił mnie delikatnie w ramie. Niechętnie otworzyłem oczy i ucałowałem go delikatnie. Wstałem i poszedłem do kuchni. Tam już czekały ma mnie naleśniki z masą syropu klonowego i truskawkami. Zjadłem wszystko i odłożyłem talerz do zlewu. Wróciłem do Bill'a i tak spędziliśmy resztę dnia.

Przeddzień balu

Siedzieliśmy w ósemkę w salonie i oglądaliśmy jakiś film. Nagle w pokoju pojawił się posłaniec.

-Widzę, że znaleźliście sobie towarzystwo na bal. Panienko? Co panienka tu robi?- zapytał zdziwiony.

-Nie twoja sprawa.-

-Przypominam, że jutro bal. Ubierzcie się galowo i przyjdźcie na 18:30- powiedział i zniknął. 

-Bill, nie mamy ciuchów- powiedziała Sophie odwracając się do mnie.

-Uhg. Dobra znajdź coś i daj mi spokój.- ucieszona wstała, przytuliła mnie i zniknęła z Mabel. 

Kilka godzin później

Po kilku godzinach Sophie i Mabel wróciły z kilkoma torbami zakupów. 

-To dla was- rzuciła mi i Sosence torbę.- To dla was- rzuciła torbę Levi'owi i Kevin'owi- A to dla was- rzuciła torbę Will'owi i Alex'owi.- idźcie się przebrać.- poszliśmy się przebrać. Ja z Sosenką do jego pokoju, Will i Alex do byłego pokoju Gwiazdki a Levi i Kevin do łazienki. Sosenka miał błękitny garnitur, tego samego koloru krawat, czarne lakierki, spodnie i białą koszulę. Ja miałem żółty płaszcz do ziemi z czarnym trójkątem jakby z cegiełek, czarne spodnie, białą koszulę, żółtą muszkę i czarne buty. Zszedłem na dół gdzie już wszyscy czekali. Levi miał czarną koszulę, spodnie, trampki i pasek. Kevin miał czarną marynarkę, spodnie, trampki i białą koszulę. Alex miał zieloną marynarkę, spodnie, czarne lakierki i muszkę. Will miał garnitur podobny do Sosenki tylko on miał białą muszkę. Sophie miała czarną, luźną sukienkę z dekoltem w kształcie serca.

 Sophie miała czarną, luźną sukienkę z dekoltem w kształcie serca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gwiazdeczka miała różową sukienkę.

Gwiazdeczka miała różową sukienkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wow sister. Mega wyglądasz!- powiedział Dipper.

-No to teraz tylko czekać na jutro!- powiedziała Sophie. Pstryknęła palcami i wszyscy byli już w normalnych ciuchach. Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy film aż usnęliśmy. 

Następny dzień 18:00

Wszyscy już są ubrani. Jeszcze tylko buty i możemy wyjść ale i tak nie przyjdziemy na czas. Trzeba się spóźnić. Oglądaliśmy telewizję. Po 40 minutach wyszliśmy. Sosenka trochę się stresował. Objąłem go ramieniem. 

-Spokojnie- wtulił się we mnie i poszliśmy do portalu.

------------------------------------------------------------------------

Długa przerwa była wiem ale nie chciało mi się XD ale teraz wena mnie naszła. 

Wstawiłam 3 inne książki. Bakudeku jest ok i Drarry w miarę ale to ostatnie coś to lepiej nie ruszać XD

653 słowa bez opisu
Jeszcze jeden lub dwa rozdziały i będzie koniec!

Mój Demonek [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz