Rozdział 10 "Bądź grzeczną księżniczką"

286 25 6
                                    

Sen Alicii

Sfrustrowana i wkurzona do granic możliwości, rzucilam się na idealnie posłane łóżko przeklinając w poduszkę. Od dobrej godziny próbowałam zapiąć zamek jednej z dwóch ogromnych walizek, gdzie wpakowałam rzeczy, które miały mi służyć przez najbliższy rok. Spakować do dwóch materiałowych pudeł całą swoją szafę i połowę  mieszkania nie jest łatwo. W końcu po wykorzystaniu wszystkich pomysłow jakie przyszły mi do głowy na zapięcie tego przeklętego  zamka, udało mi się tego dokonać gdy postanowiłam przygnieść walizkę swoim ciężarem. Dumna z siebie ułożyłam bagaże w przedpokoju, skąd następnego dnia miały zniknąc razem ze mną. Jutro wyjazd. Początek trasy i tego na co czekałam przez całe życie. Profesjonalne wystepy przed wielotysięczną publicznością u boku jednego z najbardziej wpływowych muzyków na świecie. U boku kogoś, kto wzbudza we mnie nie odkryte dotąd odczucia. Justin Bieber. Nie widziałam go od tygodnia. Nie pojawił się na ostatnich próbach, co zapewne było związane z wydaniem jego najnowszej płyty. Oczywiście kiedy tylko pojawiła się na sklepowych półkach, wniebowzięte fanki zapragneły mieć na niej podpis swojego idola, który postanowił wrócić na rynek muzyczny w wielkim stylu. Tak jak głosiły media. Powrót Justina stał się jedną z najgłośniejszych sensacji, przez co miał pełne ręce roboty. W sumie cieszyło mnie to. Unikanie go pozwalało mi na jak najrzadsze myślenie i wspominanie tego co miało miejsce między nami. Mimo to mieszanka ciepła i chłodu w moim wnętrzu pojawiała się za kazdym razem, gdy natrafiałam na jego zdjęcie z gazecie bądź piosenkę w radiu. Zmęczona myślami i morderczą walką z torbami postanowiłam położyć się spać, wiedząc, że wcześnie rano wyjeżdżamy specjalnym TourBusem do Arizony, gdzie oficjalnie rozpocznie się Believe Tour. Podekscytowana wygodnie ułożyłam się w łóżku. Gdy moje powieki przymkneły się, z pół snu wyrwał mnie dźwięk SMS'a. Zaskoczona leniwie sięgnełam po telefon.
''Śpij słodko księżniczko"

Od: Lucke

Moje policzki zaczerwieniły się, ana usta wkradł się szeroki uśmiech. Rozmarzona powędrowałam do krainy Morfeusza.

Następnego dnia obudziłam się przed budzikiem. Z dobrym humorem szybko wygrzebałam się z łóżka i tanecznym krokiem powędrowałam do łazienki. Po wzięciu prysznica, przy którym nie obyło się bez mojego koncertu, i wykonaniu porannej toalety skierowałam się do kuchni ciągle nucąc pod nosem jakąś wesołą melodyjkę. Gdy byłam już spakowana i gotowa do wyjścia ostatni raz spojrzałam na swoje mieszkanie, za którym będe bardzo tęsknić. Uśmiechnełam się do siebie i zakluczyłam drzwi. Na dole czekała już na mnie Jannet, która miała mnie odwieźć na lotnisko. Po przybyciu na miejsce czule pożegnałam się z przyjaciółką, gdzie uroniłyśmy kilka łez. Gdy odjechała powędrowałam do grupy znajomych osób stojących przed ogromnym autokarem, na którym było napisane "Believe Tour". Po kilkunastu minutach i załatwieniu wszystkich spraw, załadowaliśmy się do pojazdu ,który bardzo różnił się od zwykłych autokarów. W środku znajdował się już Justin, który był  zajęty omawianiem wszystkich szczegółow dzisiejszego koncertu. Nie chcąc zwracać na niego uwagi po prostu minełam go, czując na sobie jego wzrok. Szukając wolnego miejca, zauważyłam uśmiechnętego i machającego do mnie Luck'a, który wygodnie rozsiadł się na jednej ze skórzanych kanap. Bez namysłu ruszyłam w jego kierunku. Usiadłam obok niego całując go delikatnie w policzek. Dyskretny wzrok Biebera, wypalał mi dziurę na twarzy.  Niedługo później kierowca uruchomił pojazd i ryszyliśmy. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy do miasta, które mocno nas wyczekiwało. A raczej Justina. Przed hotelem, w którym mieliśy się zatrzymać dwa dni, powitał nas tłum oszalałaych z wrażenia fanek, które kilku ochroniarzy musiało uspokajać. Justin poświęcił chwilę pozwalając im na zdjęcia i uściski po czym całą ekipą udaliśmy się do hotelu. Każdy miał osobny pokój co bardzo mnie uradowało. Nick ogłosił godzinę na rozpakowanie bagażu i ogarnięcię się po czym wszyscy mieliśmy udać się do sali tanecznej umieszczonej na parterze budynku, by móc powtórzyć wszystko przed występem. 

Jesteś moim snem || j.b fanfictionWhere stories live. Discover now