13

715 35 34
                                    

Kiedy wróciłam do pokoju, nastałam tam siostrę...Niezle się posprzeczałśmy. Nawet raz SlenderWomen wparowała raz, żeby nas uspokoić. Wytłumaczyłam Ninie, że kocham Jeffa i ona musi się z tym pogodzić.

Nie mogła tego pojąc, a raczej nie chciała. Była naprawdę wkurzona. Jednak po 4-ro godzinnej rozmowie i kłótni jakoś NA RAZIE uspokoiła i to zaakceptowała po części. Po krótkiej pogaduszce na zgodę siostra wyszła z pokoju a ja z nią.

- A ty gdzie jeszcze idziesz hmm?? - dała mi znaczące spojrzenie.

- Ja? Haha....Nigdzie, tak tylko się przewietrzyć.

- Hmm...No dobra to idz!

( Ufff.)

Kierowałam się do akademika chłopaków. Chciałam pójść do Jeffa, żeby zaproponować mu, cz-czy razem sie n-nie wykąpiemy...

( Iiikk! Jestem taka zażenowana....)

Weszłam do akademika, dużo chłopaków jeszcze było na korytarzu, a było dość późno. Zauważyłam Liu. Powiedziałam czesc i się uśmiechnęłam. Chłopak wyglądał na zmieszanego, wiedział, że idę do mojego idioty. Stałam przy drzwiach pokoju Killera. Zapukałam lekko i weszłam.

- Hej Jeff nie chciałb- A.... - popatrzyłam się z pokerfacem na wnętrze pokoju.

Na ścianie wisiały wszędzie moje....zdjęcia...Pokrywały całą, ale to caluteńką ścianą. Chłopak popatrzył się na mnie. Siedział na łóżku czytając jakąś mangę.

- O! Cześć ReiRei.

- Co-CO TO MA ZNACZYĆ!!! Co to za zdjęcia HAAA?!!!

- A no przecież wiesz, że ja cie tak kocham, prawda?

- COOO!!! Ocipiałeś?! Masz je natychmiast ściągnąć!!!

- Ależ nie mogę tego zrobić.

- To ja zrobię to za ciebie! - powiedziałam.

Zaczęłam zrywać zdjęcia ze ściany. Czarnowłosy zerwał się i zaczął mnie podtrzymywać.

- ReiRei nieeeeee!! Nie rób tego, proszę!!! Aaa!!!

Jeff zaczął panikować klękając na łóżku. Popatrzyłam się na niego. Wyglądał jak przybity szczeniak.

- Jeff....- powiedziłam wzruszonym głosem.-Nie zadziała to na mnie....

Kontynuowałam zrywanie zdjęć wracając do pokerface'a.

- Dobra chyba musze wykorzystać inną taktykę, ale chciałem po dobroci....- przybliżył się do mnie i złapał mnie w pasie.-Hopa!

Podniósł mnie i wziął za sobą na łóżko. Wylądowałam w jego objęcia pomiędzy jego nogami.

- Ejj! Puszczaj! Musze je zerwać! - zaczęłam się wyrywać i wiercić, ale na nic się mi to zdało. Byłam o wiele słabsza.

- Teraz będziesz w moich objęciach dopóki nie dasz sobie spokoju z niszczeniem moich ważnych rzeczy.

Oburzyłam się i złożyłam ręce. Siedzieliśmy tak w ciszy.

- ReiRei, wiesz, że te zdjęcia są dla mnie ważne? Są, bo kiedy nie ma cie w pobliżu jestem smutny, dlatego pocieszam się patrzeniem na ciebie ze zdjecia, więc nie zrywaj ich dobrze?

- Buuu....

- DOBRZE? - powiedział Jeff.

- Dobrze...

- Dobra dziewczynka. - uśmiechnął się i mnie pocałował. - Naprawdę cie kocham.-powiedział trącąc mnie nosem.

Zarumieniłam się. Odwróciłam się na wprost niego klękając i powiedziałam.

- A właśnie! Chciałam się c-ciebie coś spytać.....- bardziej poczerwieniałam na twarzy.

- Co takiego?

- Czy n-nie chciałbyś p-przypadkiem wy-wykompać się ze m-mną?

Chłopak popatrzył się na mnie ze zdziwieniem. Nagle spoważniał.

- Co zrobiłaś z prawdziwą ReiRei kaczko?

Teraz ja się zdziwiłam. Zaczął się śmiać i ja tuż po nim. Przytulił mnie.

- Jasne, że tak! Haha.

CDN....

.................................
(482 słów) Jednak to nie jest ostatni rozdział.
Do zobaczenia^^

Zalane krwią oczy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz