∽𑁍∼

197 12 16
                                    

Witajcie, drodzy Czytelnicy!

Nasza przygoda dobiega tutaj końca, ale to wcale nie znaczy, że nie może być kontynuowana gdzie indziej!

Chciałabym tutaj serdeczniejsze podziękować za pomoc i wkład osobom, bez którego ta książka przedstawiałaby się znacznie gorzej, albo nigdy nie doszłaby do skutku :')

Przede wszystkim dziękuję IrkaEwanowicz. Odpowiada za dużą część korekty książki, była też moim beta-czytelnikiem. Dziękuję Ci za wszystkie porady, sugestie, uwagi, wskazywanie błędów i wysyłanie materiałów pisarskich, z których wyciągnęłam sporo wiedzy i wniosków na przyszłość <3
Szczególnie dzięki za pomoc przy tej kłótni, która męłła mnie tyle czasu i przy epilogu (I hope I did that right hah) ^^

Dziękuję też Zuzka24, która również pomagała mi wyłapać błędy i dziury logiczne i przed, i po publikacji. Pomagała mi również z pewnymi zagwozdkami związanymi z fabułą — w chwili gdy ja nie mogłam się zdecydować, zawsze służyła radą i dobrym słowem. Dzięki niej mogliście przeczytać m. in. o Maulu w stroju Strażnika Jedi i jego chęci mordu na Ahsoce (Fun fact: chciałam by Ahsoka pożyczyła zbroję Rexa i kazała ubrać się w nią Maulowi, ale problem pojawił się przy hełmie ;-;) ;)

Pragnę też podziękować wszystkim pozostałym Czytelnikom. Dziękuję Wam za wszystkie gwiazdki, komentarze i samą Waszą obecność. Gdy miałam dość, przypominaliście mi, żebym doprowadziła tę pracę do końca i pisała systematycznie (co *khe khe* prawie się udało xD). Szczególnie chciałabym tutaj wymienić parę osób ze szczególnym wkładem w postaci porad, uwag, ciepłych słów i wiadomości :D
_DeltaV_
Eremitka
Gabikfonek
GayaWhelton
general_vader_77
LisiaGwiazda
MatteoSN7

Dziękuję Wam wszystkim!

 A jeśli czujecie niedosyt i macie ochotę zobaczyć jeszcze coś z mojej twórczości, podzielę się paroma propozycjami z krótkimi fragmencikami ^^

1. Wojownicy Tajemnic

Póki co mój największy starwarsowy projekt, zajmujący szczególne miejsce w moim serduszku ^^

32:2:7 [ABY]

Nieznane Regiony, planeta Madior w układzie Sidis

∽𑁍∼

Darth Krukt siedział na pufie w siadzie skrzyżnym i z ogromnym skupieniem śledził ruchy niewidocznej w ciemnym pomieszczeniu, natrętnej i nad wyraz dekoncentrującej muchy. Choć stapiała się z wszechobecną czernią, dzięki zmarszczkom Mocy oraz jej irytującemu ponad wszelką miarę bzyczeniu widział obraz jej dokładnej lokalizacji w Mocy. Gdyby nawet ktoś był w pomieszczeniu oprócz niego, nie mógłby określić konkretnego momentu, w którym zabójcza broń znalazła się w jego rękach. Ona po prostu tam była. Odczekał, aż insekt zbliżył się dostatecznie blisko. Gdy tylko mucha podleciała ten centymetr za blisko, zginęła natychmiastową śmiercią przy akompaniamencie charakterystycznego buczenia, jakie wydaje z siebie miecz świetlny. Mroczny Lord Sithów precyzyjnie odpalił ostrze, które momentalnie usmażyło natrętnego owada zakłócającego jego spokój. Czerwony blask od klingi oświetlił jego poznaczoną nielicznymi zmarszczkami twarz, której prawy policzek oszpecała ogromna blizna, zanikająca gdzieś pod burzą zszarzałych, ale wciąż dość gęstych włosów, które niegdyś lśniły kruczoczarną barwą.

Jeśli zostanę... || Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz