Rodzinny obiad

6.5K 260 11
                                    

RONNIE

Minęły 2 tygodnie od choroby Lily, która w pełni powróciła do zdrowia i ponownie szaleje po podwórku bawiąc się z bratem. Te dzieci mają mnóstwo energii, a spokojnie jest dopiero gdy śpią. Alessandro wyjechał na weekend do Madrytu jak twierdzi - załatwić sprawy. Podczas, gdy makaron się gotował, nadzorowałam jak idzie dzieciom nauka gry na pianinie, która szła im nawet dobrze

- Moje wnuki wyrosną na muzyków.- usłyszałam zachwycony głos Laylii, która nawet nie wiem kiedy pojawiła się u nas w domu. Podeszła i ucałowała obydwoje w czoła, a mnie w policzek

- Zostaniecie na obiad?- zapytałam wstając z miejsca.- Dzisiaj ja gotuję.- dodałam

- To z pewnością. Muszę spróbować potraw jakie serwuje moja synowa oraz które tak zachwala mój syn.- potwierdził Charles całując mnie w policzek

- A co na obiad?- rozbrzmiał głos Matthew, który wszedł do salonu wraz z Jamesem, Nathanielem, Dianą i Raulem, z którymi oczywiście również się przywitaliśmy

- Niespodzianka.- odpowiedziałam tajemniczo i z uśmiechem

- Oj, nie bądź taka.- prosił James

- Nie ma co prosić. Nawet mi nie powiedziała.- stwierdził Leonardo schodząc po schodach. Podczas, gdy oni rozmawiali udałam się do kuchni, gdzie dokończyłam robić obiad

- Mamusiu.- usłyszałam głos mojej córki, która powoli weszła do kuchni.- Zdradzisz jaka kuchnia?- zapytała niewinnie

- Więc ciebie nasłali na mnie.- zaśmiałam się. Pokazałam palcem, by podeszła. Nałożyłam trochę sosu, by spróbowała.- Dobre?- zapytałam

- Tak.- potwierdziła wycierając buźkę.- Co to?- zapytała

- Niespodzianka. A kuchnia Włoska.- powiedziałam. Zadowolona Lily wybiegła z kuchni zapewne pochwalić się reszcie, że odkryła jaka kuchnia dzisiaj będzie

***

Po miej więcej 20 minutach obiad był w pełni gotowy. Każdy dostał talerz z pyszną parmigiana z kurczaka - włoska potrawa, którą od zawsze uwielbiałam

- Teraz możesz być pewna, że będę codziennie przyjeżdżał na obiady.- oznajmił Nathaniel z błogością wypisaną na twarzy jedząc włoski przysmak

- Jeśli będziesz codziennie przyjeżdżał, to przytyjesz i nie będziesz w stanie występować.- zauważył Leonardo

- Poza tym, ja nie gotuje codziennie.- dodałam

- Podaj tylko dni tygodnia.- poprosił, na co wszyscy się zaśmiali 

Po zakończonym posiłku udaliśmy się do ogrodu, gdzie usiedliśmy pod parasolem, podczas gdy dzieci biegały bawiąc się. My dorośli za to rozkoszowaliśmy się deserem kuchni angielskiej - trifle. Warstwowo ułożone: ciasto biszkoptowe nasączone winem, i galaretka owocowa, ozdobione kawałkami owoców oraz na wierzchu bitą śmietaną

 Warstwowo ułożone: ciasto biszkoptowe nasączone winem,  i galaretka owocowa, ozdobione kawałkami owoców oraz na wierzchu bitą śmietaną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Planujecie coś w weekend?- zapytała Layla jedząc deser

- Nie.- odpowiedziałam.- A czemu pytasz?- zapytałam zaraz

- Chcielibyśmy żeby wnuki przyjechały do nas na cały weekend. Wy będziecie mieli czas dla siebie, a my spędzimy go z dziećmi.- wyjaśniła zaraz

- To nie zły pomysł.- zauważył Leonardo.- Kiedy będziecie chcieli ich zabrać?- zapytał

- Myśleliśmy, że w piątek przed obiadem i przywieźlibyśmy wam je w niedzielę po południu.- odpowiedział Charles

- Wasza rezydencja zmieni się w wielki plac zabaw dla nich.- zaśmiał się James

- Tatiana z wami pojedzie.- zaproponowałam również, na co kiwnęli głową

Zanim się pojawiłeśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz