Kiedy na imprezie zostało już tylko kilka osób postanowiłam, że czas już wracać do domu.
Emily tańczyła z Niallem, co mnie bardzo wkurzało. Nie wiem czemu, w końcu to moja przyjaciółka, a Niall. W sumie on nie odgrywał żadnej ważnej roli w moim życiu.
Ja siedziałam przy barku znajdującym się w salonie i piłam wodę. Już czuję skutki wypitych drinków. Nigdy więcej.
Jenny była na górze z Liamem i wiadomo co razem robili. Huh, życie jest takie niesprawiedliwe.
Julie siedziała sama, a wiadomo, że czuje coś do niego, ale nie- on musi się zabawiać z tą suką na górze. Bezczelne, ale tak już jest.
Dobrze, że ja nie jestem w takiej sytuacji. Bo nie jestem? Cóż, nie chcę już o tym więcej myśleć. Jedyne co chcę to powrót do domu cioci, długa relaksująca kąpiel i łóżko.
- Lily- krzyknęłam i podeszłam do przyjaciółki, która teraz siedziała okrakiem na kolanach Niall'a. Żałosne.
- Co chcesz, hmm?
- Idziesz już czy zamierzasz, no wiesz?
- Nie idę. Wrócę później.
- Jesteś pewna, że wrócisz w takim stanie sama do domu?- zmarszczyłam brwi i wskazałam na nią dłonią.
- Przecież może zostać u mnie na noc- wtrącił się Niall.
Cóż, ał. W sumie gdybym była jak Lily i mnie zaproponowałby nocleg. Ale NIGDY nie będę jak ona. Trochę boli, ale czas wrócić do rzeczywistości. Niall nigdy nie zaprosi mnie nigdzie. Nigdy.
- Cóż, to ja już pójdę. Cześć, Emily.
- Pa- zamiast głosu przyjaciółki usłyszałam Niall'a.
- Cześć EMILY.
- Pa- znów odpowiedział Niall.
Cokolwiek. Powiedziałam Emily, nie Niall. Bałwan!
-----------------------------------------------------------
Stałam w samej bieliźnie w "swoim" pokoju, kiedy ktoś zaczął pukać do drzwi. W pośpiechu wyjąłam ubrania z szafy, ale zdążam nałożyć tylko bluzkę, ponieważ ten niewychowany ktoś, którym jest Niall, wszedł do pokoju. Ubrany był w zwykły biały T-shirt, szare dresy, adidasy marki Supra, a częśc jego blond włosów zakrywał granatowy snapback, który założony był tyłem na przód.
Cóż za buntownik.
- Co Ty tu robisz?
- Cześc, też miło mi Cię widzieć. Emily już śpi, jeśli Cię to interesuje.
- Przyszedłeś, żeby mi o tym powiedzieć? Miło z Twojej strony.
- Przyszedłem do Kathy.
Och, okej. Trochę boli. Ale czemu? Przecież go nie lubię. A może jednak? Nie, nawet nie mogę myśleć inaczej.
- Zastanawia mnie to, dlaczego przyszedłeś do mojego pokoju.
- Katherine nie ma.
- Uhm. Tak! Ona jest chyba u swojej przyjaciółki. Jenny. Tak, chyba tak ma na imię.
- Ona jest...
- Nie kończ.
- Bardzo seksowna- wyszeptał i przegryzł dolną wargę.
- Jaki z Ciebie niewychowany dupek.
- Zabiłaś mnie tymi słowami- chłopak uderzył ręką w swoją klatkę piersiową i zaczął się śmiać.
- Bardzo zabawne- mruknąłam i usiadłam na swoim łóżku.
- Nawet nie wiesz jak. Skoro Kath nie ma to...
- To pójdziesz do swojego domu. Jeśli Emily się obudzi i nie zastanie tam Ciebie, to umrze z tęsknoty.
- To zostaję u Ciebie. Wiem, że się cieszysz.
- Przecież mnie nie lubisz?
- Kto Ci tak powiedział?
- Ty. W szkole. Powtarzałeś to codziennie- do moich oczu napłynęły łzy, ale ja nie pozwoliłam im wypłynąć. Nie chcę, żeby widział jak płaczę.
- To były tylko żarty. Samantho, przestań to było dawno i nieprawda.
- Te żarty nie były śmieszne. Poza tym to prawda i nie tak odległa jak myślisz, o ile myślisz.
- Dla mnie...
- Dla Ciebie były, ponieważ śmiejesz się z krzywdy innych ludzi. Sam nigdy nie doznałeś bólu. Zawsze jesteś bezczelny i nigdy nie współczujesz innym. Albo masz serce z kamienia albo ono nie istnieje.
Niallowi zrobiło się wyraźnie smutno, ale nie wierzę, że to prawdziwy smutek. On tylko udaje.
- Cześć- powiedziałam na tyle głośno, żeby usłyszał i zakrylam się kołdrą.
- Dobranoc, Sami- chłopak odszedł z opuszczoną głową, moje serce zaczęło bić szybciej, a moja klatka piersiowa co chwilę unosiła się i opadała kilka razy w ciągu sekundy.
O matko! Niall, Niall Horan zamiast Samantha nazwał mnie Sami. W dole brzucha czułam rozpływające się po całym moim ciele ciepło. Dlaczego tak zareagowałam na słowa Niall'a? Przecież nawet go nie lubiłam. Tylko nie to! Zauroczyłam się w nim. Nie, to na pewno nie może być prawdą.
CZYTASZ
Only Friends? Only Friends! √
FanfictionSamantha wyjeżdża wraz ze swoją koleżanką- Emily na wakacje do cioci do Mullingar. Tam jej życie ulega zmianie o 180 stopni. Zaczyna chodzić na imprezy. Zaczyna pić alkohol i palić papierosy oraz zaprzyjaźnia się z bad boyem, którego zna ze szkoły...