7/ Be patient, Niall

491 25 1
                                    

- Już jestem- Lily krzyknęła z dołu i zaczęła wbiegać po schodach. Cholera, mam na sobie tylko bieliznę.

Poprosiłam Niall'a, aby schował gdzieś moje ciuchy, a sama położyłam się na łóżku zakrywając kołdrą.

- Co się dzieje?

- Ja, uhm...źle się czuję. Mogłabyś przynieść mi gorącej herbaty?

- Tak, jasne- uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

- Podasz mi bluzkę i legginsy? Są w szafie.

Chłopak podszedł do szafy, wybrał rzeczy i rzucił we mnie nimi.

Szybko ubrałam na siebie czarne legginsy i biały T- shirt.

- Dziś jest u mnie impreza, możesz przyjść jak chcesz.

Wzruszyłam ramionami i skinęłam głową.

- Najlepiej jakbyś ubrała sukienkę albo spódnicę.

- Taa, na pewno założę- mruknęłam, a Niall uśmiechnął się.

- Jeśli nałożysz shorty lub jeansy, nie wpuszcze Cię.

- Dobra, nałożę spódnicę, ale żebyś później nie narzekał.

- Na co miałbym narzekać?

- Na za ciasne spodnie.

- Kiedy jestem przy Tobie zawsze są za ciasne.

- Och, Niall. To był komplement?

Chłopak skinął głową, a ja wymamrotałam ciche 'dziękuje'

- Więc po co zaprosiłeś mnie na imprezę?

- Będziesz musiała mi się odwdzięczyć.

Z przerażeniem w oczach spojrzałam na niego, a on zaczął się śmiać.

- Żartowałem.

- Bardzo śmieszne, Niall. Bardzo.

Zemszczę się. Nie wiem jeszcze jak, ale to zrobię. Niall natychmiast pożałuje swoich głupich żartów.

-----------------------------------------------------------

Niall napisał mi, że impreza zaczyna się o 22.

Jest kilka minut po 21, a ja zaczęłam wybierać ubrania na imprezę. Zdedydowałam się na krótki bordowy top, czarną spódnicę z wysokim stanem, czarne wzorzyste rajstopy, jasno-bordową basebollówkę i dopasowane vansy. Moje włosy związane są w wysokiego kucyka, w którego wpięłam małą czarną kokardkę. Mój make up był prawie niewidoczny. Na rzęsy nałożyłam odrobinę tuszu, na powieki zaaplikowałam trochę szarych cieni do powiek, a na usta nałożyłam blado- różowy błyszczyk.

- Idę do Julie- krzyknęłam do cioci, a ona powiedziała tylko krótkie 'miłej zabawy', więc wyszłam z domu. Przeszłam na drugą stronę ulicy i zapukałam niepewnie do drzwi, które otworzył mi Niall z butelką piwa w ręce. Ubrany był w biało-czarną bluzkę do połowy ręki, jeansy które nie były zbyt obcisłe( co za nowość), a na nogach miał białe trampki za kostkę. Jego blond włosy ułożone były idealnie ku górze, a na dole widoczne były ciemne odrosty.

- Cześć- wymamrotał i zaczął skanować moje ciało. Od góry do dołu. Od dołu do góry. Co chwilę przejeżdżał językiem po swojej dolnej wardze i uśmiechał się- Cieszę się, że posłuchałaś mojej rady.

- Hej- pomachałam mu przed twarzą ręką i weszłam do domu, a on zatrzasnął za mną drzwi.

- Chcesz się czegoś napić?- wybełkotał i zapewne patrzył na mój tyłek.

Na moje policzki wkradł się rumieniec, więc przegryzłam wargę i skinęłam głową.

- Poproszę wodę.

- To impreza, prawdziwa impreza. Więc pijesz alkohol albo wracasz do domu.

- Masz drinki?

Lekko skinął głową i podał mi kolorowego drinka w małym kieliszku. Przycisnęłam go do ust i opróżniłam jednym łykiem. W moim gardle rozeszło się nieprzyjemne pieczenie.

- Za ostry, prawda?

Skinęłam głową, a następnie chłopak przelotnie pocałował mnie w usta.

- Chodź ze mną na górę- złapał moją rękę i poszliśmy w stronę jego pokoju. Wyszliśmy na balkon, więc Niall usiadł na zimnej posadzce i pociągnął na swoje kolana, tak że siedziałam na nim okrakiem. Wyciągnął z kieszeni swoich jeansów paczkę papierosów, wyjął jednego i schował ją z powrotem, jednocześnie wyciągając zapalniczkę. Zapalił sobie papierosa i wciągnął dym głęboko do płuc.

- Rozchyl lekko usta.

Zrobiłam to o co prosił, a chłopak wydmuchnął dym wprost do moich ust i lekko musnął mój nos swoimi wargami. Zrobił to jeszcze kilka kolejnych razy, póki nie wypalił papierosa. Poruszyłam się na Niallu niezgrabnie, przez co chłopak głośno westchnął. Zorientowałam się, że moje krocze ociera się o jego, więc zeszłym z niego, prawie upadając na podłogę.

- Spokojnie- przytrzymał moje biodra, dzięki czemu nie uderzyłam głową o poręcz balkonu.

Mruknąłem ciche dziękuje, a Niall stanął obok mnie.

- Idę do łazienki, zaraz wracam- chłopak przegryzł wargę, na co moje kolana miękną, a moje ręce lądują na poręczy. Niall wychodzi i zostawił mnie samą ze swoimi myślami.

Chwilę później dołączył do mnie zdyszany i czerwony na twarzy.

- Idziemy na dół?- słyszę jego głos przy swoim uchu, a kiedy odwracam się w jego stronę on wpija się w moje wargi. Bez chwili zastanowienia rozchylam usta, pozwalając tym samym językowi Niall'a na wkradnięcie się do nich.
Chłopak umieszcza ręce na moich pośladkach i lekko je ściska, na co cicho piszczę w jego usta. Niall przegryza moją wargę, a zaraz po tym czuję jak jego język masuje moje podniebienie.

- No, no, no- słyszę głos Julie, więc szybko odsuwam się od Niall'a doprowadzając się do porządku, po czym chłopak poprawił swoje włosy. Jego usta są czerwone i spuchnięte. Moje zapewne wyglądają podobnie.

- Sam, nie spodziewałam się tego po Tobie- powiedziała poważnym tonem Julie i wyszła.

- Czy ona właśnie przerwała nam pocałunek?- jeknął niezadowolony Niall.

- Narzekasz jak dziecko, które nie dostało lizaka.

- Tyle, że ja jestem chłopakiem, który nie dostał podziękowania od pewnej dziewczyny, której zrobił palcówkę.

- Matko, Niall- zakryłam wierzchem dłoni usta i zarumieniłam się- Ktoś mógł to usłyszeć, wiesz o tym?

- Co z tego?- wzruszył ramionami i uśmiechnął się.

- Wejdźmy do środka, robi się chłodno- przytuliłam swoje ramiona i wyszłam z balkonu. Usiadłam na łóżku Niall'a, a on podniósł moje biodra i znów siedziałam na nim okrakiem.

Zaczęłam napierać swoim kroczem na jego, na co w odpowiedzi cicho pojękiwał z rozkoszy.

- Proszę- wyszeptał, a ja pokręciłam głową masując jego wybrzuszenie w spodniach ręką- Sami...- jęknął, a ja uśmiechnęłam się i przeczesałam ręką włosy.

- Bądź cierpliwy, Niall- wyszeptałam do jego ucha i lekko przegryzłam jego płatek.

- Sam- jęknął, a ja jeszcze bardziej naparłam swoim kroczem na jego wybrzuszenie- Sam- krzyknął, a na moją twarz rozjaśnił zwycięski uśmiech.

Moja zemsta dopiero się zaczyna, a on już błaga mnie o zajęcie się nim.

- Musisz być cierpliwy, Niall- mruknęłam i zahaczyłam swoim biustem o jego nos.

Taka niespodzianka na dziś. Chciałam wstawić go jutri, ale pomyślałam, że jak już jest napisany to go wstawię. Nie wiem tylko czy na jutro zdołam coś napisać.

Only Friends? Only Friends! √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz