Do imprezy zostało kilka minut, a w salonie już znajduje się mnóstwo ludzi.
Kiedy zauważam Niall'a, który ma na sobie czarne, obcisłe spodnie, biały T-shirt, na który założona jest bordowa kamizelka, a na jego blond włosach widnieje czerwony snapback( tył na przód), obciągam w dół swoje jeansowe shorty i uśmiecham się.
- Cześć- chłopak przytula mnie, a na mojej twarzy maluje się zdziwienie, bo woah, on robi to publicznie przy wszystkich swoich znajomych.
- Hej- mruczy mi do ucha i przegryza jego płatek- Chcesz zatańczyć?
- Uhm, taa, jasne.
Niall odrywa nasze ciała od siebie i ciągnie mnie za rękę i przeciskamy się przez spocone ciała na środek salonu.
Chłopak przyciska mnie do siebie, po czym kładzie ręce na moich biodrach, a ja kładę głowę w zagłębieniu jego szyi.
W głośnikach słychać remix piosenki Habbits, którą absolutnie kocham, więc odrywam się od Niall'a i zaczynam kręcić swoimi biodrami tuż przy kroczu chłopaka, na co z jego rozchylonych ust wydobywają się westchnięcia.
- Jeśli dalej będziesz tak robić, to...
Nie dałam mu skończyć, ponieważ musnęłam jego usta swoimi i odeszłam, ciągnąc go za rękę w stronę kuchni.
Ze stołu chwytam szklankę z drinkiem i przystawiam szkło do ust przechylając je, dzięki czemu pieczący alkohol rozlewa się po moim gardle
- Wiesz gdzie jest Max?- pytam biorąc kolejnego drinka do ręki.
- Nie, a Ty przystopuj z tymi drinkami, bo jak tak dalej pójdzie nie wytrzymasz do końca imprezy.
- Czemu się o mnie martwisz? Ważne, żebyś Ty wytrzymał.
- Ponieważ jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele jakby o siebie dbają, tak?
Skinęłam głową, a Niall posadził mnie na blacie kuchennym i zaczął ssać lizać i gryźć moją szyję.
- Niall...- jęknęłam, a on się uśmiechnął i włożył swoją dużą dłoń pod moje shorty- Niall, proszę, nie tutaj.
- Okej, dokończę do później- mrugnął do mnie, a ja zeskoczyłam z blatu z jego pomocą, ponieważ jeśli zrobiłabym to sama skończyłabym leżąc w szpitalu ze złamanymi kośćmi.
-------------------------------------------------------------
- Samantha, nie pij więcej- jęczy Niall wprost do mojego ucha.
- I kto to mówi? Wypiłeś z 10 rundek shotów, 7 drinków i kilka kieliszków wódki.
- Ale ja jestem przywzwyczajony do picia.
- Właśnie nieświadomie powiedziałeś, że jesteś alkoholikiem.
- Wiesz, że nie o to mi chodziło, huh?
- Tak, tylko sobie żartuje, Niall.
Chłopak zaśmiał się i posadził na swoich kolanach. Przycisnął swoje usta do moich i zaczął nimi zachłannie poruszać. Wsunął swój język, dzięki moim rozchylonym wargom, ale odsunęliśmy się od siebie, kiedy usłyszeliśmy czyjeś gwizdanie.
- Uhm, hej Max- poprawiłam swój tank top i wstałam, aby go przytulić.
- Cześć. Hej, hej. Ile wypiłaś?- zapytał odsuwając się ode mnie.
- Nie wiem, sądze, że nie za dużo, bo czuję się dobrze i zachowuje się normalnie.
- No właśnie widzę- stwierdził wskazując na mnie i na Niall'a robiąc w powietrzu serce swoimi rękami, a ja uderzyłam go łokciem w biodro, na co jęknął niezadowolony.
- Ej, za co to było?
- Za to- pokazałam w powietrzu serduszko i zagwizdałam.
- Przepraszam, że wam przerwałem. Pójdę już sobie, żebyście skończyli to do zaczęliście, tylko błagam zabezpieczajcie się. Jestem za młody na wujka- mrugnął do nas i wyszedł z domu, wcześniej biorąc swoją jeansową basebollówkę z kanapy.
- On. Jest. Kompletnie. Głupi- fuknęłam, a Niall się głośno zaśmiał.
- Więc...idziesz do siebie czy...
- Zostanę u Ciebie, jeśli chcesz- prychnął- Jasne, że chcesz. Wiem, że pragniesz mnie przelecieć. Może kiedyś pozwolę Ci to zrobić.
Tym razem to ja prychnęłam, a chłopak z powrotem pociągnął mnie na swoje kolana, a ja zachichotałam, gdy przycisnął swoje usta do moich i wsunął do nich język pieszcząc prsy tym moje podniebienie.
Chłopak złapał tył moich ud i wstał kierując się zapewne na górę do pokoju.
- O mój boże- pisnęła Katherine, ale Niall nic sobie z tego nie zrobił i dalej mnie całował.
Oderwałam się od niego i spojrzałam na uśmiechniętą kuzynkę.
Chłopak postanowił mnie na nogi i za naszymi plecami splótł razem nasze palce głaszcząc uspokajającą swoim kciukiem moją rękę.
- Czy wy...
- Nie- przerwał jej Niall, a moje w moje serce coś zakłuło. Mój żołądek zawiązał się w supeł, a Kitty nadal patrzyła na nas zdziwiona.
- Przyjaciele nie całują się, chyba że od seksu, ale wy nimi nie jesteście. Więc coś musi być na rzeczy, a ja się tego dowiem- zaczęła wymachiwać rękami i tupiąc nogą.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi- wymamrotał Niall- Nie pamiętasz, że nie bawię się w związki.
- Oh, Niall. Każdy się zakochuje, a Ty nie jesteś wyjątkiem- i z tymi słowami odeszła przelotnie patrząc na mnie i mrugając do chłopaka.
- Co to było?- wydusiłam, kiedy siedzieliśmy już w moim pokoju na łóżku.
- Nie mam pojęcia, ona jest dziwna.
- A ja zmęczona- przeciagnęłam się i ziewnęłam doprowadzając Niall'a do śmiechu.
- To nieprawda co mówiła Katherine, bo my jesteśmy tylko przyjaciółmi, prawda?
Skinęłam głową i wysiliłam się na uśmiech, chociaż miałam ochotę płakać, ponieważ on nigdy nie polubi mnie w ten sposób, bo on nie bawi się w związki i się nigdy nie zakocha.
CZYTASZ
Only Friends? Only Friends! √
FanficSamantha wyjeżdża wraz ze swoją koleżanką- Emily na wakacje do cioci do Mullingar. Tam jej życie ulega zmianie o 180 stopni. Zaczyna chodzić na imprezy. Zaczyna pić alkohol i palić papierosy oraz zaprzyjaźnia się z bad boyem, którego zna ze szkoły...