— I pamiętaj, żeby słuchać się starszego brata! — Upomniała go jeszcze matka, która krzątała się wokół walizki wypchanej po brzegi. Jej mina ewidentnie wyrażała zatroskanie, jednak w końcu trzeba było dać synowi więcej przestrzeni oraz zaufania. Ten na te słowa tylko pokiwał grzecznie głową, chcąc utwierdzić ją tym, iż tak właśnie będzie.
— Jasne, mamo, obiecuję! Kocham was. — Nachylił się w kierunku kobiety oraz ojca, aby sprzedać im szybki uścisk. Odsunął się od nich, zaraz potem obserwując jak wychodzą z domu. Odetchnął z ulgą, że jego rodzicielka (jakimś cudem) nie poczuła od niego przed chwilą wypalonej fajki, a potem uniósł kąciki ust. Sam w domu...Trzy dni nie robienia niczego oraz zupełnego luzu, a więc czego mógł chcieć więcej? Ucieszył się i aż podskoczył, dając upust swojej radości. Już po chwili miał dzwonić do swojego przyjaciela, gdy nagle - po odwróceniu się - przypomniał sobie o jednym małym problemie...o Yoongim.
— Em, Jimin przyjdzie na noc. — Oznajmił, a jego ton wyrażał pozorną pewność siebie, która tak naprawdę była kruchym pryzmatem, łatwym do zniszczenia.
— Nie dzisiaj. — odparł starszy nie odrywając wzroku od ekranu telefonu.
— A to dlaczego? — Ściągnął brwi ku dole, a jego mina ewidentnie wyrażała niezadowolenie jego odpowiedzią.
— Zaprosiłem kilku znajomych i zgaduję, że będzie dla was za głośno. Poza tym musielibyście siedzieć u ciebie w pokoju, więc lepiej jak zaprosisz go jutro. I się nie kłóć, dzisiaj ja - jutro ty, tak jest fair. — Wytłumaczył odpisując na czyjąś wiadomość. — Aha, właśnie...mówiłem, że będzie Jeon? — Zaśmiał się nieco złośliwie, aby dopiec młodszemu bratu. — Twój ukochany, super przystojny, mega gejowski crush. — Yoongi wybuchnął śmiechem, a młodszy Kim aż zarumienił się ze złości.
— I z czego się śmiejesz? — Prychnął. — Skoro tak cię to śmieszy to po co czytałeś mój pamiętnik? — Oburzył się, tupnął nogą jak małe dziecko i ze łzami w oczach pobiegł do swojego pokoju.
Przypomniał mu się ten starszny wieczór, kiedy jego starszy brat dowiedział się, że blondyn podkochuje się w jego przyjacielu. Wyszło to zupełnie przypadkowo - kiedy Yoongi i Tae mieli jeszcze wspólny pokój - Yoongi poprosił brata, by ten podał mu zeszyt z matematyki. Identyczny jak zeszyt, w którym Taehyung zapisywał wszystkie swoje sekrety. I przez tę właśnie identyczność Yoongi dostał do rąk pamiętnik Tae. Otworzył na losowej stronie i trochę się zdziwił, gdy zobaczył na środku strony nagłówek „JUNGKOOK‟. Zaraz potem zaczął na głos czytać co było napisane pod imieniem swojego przyjaciela, nie umiejąc nie wybuchnąć śmiechem. W każdym razie, obiecał nic nie powiedzieć Jeonowi. Taehyung za to przepłakał wtedy całą noc - tak już miał, że płakał...naprawdę dużo płakał. I w zasadzie było tak od zawsze, od małego uchodził za okropnie wielkiego „mazgaja". Teraz natomiast z całych sił powstrzymał słone łzy, które już za chwilę miały wypłynąć na jego policzki. Jak ja go nienawidzę! Pomyślał i uderzył pięścią w ścianę.
— Auć, kurwa! — Krzyknął i przewrócił oczami wcześniej zaciskając je z bólu. — No debil. — Westchnął głośno, pokręcił głową i położył się na swoim łóżku.
Chwilę potem zakopał się całkowicie pod ciepłą kołdrą. Wyciągając spod niej jedynie rękę zgarnął z szafki telefon, słuchawki i książkę. Puścił sobie ulubioną do czytania playlistę i chciał skupić całą swoją uwagę na wejście w świat powieści, którą czytał. Niestety nie udało mu się to, bo nagle przypomniało mu się, że jego największy crush będzie dzisiaj u niego w domu! Może tym razem jeśli ładnie się ubierze to przepiękny Jeongguk zwróci na niego uwagę? Albo znów powie tylko „cześć" bratu swojego przyjaciela? Taehyung wiedział, że brunet właśnie tak go widzi - widzi w nim brata Yoongiego, a nie jakiegoś osobnego człowieka. W szkole też kojarzono go właśnie z tego. Yoongi był aktywnym graczem w szkolnej drużynie koszykówki, ambitnym uczniem z samymi dobrymi ocenami i niezwykle uzdolnionym muzycznie, wrażliwym chłopakiem. A Tae był przeciętny i nie miał z tym problemu - akceptował, że to nie on jest tym zdolnym bratem. Wszystko popsuło się, gdy poszedł do liceum, w którym uczył się również jego brat. Nauczyciele tak często ich porównywali, że blondyn miał już dość i ich, i siebie. Przez pewien czas wywierał na siebie ogromną presję, by przynajmniej w jakimś stopniu dorównać bratu, by być lepszym, ale potem po prostu mu przeszło.
Nastolatek chciał jeszcze trochę powspominać jednak wtedy usłyszał dzwonek do drzwi, a potem ten piękny...najpiękniejszy...głos na świecie! Jego Jungkook, tak - to on! Pobiegł szybko do łazienki i poprawił makijaż, a potem zszedł do salonu.
— Cześc, Tae! — Przywitała się z nim, z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy, dziewczyna Yoongiego - Seulgi. Tae zdecydowanie ją uwielbiał i zawsze witał ją z szczerą radością.
— Hejka. — Uśmiechnął się, a potem zerknął na Jeongguka. Oh, jaki on piękny. Pomyślał po czym całkowicie zamyślił się na jego temat, przez to przypadkiem się zagapiając patrząc przy tym brunetowi prosto w oczy.
— Wszystko z tobą okej? — Zapytał niepewnie, pytająco spoglądając na blondyna.
Siedemnastolatek pokiwał szybko głową i odwrócił się, a następnie skierował do kuchni - udając, że przyszedł tam w jakimś innym celu niż popatrzenie sobie na swojego crusha. Wyciagnął z szafki kubek do którego wsypał trochę kawy, by następnie zalać ją wrzątkiem. Co chwilę po kryjomu zerkał na Jeona, przy okazji wyobrażając sobie z nim najróżniejsze, czasem mniej przywoite, scenariusze.
...
Ciche jęki rozbrzmiewały w jednym z pokoi, kiedy Jeongguk zaczął delikatnie muskać uda swojego młodszego kolegi. Młodszego kolegi, który z odczuwanej przyjemności nie umiał myśleć racjonalnie i postanowił w pełni oddać się brunetowi. Ja i Jeongguk tak blisko? To już nie tylko scenariusz w mojej głowie, teraz to wszystko dzieje się naprawdę! Czuję go naprawdę! Pomyślał i uniósł kąciki swoich ust ku górze.
— Teraz jesteś tylko mój.
___
witajcie moi drodzy w nowym fanfiction :D chce tylko napisac, ze na poczatku jest najwiecej smutow potem ta liczba sie zmniejszaAHA I TAEHYUNG NIE JEST TAKIM TYPOWYM CICHA MYSZKA A JK BAD BOY DAJCIE IM SIE ROZOKRECIC
CZYTASZ
last friday ❦ taekook
FanfictionRodzice Yoongiego i Taehyunga wyjechali na parę dni, zostawiając dom pod opieką synów. Starszy z Kimów postanawia zorganizować imprezę, natomiast młodszy nie postanawia uprawiać seksu z przyjacielem swojego brata. Plany tego drugiego psują się, kied...