kamado tanjirō ★ sweet, tasty and squishy - love in its purest form.

1.3K 87 75
                                    

Buried her dolls and lost her curls
Painted on lipstick red
Grew herself up and then she'd
Walk into a smoke filled room
Oh no one could keep their eyes off you

Buried her dolls and lost her curls Painted on lipstick red Grew herself up and then she'd Walk into a smoke filled room Oh no one could keep their eyes off you

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

20/09/2020

WIECZORNY CHŁÓD NIE STANOWIŁ ŻADNEJ PRZESZKODY dla wczytanej w korespondencje dziewczyny. Zupełnie nie spodziewała się tak szybkiej odpowiedzi ze strony ciemnowłosego młodzieńca, którego nie widziała od wielu miesięcy. Ich ostatnie spotkanie odbyło się na co półrocznym zjeździe wszystkich wojowników w Rezydencji Oyakaty-sama. Sama, będąc jedną z głównych organizatorek imprezy nie miała zbyt wiele czasu na konwersację z kimkolwiek. Zapominając się w swojej pedantycznej naturze, nie zdążyła zamienić więcej niż paru słów powitania z przyjaznym ciemnowłosym okrytym haori w kratkę. Dużą część swojej absencji u jego boku zrzucała na przeklętego Tengen'a, który po kilku filiżankach sake nie potrafił odczepić się od jej boku. Nie zrobił nic złego – po prostu zachowywał się jak żądny atencji pięciolatek.

Ale nawet mimo tego braku kontaktu, słowa zapisane na papierze zmusiły ją do zduszenia odrobiny śmiechu.

Pierwszym co rzucało się w oczy było powitanie, rozciągnięte na cztery linijki. Nic dziwnego, że cała kartka była zapisana z obu stron. (h/c) włosą najbardziej rozbawiła informacja o tym, że w momencie gdy otrzymała jego odpowiedź, sam młodzieniec opuścił już swoje domostwo i jest w trakcie podróży do ich domu. Uwzględnił także prawdopodobną datę swojego przybycia z góry przepraszając za kłopot ugoszczenia go. Ten chłopak nic się nie zmienił prawda?

Ale nie odpowiedział...

Pomimo tak entuzjastycznego nastawienia w liście, coś nadal nie dawało jej spokoju. Tanjirō należał do grupy mężczyzn, którzy cechowali się większą ilością cnót niż można sobie wyobrazić. Uprzejmy, taktowny, szarmancki oraz, z tego co zaobserwowała podczas ostatniego spotkania, przystojny. Jego serce nigdy nie życzyło nikomu jakiejkolwiek krzywdy, dlatego była święcie przekonana, że nie mogła okazać się wyjątkiem w tej zasadzie. Mimo tego, wciąż bała się tego co nadejdzie.

„Hm? Nie śpisz jeszcze, (Y/N)?" Spojrzała w kierunku stojącego w progu ojca, który wyglądał na gotowego do snu. Widząc korespondencje ściskaną w dłoniach swej podopiecznej, zajął miejsce tuż obok niej ciekawsko zaglądając na treść wiadomości. „Cóż to?"

„Zaprosiłam do nas Tanjirō! Powinien pojawić się tutaj pojutrze, przynajmniej jeśli nie będzie miał żadnego opóźnienia." Bez skrępowania podała (h/c) włosemu skrawek papieru, w pełni świadoma braku jakichkolwiek prywatnych sekretów jakie wolałaby zachować wyłącznie dla siebie. „Poczciwy jak zwykle, uwzględnił wszystko przed przyjazdem."

《eye-catcher.》kny!various x reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz