~ Nadzieja ~
Wszystko straciło sens.
Z ponurym warknięciem sięgnąłem po butelkę Burbona, ale ostatecznie powstrzymałem się.
-I na co ci się to zdało Hamer?- zadrwiłem.- Zakochać się i to w ludzkiej kobiecie...
-Cierpi przeze mnie.- powiedziałem z udręką.
-Lepiej teraz niż później.
Chryste, co się ze mną działo? Czułem się chory, słaby, a do tego rozdrażniony.
Czarę goryczy przelała niezapowiedziana wizyta Rani. Miałem ochotę zwyczajnie wyrzucić ją za drzwi, ale nie mogłem.
-Co się dzieje Hamer?- jej melodyjny głos moment mnie ostrzegł.
Byłem nieostrożny i odczytała moje uczucia.
-Nic!- warknąłem, już starannie kontrolując je.- Jestem zmęczony.
-Wróć ze mną do twierdzy.- powiedziała poważnie, patrząc mi w oczy. Martwiła się o mnie... - Wszyscy czekamy na ciebie.
>>Na Elizabeth nikt nie czeka.<<
-Przyjadę po świętach.- warknąłem stanowczo.
-Nie ruszę się bez...
Dalsze słowa wampirzycy przerwało niepewne pukanie. Miałem ochotę zignorować je, ale z dwojga złego wolałem to niż rozmowę z Rani.
Jednak gdy otworzyłem drzwi, dosłownie osłupiałem!
-Liz... co ty tu robisz?
-Byliśmy umówieni...
Dźwięk jej głosu obudził we mnie demony. Tęsknota, pożądanie, miłość... wszystko zagotowało się we mnie.
Opamiętanie przyszło w ciągu sekundy. Byłem potworem...
-To nie najlepszy moment.- powiedziałem ponuro, prawie z groźbą, ale ona nie zamierzała rezygnować...
-Więc zaczekam w samochodzie aż będziesz gotowy.- powiedziała już odwracając się.
Nie myślałem o tym co robię. Złapałem ją za rękę wciągając do domu i zatrzaskując drzwi.
Przeraziłem ją... Jęk strachu uwiąż jej na ustach. A ja chciałem chociaż przez chwilę poczuć jej ciało. Miękkie, uległe... Przycisnąłem ją do ściany, a ona w odpowiedzi zarzuciła mi ręce na ramiona. Tak zwyczajnie, naturalnie z ufnością.
>>Skrzywdzisz ją!<<- pomyślałem ze złością i lekko za pośladek uniosłem w górę. W jej oczach był strach i pożądanie.
-Czy ty wiesz co zrobiłaś?!- nie chciałem by ktokolwiek dowiedział się o niej, a teraz Rani...- Możesz zginąć!
Nie spodziewałem się tego co zrobiła. Z narastającym podnieceniem czułem jak jej usta leniwie przesuwają się po mojej szyi. Całowała mnie delikatnie, niepewnie, a dla mnie świat zatrzymał się, zamykając w jej dotyku.
Mój raj... moja udręka.
Błysk światła oderwał nas od siebie.
Poczułem złość na siebie, na Rani, która właśnie stała w drzwiach i przyglądała się Elizabeth z niedowierzaniem.
-Kto to jest?- głos Elizabeth był ciężki i zachrypnięty. Była zażenowana, zła i zazdrosna?- Kto to jest?- powtórzyła jak w transie.
-Chodź.- mruknąłem prowadząc ją do salonu.
CZYTASZ
Bestia 8.
VampireCo trzeba zrobić by zostać wampirem? Może na to pytanie będzie umiał odpowiedzieć nam bohater tej historii? Przekonajcie się sami. Zapraszam.