~ Dwór ~
Po tygodniu dotarliśmy do domu McGregora. Była to ogromna posiadłość otoczona wysokim murem i... pełna wampirów.
Gdy tylko wjechaliśmy na dziedziniec do Cienia podbiegły dwie kobiety. Obie piękne, czarnowłose.
-Cześć tato!
-Witaj kochanie.
Dosłownie osłupiałem. Tato?! Kochanie?!
-To jest moja żona Katrina i córka Karen.- uśmiechnął się, widząc moją niezbyt rozgarniętą minę.- Zostaliśmy wszyscy przemienieni.
-Miło mi, jestem Katrina.- głos wampirzycy zrobił coś dziwnego z moimi lędźwiami.
Pomny moich umiejętności, odskoczyłem od kobiety jak oparzony. W jednej chwili zostałem otoczony szczelnym kordonem.
-Musimy porozmawiać.- wycharczałem ciężko patrząc na Cienia.- Sam na sam.
Zgodził się.
Ciężko mi było otworzyć się przed nim, ale nie miałem wyjścia. Słuchał mnie w ciszy i skupieniu.
-I od tak długiego czasu nie miałeś kobiety?
Z ponurą miną pokiwałem głową.
-Zaczekaj tu na mnie i nigdzie nie wychodź.
Z niesmakiem pomyślałem, że omal nie zmusiłem żony Cienia, by oddała mi się. Nigdy nie wybaczyłby mi takiej zniewagi...
-Chodź. RADA czeka na ciebie.
Z ponurą miną ruszyłem za Cieniem. Wzrok miałem uparcie utkwiony w jego plecach. Bałem się choćby zerknąć na boki.
Pomieszczenie było duże i bardzo eleganckie. Za stołem siedziało pięciu mężczyzn, którzy z nieskrywaną ciekawością przyglądali mi się.
Nie czułem strachu przed ich spojrzeniami, ale na pewno czułem się nieswojo. Ostrożnym skinięciem głowy przywitałem się z nimi, co wampir siedzący pośrodku skwitował uśmiechem.
-Jak cię zwą?
Nie odwracając wzroku odparłem spokojnym głosem.
-Hamer.
-Dlaczego nie chcesz nam wyjawić swojego imienia?
Osłupiały popatrzyłem na wampira.
>>Skąd do cholery wiedział, że...<<
-To, że zostałeś przemieniony nie uczyniło cię gorszym, tylko innym.
-Skąd wiesz...?
-Czytam w twoich myślach.- w głosie mężczyzny pobrzmiewała życzliwość
>>Czyta w myślach?!<<
Tak gwałtownie próbowałem zapanować nad tym co się działo w mojej głowie, że wampir bez skrępowania roześmiał się.
Ponuro popatrzyłem na niego, ale nie czułem by napływało do mnie od niego coś więcej oprócz przychylności.
-William pokaże ci twój pokój.- wyglądało na to, że jednak nie zginę.- Witaj w rodzinie Hamerze.
Idąc znów za Cieniem ciekawie rozglądałem się i z uwagą słuchałem tego co mówi.
-Dostaniesz pokój koło Marco.- mówił wesoło.- Gdybyś czegoś potrzebował, albo coś cię niepokoiło, możesz spokojnie iść do niego. To równy facet. Pokoje są naszą prywatną własnością, więc od ciebie zależy jak on będzie wyglądał. Salon, kuchnia, jadalnia i biblioteka, z tych pomieszczeń korzystają wszyscy. Oto twoja sypialnia.
CZYTASZ
Bestia 8.
VampirCo trzeba zrobić by zostać wampirem? Może na to pytanie będzie umiał odpowiedzieć nam bohater tej historii? Przekonajcie się sami. Zapraszam.