Zaczynam odzyskiwać przytomność. Wiem to kiedy do moich uszu zaczynają docierać dźwięki z zewnątrz. Słyszę szum silników samochodów należących do uczniów opuszczających parking. Słyszę rozmowę grupki osób przechodzących obok mojego Audi i sprzeczających się o to jaki film powinni wybrać na dzisiejszy wieczór. Wraca mi również wzrok. Kierownica przede mną zaczyna mieć coraz wyraźniejszy kontur, aż w końcu jestem w stanie również odczytać liczby na licznikach. Prostuję się w fotelu i zerkam w bok. Dopiero teraz zdając sobie sprawę, że Elena nawet się nie poruszyła. Patrzy jedynie na mnie z przerażeniem i oburzeniem. Z jednej strony jestem jej jednak wdzięczna. Nie pobiegła po nikogo, więc jedynie jej muszę się tłumaczyć z tego co się właśnie stało. Lecz zanim udaje mi się zebrać myśli w jedno, sensowne zdanie dziewczyna otwiera już usta:
- Zawroty głowy, teraz to omdlenie... - zaczyna marszcząc brwi i przyglądając się mi z uwagą.
Zanim jednak uda jej się dokończyć to zdanie wiem już co ma na myśli, dlatego też kręcę głową.
- Nie jestem w ciąży. – Odpowiadam pospiesznie, przerywając jej.
Jeszcze zanim kończę zdanie po minie Eleny wiem, że moja odpowiedź była zdecydowanie za szybka. Dziewczyna jeszcze bardziej mruży oczy zupełnie jakby miała w nich rentgen i chciała mnie nim przeszyć żeby dowieść swojej racji.
- Wybacz ale wiem jakie są objawy ciąży. Masz też mdłości? – Mimo wszystko nie daje za wygraną.
A mi po jej pytaniu do głowy przychodzą wszystkie te chwile z dzisiejszego dnia, w których musiałam walczyć z odruchem wymiotnym. Nie mówię jednak tego na głos. Wówczas już nic nie uratowałoby mojej sytuacji.
- Elena nie mogę być w ciąży, bo...
- No wiem, jesteś młoda! – Przerywa mi unosząc ręce w zburzeniu i dodając: - Wszystkie nasze plany, wspólne studia! Masz zamiar to poświęcić dla zmieniania pieluch dzieciakowi Erica?!
Czekam aż skończy. Wiem, że nie ma sensu jej przerywać. Musi się wygadać bo to co za chwilę usłyszy będzie dla niej jeszcze większym szokiem, niż moja możliwa ciąża. Dlatego kiedy w końcu milknie i czeka na jakąkolwiek rekcję z mojej strony – zapewne obietnicę, że udam się do kliniki – wykorzystuję ten moment i odpowiadam siląc się na spokojny głos i cierpliwość:
- Nie mogę być w ciąży, bo... - Zaczynam w ten sam sposób co wcześniej, jednak teraz z miłym zaskoczeniem zauważam, że nie ma zamiaru mi przerywać. - ...nigdy z nikim nie spałam.
No i stało się. Przyznałam się do mojego dziewictwa. Źrenice blondynki rozszerzają się, a usta układają niemal w idealną literę o.
- Ale j-j-jak to? – Pyta zająkując się.
Uśmiecham się lekko bo nie bardzo wiem co mam teraz powiedzieć. Widocznie przyjaciółka żyła w przekonaniu, że ja i mój chłopak już dawno poszliśmy na całość.
- Ale Ty i Eric... - przerywa wciągając gwałtownie powietrze w płuca. – Wy przecież... jesteście razem od... od półtora roku!
Wzruszam ramionami. Prawda jest taka, że Eric nie raz chciał już zrobić ten wielki krok, ale ja nie byłam na to gotowa. W końcu dziewictwo to poważna sprawa, nie można oddać go byle komu. To musi być coś wspaniałego, a mój obecny wybranek najwidoczniej nie był odpowiednią do tego osobą.
- Czyli ty nadal jesteś dziewicą? – Na jej twarzy maluje się szok zmieszany z irytacją kiedy wypowiada to zdanie na głos.
Najwidoczniej ten fakt o mnie nie podoba się mojej przyjaciółce.
CZYTASZ
Przepowiednia
Fantasy"Co jeśli twoje życie w ciągu jednej nocy wywróci się do góry nogami? Jeśli wszystko w co wierzyłaś rozpadnie się na kawałki uświadamiając cię, że żyłaś w błędzie? Właśnie mnie to spotkało, a ja zamierzałam wkroczyć w to z podniesioną głową." Atria...