12

2.3K 108 162
                                    

Alexis

- Co to miało być? - spytałam, kiedy Patryk opuścił pokój.

- Powiedziałem, żeby nie nazywał cię niuńką...

- Bardziej mnie interesuje to co powiedziałeś później Mateusz - przerwałam mu.

- Kurwa - westchnął - Wiesz, że jestem w to wręcz beznadziejny, bo nie zadawałem tego pytania chyba z dziesięć lat...

- Nie wierze - mruknęłam.

- Możemy spróbować Alex? Być... Być razem? W związku?

- Masz racje, beznadziejny w to jesteś - zaśmiałam się.

Posłał mi krzywy uśmiech, jednak widziałam, jak stresuje się, czekając na odpowiedź. Niespotykany widok.

- Czego ode mnie oczekujesz co? - postanowiłam, że nie będzie tak łatwo.

- Alex, o co ci...

- Przylatujesz do mojego Paryża, zabierasz mnie na randki, wyzywasz od dziwek, błagasz na kolanach o wybaczenie i co?

- Ja... - był absolutnie zmieszany, chyba nigdy nie widziałam go w takim stanie.

- Oczekujesz, że co? Że wsiądę w samolot, polecę do jebanej Tajlandii, prześpię się z tobą i zostanę twoją dziewczyną?

- Dwa pierwsze już zrobiłaś - powiedział cicho.

- Trzecie też - zaśmiałam się - Jezu Mati, przecież się zgrywam do cholery.

Teraz on też się uśmiechnął.

- Ty wredna małpo - mruknął, zamykając mnie w szczelnym uścisku.

- Ej, bo się rozmyślę - pogroziłam mu palcem.

- Nie dopuszczam do siebie takiej możliwości - szepnął, po chwili składając pocałunek na moich ustach.

- Myśle, że powinnam pochwalić się całemu światu, że jestem dziewczyną Żabsona - rzuciłam sarkastycznie.

- A ja myśle, że powinnismy zrobić to, co wieczorem - odparł w przeciwieństwie do mnie bardzo poważnie.

Podniósł do góry materiał luźnej koszulki i ułożył dłoń na mojej piersi.

- Kurwa, Mateusz - jęknęłam - Mieliśmy iść na śniadanie.

- Poczekają - mruknął.

Zaczął całować mój dekolt, a telefon na jego łóżku zaczął wibrować. Jedno połączenie, dwa, trzy. I ciągłe dźwięki nowych wiadomości.

- Cholera - odetchnęłam go lekko i sięgnęłam po iPhone'a.

Uśmiechnęłam się, widząc zdjęcie na tapecie, jednak mniej wesoło było mi z powodu widniejącego na ekranie imienia i nazwiska.

- Serio? - spytałam, patrząc na telefon chłopaka.

- Co?

Podałam mu urządzenie. Uśmiechnął się.

- Ola Nowak pyta, czy wystąpię jako niespodzianka na urodzinach Angeliki Muchy - powiedział.

- I co z tym zrobisz? - zmarszczyłam brwi.

- Spytam mojej dziewczyny - mruknął.

Zaczął składać pocałunki w przypadkowych miejscach na mojej twarzy, w końcu doszedł do ust i zassał moją dolną wargę.

- Zgoda - ustąpiłam - Ale pod warunkiem, że zabierasz mnie ze sobą.

- Jasna sprawa - powiedział - Jacha też weźmiemy. I ogólnie napisze do ziomali...

Deficyt emocji | ŻabsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz