17. Uczucia

702 37 10
                                    

Nocowałem dzisiaj w Studio. Musiałem wysłuchać planów Valentino na najbliższe miesiące.
Nie powiem jego oferta byłam interesująca. Ale...
Ja... Nie chcę wyjeżdżać.
Tydzień temu porzuciłbym bym to wszystko ale nie teraz...
Nie teraz jak wreszcie kogoś...Pokochałem.
Poza tym Cherri by źle na to zareagowała i pewnie przeniosła by się razem ze mną.
A nie chciałbym jej tego robić. Ona też ma tu swoje interesy. Nie chcę by zostawiła to dla kogoś takiego jak... Ja...
Ale nie mam wyboru...
Muszę powiedzieć o wszystkim Alastorowi.
Nie wiem jak na to zareaguje...
Muszę wrócić do Hotelu.
Ale nie chcę już jeździć taksówkami!
Czeka mnie kurwa długa droga na drugi koniec części pentagramu...

14.66

Spokojnie szedłem przez główny hol Hotelu. Czułem że ich wszystkie spojrzenia są skierowane na mnie.
Lubiłem być w centrum uwagi ale nie w takiej sytuacji. Było to dla mnie irytujące...
-Angel? Mogę z tobą porozmawiać?
O tej sytuacji...-
Charlie stała tóż za mną gdy akurat próbowałem wejść do pokoju.
Wziąłem głęboki wdech i odwróciłem się w jej kierunku.
- Nie wiem o co ci chodzi.
O jakiej sytuacji?- uśmiechnąłem się i próbowałem otworzyć drzwi zanim zada kolejne pytania.
-O tej z Alastorem. Angel czy chciałbyś mi coś powiedzieć? -
-Niby co? Zresztą to nie twój interes.-
Otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju.
Charlie zatrzymała drzwi łapiąc za klamkę.
- Alastor nie wrócił do tej pory więc jest to w moim interesie.- powiedziała poważnym głosem, a to się często nie zdążało.
-Nie rozumiem. Przecież wrócił do Hotelu. Widziałem.-
-Nie zjawił się na naszą naradę. Szukałam go w całym Hotelu.
Więc nie sądzę by do niego wracał. Alastor był zawsze punktualny.
Ale jeżeli to ciebie nie interesuje to może faktycznie nie jest moja sprawą.-
Charlie odeszła od drzwi i zeszłam do holu.
Czuję że nie poszła w wszystkie miejsca....
Parę minut później stałem przed salą taneczną. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.
-Al?... -
Alastor stał na środku sali.
- Co tu robisz? - Zaśmiałem się.
Alastor wziął mnie w objęcia.
-Dlaczego się chowasz? - spytałem roześmiany tą sytacją.
-Wiesz... Mój drogi to nie jest takie łatwe dla mnie. Ale nie zamierzam się ukrywać. -

Nie mogłem mu teraz tego powiedzieć Nie chciałem tego psuć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mogłem mu teraz tego powiedzieć
Nie chciałem tego psuć...
Nie teraz...

 Zaufaj mi... | RADIODUST | HAZBIN HOTEL |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz