Rozdział 14

1K 90 18
                                    

Calum Pov

Mali wyszła szybko z domu. Nie wiem do kogo jechała, ale najwyraźniej miała bardzo ważną sprawę. Mniejsza o to. Później z nią porozmawiam. Poprosiłem mamę aby usmażyła dwie piersi z kurczaka i żeby zrobiła kolację. Dziękuję jej bardzo, że się zgodziła! Ja za to musiałem ładnie nakryć stół. Nie mogłem znaleźć świeczek, ale przypomniałem sobie, że mama zawsze dawała je na lodówkę. Kiedy wyszykowałem stół poszedłem szybko się umyć. Po wyjściu musiałem ubrać się jakoś przyzwoicie. Nie chciałem ubierać się nie wiadomo jak żeby się nie wydać, więc ubrałem czarne rurki, a do tego białą koszulę. Musiałem zadzwonić i zapytać czy Kylie jest już gotowa. Odebrała po 3 sygnale

-Tak? Słucham?

-Kylie jesteś już gotowa?

-Tak właśnie kończę, a co?

-Mogę już po Ciebie jechać?

-Pewnie. Będę czekać pod domem.

-Okej już jadę.

Wyszedłem szybko z domu i wsiadłem w samochód. Do domu Kylie jechałem chyba z 20 minut. Nie mieszka jakoś daleko, ale nie mogę powiedzieć też, że mieszka blisko. Podjechałem pod jej dom i zobaczyłem ją w pięknej beżowej sukience. Wyglądała prześlicznie.

-Hej. - przywitała się wsiadając do samochodu.

-Witam. - ucałowałem ją w policzek, na co się uśmiechnęła.

Do domu jechaliśmy w ciszy. Nadal nie wiem jak mam to zrobić, ale jakoś muszę. Dam sobie radę. Dojechaliśmy i zaparkowałem pod domem. Wyszedłem z auta i od razu poszedłem otworzyć dziewczynie drzwi od samochodu, a później od domu. Poszliśmy do jadalni, a Kylie najwyraźniej zamurowało.

-Calum to wszystko zrobiłeś dla mnie?

-Tak, wszyściutko.

-Jesteś taki kochany. - pocałowała mnie.

-Chodź zjeść. Moich rodziców znasz, więc nie musimy się już z nimi witać.

Przy jedzeniu kolacji opowiadaliśmy sobie o różnych śmiesznych sprawach takich jak wtedy gdy Luke bardzo musiał do toalety, a nawet nie minęło jeszcze połowy koncertu. Musieliśmy zrobić przerwę przez niego, ale to i tak było śmieszne. Zjedliśmy i nastał ten czas. Poszedłem nałożyć nam ciasta. i położyłem obok niego pierścionek. Postawiłem ciasta na stół tak żebyśmy mogli zjeść.

-Calum.. tu jest pierścionek..

-Tak wiem. - uśmiechnąłem się -Kylie..

-Calum naprawdę?

-Kylie czy chcesz zostać moją żoną?

-Calum, o Boże, Oczywiście!

Łzy sływały dziewczynie po policzkach. Podszedłem i ją przytuliłem. Zgodziła się. Kamień spadł mi z serca, jednak czułem, że coś jest nie tak. Ale postanowiłem nie zwracać na to uwagi i w gruncie rzeczy sam nie mogłem w to uwierzyć, ale udło się. Odsunąłem się od dziewczyny i od razu musiałem o to spytać.

-Kylie kiedy chciałabyś ten ślub? - zobaczyłem małą iskierkę w jej oczach

-Jak najszybciej. - po tych słowach złączyła nasze wargi razem. Oderwałem się od niej i pytałem dalej.

-Może jeszcze w tym miesiącu?

-Oczywiście. - uśmiechnęła się

-Chodź odwiozę Cię.

Poszliśmy do samochodu i odwiozłem ją do domu po prawie godzienie wróciłem, bo musiałem jeszcze z nią ustalić wszystko. Wiem, że to dzieje się szybko, ale jestem pewien czego chcę.

Mali Pov

Wróciłam do domu. Caluma jeszcze nie było. Muszę poczekać. Czekałam u niego w pokoju. Nagle usłyszałam jak drzwi trzaskają i ktoś zawołał 'wróciłem' to był na sto procent Calum. Wszedł do góry i kiedy mnie zauważył zapytał zdezorientowany

-Mali coś się stało, że na mnie czekasz?

-Tak, Calum. Musimy porozmawiać.

-Dobrze. Zamieniam się w słuch.

-Rozmawiałam dzisiaj z Megan i..

-Mali miałaś mi o niej nie mówić. Ten temat nie jest na teraz. Rozmawianie o niej bardzo boli.

-Tam wiem Cal, ale musisz o niej porozmawiać.

-Dobra mów. - westchnął

-Rozmawiałam dzisiaj z Megan i swoją drogą dowiedziałam się różnych ciekawych rzeczy.

-Nie powiesz mi chyba, że powiedziała ci od razu kto jest ojcem jej dziecka.. - zaśmiał się

-No ona mi to powiedziała.

-A mi nie powiedziała?! Dlaczego tobie powiedziała a mi nie?!

-Calum o to musisz się zapytać już jej. Ja chciałam porozmawiać z tobą o tym, że nie powinieneś się żenić z Kylie.

-A dlaczego mam się z nią nie żenić?

-Calum nie udawaj głupka. Czujesz coś do niej tak samo jak ona do Ciebie. Od dziecka mówiliście, że będziecie mieli wszystkich gdzieś i razem wyjedziecie do ciepłych krajów, w których się osiedlicie i będzie mieli dwoje dzieci. Zawsze mnie to śmieszyło, ale wracając. Każdy wiedział, że pewnego razu będziecie razem. Przynajmniej każdy tak myślał. Calum nie możesz być z Kylie czując coś do Megan. Wiesz, że od dłuższego czasu ona nie liczy się dla Ciebie tylko jako przyjaciółka. Nie wiem dlaczego chcesz to zrobić, ale pamiętaj, że zdala od siebie jesteście nieszczęśliwi. I powinniście coś z tym zrobić zanim będzie za późno Cal.

-Mali już jest za późno.

-Co? Ale o czym ty mówisz?

-Mali słońce. Megan na zawsze zostanie moją przyjaciółką tak miało być i będzie. Dzisiaj się oświadczyłem Kylie. Zgodziła się. Jeszcze w tym miesiącu będzie ślub. Przepraszam Mali, ale proszę cię abyś zostawiła mnie teraz samego.

-Calum naprawdę to zrobiłeś?

-Tak naprawdę. Teraz, proszę wyjdź.

-Powiem ci tyle. Zamiast podążać za swoim sercem i miłością swojego życia, którą jest Megan ty wolisz pójść na łatwiznę i być z Kylie. Nie mogę uwierzyć co się z Tobą stało Calum. Miłość twojego życia jest tu niedaleko, a ty? A ty masz to gdzieś. Nie wierzę w to Calum. Po prostu to do mnie nie dociera.

-To niech dotrze Mali. Kocham Kylie i chcę z nią być. Teraz proszę cię zostaw mnie w spokoju. 

-Okej, ale wiedz, że ja nienawidzę Kylie i przykro mi braciszku, ale na twoim ślubie nie wiem czy się pojawię. Przepraszam. 

Calum Pov

Czy ona mówiła na poważnie? Jedna z najważniejszych kobiet w moim życiu nie zamierza pojawić się na moim ślubie? Jak to możliwe? Ona sobie pewnie żaruje. To Mali ona zawsze kiedy się wkurza mówi coś co później odwołuje. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo, bo ja i Kylie będziemy razem szczęśliwi. 

Forever Together |C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz