Wyglądało że to zemsta.
Pov. Kaja
Wyciągnęłam w ich kierunku rękę.
Złożyłam w pięść i wrzyscy zginęli. Było to bardzo proste ich pokonać, ale nadeszli następni. Pokonałam ich tak samo. Niedługo potem nie przybywali inni. Wygląda na to że ich pokonałam.Rok później.
Wszystko układali się jak najlepiej, ale było zbyt dobrze.
-Coś się musi spier.... - wszedł Steve- zepsuć. - mordował mnie spojrzeniem.
-Dlaczego tak uważasz?- zapytał Tony.
-Jest aż za dobrze.
-Ehhh..... Oby tak pozostało.Dzień później.
Zobaczyłam na niebie ogromny okrąg, ale raczej statek kosmitów.
Wyszłam z auta (lambo - ten kto nie czytał poprzednich rozdziałów, polecam nadrobić ~ autorka).
Z tego czegoś wydostały się jakieś potwory z innej planety. Jakiś "Dziad" zaczął coś mówić.
-Mówię i nie będę się powtarzać. Won z Ziemi i nigdy tu nie wracajcie, jak nie to poznacie mój gniew. - powiedziałam. Trochę wcześniej poczułam ukłucie w sercu. Poczułam jak słabnę. Chciałam powstrzymać potwora. Zabiłam go ale nie było to łatwe tak jak dotąd.
Spróbowałam zbić drugiego ale na nic.
Tony, Strange i Bruce tam zostali a ja odeszłam. (przepraszam was jeśli tam było więcej osób, a ja tego nie napisałam, ale po prostu nie pamiętam filmu bo dawno oglądałam). Teleportowała się do Pietra. Powiedziałam mu wszystko. Gdy pobiegł tam razem ze mną nikogo już nie było. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Steve'a. Nikt nie odebrał. Spróbowałam jeszcze do Nat, Wandy, Sam'a, a nawet no Vision'a, ale nikt nie odebrał. Stwierdziłam że coś jest nie tak.
Pomyślałam że może gdzieś zaatakowali ich więc bardzo się skupiłam, ale nic nie udało mi się zrobić.
Powiedziałam do chłopaka żebyśmy może polecieli do Wakandy na co przystał. Chwyciłam chłopaka za rękę i teleportowałam do Wakandy.
W sekundzie wszystkie straże już w nas celowali i byli gotowi do ataku.
Jakaś łysa dziewczyna powiedziała do jakiegoś urządzenia - "Mamy intruzów".
Po chwili z wielkiego budynku przed nami wyszedł jakiś mężczyzna i kobieta.
CZYTASZ
Nowy Członek || Avengers /ZAKOŃCZONE/
FanfictionPrzeżycia dziewczyny z Asgardu. Kaja ma 16 lat. Kilka rzeczy zmieniło jej życie na zawsze.