- Śmierdzisz. - stwierdził Słowacki odsuwając się w łóżku od Mickiewicza.
- A ty za to nie śmierdzisz? - mruknął Adam znowu wtulając się w młodszego.
Fakt, Juliusz wcześniej odkrył tą dziwną łazienkę i wykorzystał ją wielokrotnie czyszcząc swoje ciało ze wszelkich brudów. W przeciwieństwie do Mickiewicza, który boi się ciśnienia w kranie.
- No nie! - wystawił mu przed twarzą swoją dłoń, która no pachniała kolosami.
Mickiewicz zaciągnął się zapachem, cicho wzdychając.
Podobał mu się ten zapach, z resztą jak sam nastolatek od pierwszego dnia ich wizyty w tym dziwnym mieszkaniu.
Nie ma co ukrywać, że Adam powoli zaczął zauraczać się w Julku, lecz bez wzajemności.
- Ładnie. - mruknął wieszcz delikatnie liżąc jego dłoń, co spotkało się z piskiem Słowackiego, który uciekł od niego na kanapę.
Czuł się dziwnie z tym co ostatnio robił Adam, przymilał się do niego, zamiast odpychać na każdym kroku.
Starszy ponownie cicho westchnął patrząc na Słowackiego, który właśnie wygodnie układał się na kanapie, po drugiej stronie pokoju.
- Dobranoc! - rzucił jeszcze nastolatek po chwili zasypiając.
Mężczyzna wstał z łóżka, swoje delikatne kroki kierując w stronę sofy, gdzie smacznie spał młodszy.
Delikatnie przy nim przykucnął przeczesując mu włoski dłonią i muskając jego usta. Robił tak co noc, lecz dziś nie zorientował się, że Słowacki zaczął się wybudzać jak tylko postawił stopę na podłodze.
On wie...
CZYTASZ
A gdyby tak XXI? || Słowackiewicz
FanfictionA gdyby tak Juliusz i Adam żyli w XXI wieku? W wolnej Polsce, z zakazaną miłością? Julek i Adam darzą siebie wzajemną nienawiści, lecz co się stanie gdzie przeniesie ich do XXI wieku, gdzie będą mieli tylko siebie nawzajem? !UWAGA! Opowieść doczekał...