10

392 11 0
                                    

- Pomożesz mi? - Zapytała, zaraz po otworzeniu drzwi do gabinetu, swojego przyjaciela.

Właściciel pomieszczenie uniósł głowę z nad papierów, które czytał, niemalże automatycznie. Z jego twarzy idealnie można było wyczytać zdziwienie, ale także zainteresowanie. Bo niby, w czym miał jej pomóc? Minęło dwa tygodnie odkąd Draco poznał prawdę i spędzali ze sobą sporą ilość czasu choćby poświęcając go na odrabianie prac domowy, przez co Ślizgon podciągnął się w nauce. Mimo usilnych starań nie zmieniła zdania, a blondyn nawet na to nie nalegał.

Wydawało mu się, że taki stan rzeczy został zaakceptowany przez wszystkich, tylko nie jego. A teraz, co? Chce pomocy? Ma usunąć mu pamięć, czy co? Severus powoli zaczął gubić się w postępowaniu przyjaciółki. A zostały tylko trzy dni jej pobytu w tym czasie.

- Z czym? - Zapytał po dłuższej obserwacji Hermiony, która w czasu jego zamyślenia usadowiła się na kanapie.

Utrzymanie się na nogach w jej stanie było coraz trudniejsze.

- Z powrotem? - Wypowiedziała na jednym wdechu, po czym odetchnęła.

- Wybacz, ale nie zamierzam wtrącać się w twój powrót do Malfoy Manor. - Odparł wracając do sprawdzania prac uczniów.

- Nie zamierzam. - Burknęła pod nosem, a policzki pokryły się szkarłatnym rumieńcem.

-  Słucham? - Zapytał, nie kryjąc swojego zdumienia.

Po prostu te dwa tygodnie dały mi wiele do myślenia. Zrozumiałam, że nie potrzeba mu tych luksusów i, że będzie szczęśliwy nawet jak zamieszkamy w jakieś klitce. Zresztą nie potrafiłam mu odmówić w momencie, gdy zapytał o to po raz pierwszy. - Wyznała.

- I nic nie powiedziałaś? - Wypowiedział się, usiłując zabrzmieć złowrogo.

- Nie chciałam wywoływać u was wczesnej radości. - Powiedziała uśmiechając się słodziutko.

- Wybaczam. - Mruknął z westchnięciem. - Co zamierzasz?

- Gdy wrócę do swojego czasu znajdę się tak gdzie będę chciała. Tak pomyślałam, że mógłbyś mnie przenieś stamtąd do Niego. - Wytłumaczyła.

- A skąd mam niby wiedzieć gdzie On mieszka?

- Nie mógłbyś się dowiedzieć? - Zapytała robiąc minę niewiniątka.

- Czego nie robi się dla takiego wiedźmy jak ty. - Mruknął w odpowiedzi. - Zgoda. Zajmę się tym by przekazać sobie te informację. W jakim miejscu chcesz się przenieś? - Dodał.

- Myślałam o Wrzeszczącej Chacie, ale to chyba zbyt oczywiste miejsce.

- Masz rację. Za to mój dom będzie idealnym miejscem. Nikogo jeszcze do niego nie zabrałem, więc nie znajdą cię.

- A twoja matka?

- Zmarła, gdy byliśmy na piątym roku.

- Oh. - Wydobyło się z jej ust, a już po chwili siedziała na kolanach przyjaciela.

Dwa następne dni zleciały, wszystkim wtajemniczonym, strasznie szybko. Nim się obejrzeli nastała sobota, dzień powrotu Hermiony do swojego czasu.

Więzy krwi / DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz