11

5 2 0
                                    

-Sąsiedzi zgłosili hałas po ciszy nocnej- odpowiedziała trzymając mnie jak dziecko, które w każdej chwili mogłoby się zgubić i ruszyła w kierunku wyjścia z placu

-Sprawdziłaś pociąg?- zapytałam

-Co?- stanęła na chwilę

-Pytam czy sprawdziłaś o której mamy pociąg- powtórzyłam

-Aaa tak, a właściwie to co się działo między tobą, a tamtym chłopakiem? Wyszliście bez słowa- zapytała

Bałam się tego pytania z jej ust, lecz nie myślałam, że padnie tak szybko i nieoczekiwanie.

-Tak w sumie to tylko gadaliśmy- skłamałam

-Nie wykorzystałaś sytuacji?- ciągnęła

-Ma dziewczynę, a z resztą lepiej ty się pochwal czy kogoś poznałaś- zmieniłam temat

-Oj w zasadzie to nie, raczej skupiłam się na zabawie

Skręciłyśmy w jedną z ulicy prowadzących w stronę dworca. Ludzi było pełno co dziwne zegar wskazywał godzinę dwudziestą czwartą. Nie powinno tu ich tyle być.

-Wracają z imprez- odpowiedziała Ev, jakby czytała mi w myślach

Resztę drogi szłyśmy w milczeniu, z mojej głowy wciąż nie wychodziły myśli o Olim i tym co zaszło między nami.

-Pociąg będzie za pięć minut- przerwała niezręczną cisze

-Padam z nóg

-Ja tak samo, o niczym innym nie myślę jak o moim ciepłym łóżku

Chciałabym powiedzieć to samo, lecz było by to kolejne kłamstwo. Cała podróż powrotna minęła nam przyjemnie. Evie opowiadała jak to Steve McFloy przewrócił się o dywan i wylał na jedną ze złośliwych sióstr Parker czerwone wino. Uśmiałam się, ale również żałowałam, że nie było mnie przy tych wszystkich akcjach, które się tam działy. Byłam zbyt skupiona na zajętym chłopaku. Po powrocie do naszego miasta pożegnałam się z Evie, która szła dzisiaj w inną stronę. Wracałam sama nie mogąc się w ogóle skupić. Gdy doszłam już pod drzwi mieszkania, postanowiłam napisać do Olivera. Przebrałam się w ciepłą piżamkę, zrobiłam moją ulubioną herbatę imbirową i udałam się do wygodnego łóżka. Chwyciłam urządzenie do ręki i wystukałam osobę, do której zamierzałam napisać. Po napisaniu ostatniego słowa wiadomości, cała w nerwach nacisnęłam przycisk ''wyślij''. Poszło. Odłożyłam telefon kładąc się na plecy. Patrzyłam teraz w sufit, zastanawiając się czy on tak samo jak ja myśli o zaistniałej sytuacji. Po około piętnastu minutach przyszło mi powiadomienie z Messengersa, z powrotem chwyciłam smartphone, aby sprawdzić jego odpowiedź. Napisała Evie. Moja wiadomość do Oliver została wyświetlona nie mal, że od razu. Próbowałam sobie wmówić, że był zajęty, lecz po dwóch godzinach odpuściłam.



Prezent od MikołajaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz