Minął rok, od kiedy Emma wraz z rodzeństwem dołączyła do korpusu.
Przez ten czas dużo trenowała i stała się silniejsza.
Wśród kadetów miała opinię zimnej, niegrzecznej i brutalnej, a niektórzy porównywali ją do lalki ze względu na zazwyczaj puste spojrzenie i brak emocji.
Nie przeszkadzało jej to, bo nie chciała zbliżać się do ludzi, którzy mogą ją zranić, czy zostawić. Jedyni, z jakimi rozmawiała, to rodzeństwo i Annie, z którą od pierwszej rozmowy świetnie się dogadywała.
Ta mała czwórka znała delikatną i opiekuńczą stronę Emmy, którą starała się ukryć przed światem za warstwą ironii i sarkazmu.
I wszystko szłoby dobrze, gdyby nie grupka kadetów, którzy za wszelką cenę starali się do niej zbliżyć.
Nie wiedziała, dlaczego im na tym zależy i denerwowało ją, że mimo największych starań ta mała grupa wciąż do niej lgnęła.
W jej oczach byli po prostu głupimi bachorami i potencjalnym zagrożeniem...
~~~~
Stałaś naprzeciwko Erena z drewnianym nożem w prawej ręce i gotowa do ataku.
Byliście w trakcie zajęć walki wręcz i twój brat poprosił, żebyś się z nim zmierzyła, a ty po prostu nie mogłaś mu odmówić. Minus był taki, że teraz obserwowała was większość kadetów, a ty tego nie znosiłaś.
Nie chciałaś, żeby na ciebie patrzyli, ale wiedziałaś, że są zainteresowani walką, bo miałaś się bić ze swoim bratem, który na dodatek już cię przerósł i wyglądał na silniejszego.
Nie było szans, żeby stracili zainteresowanie, i mogłaś jedynie starać się zignorować nieprzyjemne uczucie ich oczu wwiercających się w twoją postać.
- Nie hamuj się Emmo! - zawołał Eren ze zdeterminowanym uśmiechem.
Przewróciłaś oczami na jego słowa i skinęłaś głową, po czym zrobiłaś pierwszy krok, powodując napięcie mięśni chłopca przed tobą.
Chwyciłaś nóż tak, że ostrze skierowane było do tyłu i schyliłaś się, po czym zaczęłaś biec.
Zrobiłaś zamach ręką, w której trzymałaś broń, jednak Eren uchylił się i uniknął tego. Próbował podciąć ci nogi, ale podskoczyłaś, omijając jego stopę. Wylądowałaś i pod biegłaś do niego od tyłu, wykorzystując swoją szybkość, po czym zamachnęłaś się prawą nogą, celując w rzebra. W ostatniej chwili zdążył się odwrócić, złapać twoją kostkę i spojrzeć ci w oczy z triumfalnym uśmieszkiem.
Odwzajemniłaś uśmieszek, a następnie przelałaś ciężar ciała na nogę, którą trzymał i wykorzystałaś to, żeby móc podnieść drugą. To spowodowało, że Eren stracił równowagę i puścił twoją kostkę. Kiedy starał się odzyskać stabilność, zaszarżowałaś na niego, po czym pchnęłaś go na ziemię. Usiadłaś okrakiem na jego tali i przystawiłaś końcówkę drewnianego noża do jego szyi, a wyraz twojej twarzy stał się pusty i odległy.
Kadeci patrzyli na ciebie z przerażeniem, jakby w obawie, że skrzywdzisz chłopaka pod tobą. Spojrzałaś na nich kątem oka i westchnęłaś niesłyszalnie, po czym zeszłaś z brata i wystawiłaś dłoń.
Chwycił ją, a ty pomogłaś mu wstać, po czym otrzepałaś się z piachu.
- Wygrałam- mruknęłaś cicho.
CZYTASZ
Enemy {Levi x Oc}
FanfictionEmma Jaeger, starsza siostra Erena wbrew pozorom nie miała łatwego życia. Jej ojciec twierdząc, że musi ją przygotować do ocalenia ludzkości zgotował jej piekło na ziemi, znęcając się nad nią, narażając na ciągłe niebezpieczeństwa i poddając ciężkim...