Jesteś pogrążona w ciemności.
Odrętwiała, nic nie czujesz, nie słyszysz, nie widzisz. Czujesz się jak w pół świadomym śnie bez żadnych snów.
Nagle słyszysz głos.
Odwracasz się, jednak wciąż widzisz tylko czerń. Z całych sił starasz się postawić krok, mimo że nie czujesz stabilnego gruntu.
Udaje ci się.
Zaczynasz podążać za głosem, z czasem przyspieszając. Wypełnia cię desperacka potrzeba wydostania się z nicości.
Głos staje się coraz głośniejszy. Jest cienki i delikatny, zgadujesz, że należy do dziecka, prawdopodobnie dziewczynki.
Im bliżej jesteś głosu, tym wyraźniej możesz poczuć zapach wilgoci, pleśni i brudu. Marszczysz nos na nagłe doznanie.
Zaczynasz biec, coraz szybciej i szybciej. W końcu głos jest prawie przed tobą.
Zaczynasz dostrzegać elementy twojego otoczenia, które pojawiają się znikąd, jakby wyłaniając się z mgły.
Zwalniasz kroku, rozglądając się jednak nie przestajesz chodzić. Jesteś w jakimś mieście. Jest ciemno, jednak z łatwością możesz dostrzec kiepski stan, w jakim znajdowały się budowle.
Ponownie przyspieszyłaś kroku, błądząc w brudnych alejkach, gdy nagle potknęłaś się i upadłaś do przodu na twarz.
Nie wiedziałaś, o co się potknęłaś, nie obchodziło cię to. Chciałaś dotrzeć do źródła tak znajomego ci głosu.
Podniosłaś się na łokciach i znów zaczęłaś biec. Nagle głos stał się wyraźniejszy, a przed twoimi oczami pojawiła się dwójka dzieci na oko sześcioletnich.
Podeszłaś do nich, chcąc zapytać gdzie jesteście, dlaczego są same w takiej okolicy. Zatrzymałaś się, gdy dobrze przyjrzałaś się ich twarzom.
Jedna z dziewczynek miała śliczne, mimo że brudne, bordowe falowane włosy, splątane w nieporadnie zrobiony kok. Ubrana była w zniszczone szare i workowate ubrania, zdecydowanie na nią za duże. Zauważyłaś też, że nie miała butów. Wyciągała małą rączkę do mniejszego dziecka, które siedziało skulone na ziemi.
Miała ciemnobrązowe włosy do ramion, schludne jak na to miejsce ubranka i przeszywająco zielone oczy z nutą żółci.
To byłaś ty.
Twoje oczy rozszerzyły się i podeszłaś bliżej dzieci, by zrozumieć, co mówią.
-Cześć! Jestem Megan Magnolia, jak masz na imię? - zawołała bordo włosa dziewczynka, posyłając mniejszej ogromny uśmiech.
- Emma Jaeger - głos twojej mniejszej wersji odbijał się echem w twojej głowie.
Wyciągnęłaś dłoń, chcąc złapać ramię dziewczynki, ale gdy postawiłaś pierwszy krok, scena zaczęła się rozmazywać i rozpływać.
![](https://img.wattpad.com/cover/245961371-288-k222991.jpg)
CZYTASZ
Enemy {Levi x Oc}
FanficEmma Jaeger, starsza siostra Erena wbrew pozorom nie miała łatwego życia. Jej ojciec twierdząc, że musi ją przygotować do ocalenia ludzkości zgotował jej piekło na ziemi, znęcając się nad nią, narażając na ciągłe niebezpieczeństwa i poddając ciężkim...