~Koło się Zatacza~

2.8K 121 103
                                    

Nadeszło ukończenie szkolenia.

Emma wraz z rodzeństwem i nowymi przyjaciółmi zdali z zadowalającymi wynikami, a większość z nich znalazła się nawet w pierwszej dziesiątce.

Teraz nadszedł czas by wybrali pułk, do jakiego chcą wstąpić.

Żandarmeria

Garnizony

Zwiadowcy

Oczywiste było, że większość wybierze garnizon, a ci szczęśliwcy, którzy znaleźli się w dziesiątce prawdopodobnie wstąpią do żandarmerii, jednak niewiele zdecyduje się wstąpić do zwiadowców.

Było to przecież niemal samobójcze, a nikt na tym świecie nie chce umierać tak paskudną śmiercią.

Emma jednak nie zamierzała umierać ani pozwolić umrzeć jej bliskim.

Wyjdą poza mury

Przetrwają

~~~~

-Emmo! Emmo, pospiesz się! - wołał cię podekscytowany Eren. - Zwiadowcy już tu są! Musimy ich zobaczyć!

Pokręciłaś głową rozbawiona i przyspieszyłaś, biegnąc za trójką rodzeństwa w kierunku głównej drogi.

Byłaś ubrana w mundur kadeta, twoje włosy związane były w niski kucyk, a grzywka opadała ci na nos i oczy.

Wszyscy powinniście być teraz na murach, pomagając w czyszczeniu armat, ale trójka nastolatków za nic nie chciała przegapić takiego wydarzenia, jakim było zobaczenie zwiadowców wracających zza murów. Szczególnie podekscytowany tym wszystkim był oczywiście Eren.

Dogoniłaś trójkę nastolatków i stanęłaś przed nimi, by móc zobaczyć wracających żołnierzy.

Tłum szeptał podekscytowany, a zwiadowcy ubrani w ciemnozielone płaszcze jechali dumnie na koniach.

Na ich czele jechał dowódca Erwin Smith, którego pamiętałaś sprzed ataku na Shiganshine.

- Patrzcie!

-To dowódca Erwin!

-Tak! Skop dupska tytanom!- wołali ludzie radośnie.

Wysoki Blondyn nie okazywał najmniejszej reakcji i dalej brnął do przodu. Zaraz za nim jechali inni zwiadowcy.

Przyjrzałaś się im bliżej i zauważyłaś bordowowłosą kobietę w okularach, wysokiego blondyna z wąsem i czarnowłosego mężczyznę.

Nagle tłum zaczął szeptać, skupiając uwagę na jednej osobie.

- Spójrzcie! To kapral Levi!

- Jest niesamowity!

- As oddziału zwiadowczego!

Powiodłaś wzrokiem do czarnowłosego mężczyzny, domyślając się, że jest nim owy Levi.

Miał podcięte włosy, stalowo szare i zimne oczy. Jego twarz nie miała wyrazu, ale dostrzegłaś w jego oczach błysk irytacji wywołany szeptami.

Prawdę mówiąc, wyglądał dla ciebie jak burak, ale jakie miałaś prawo go oceniać?

Sama pośród kadetów byłaś widziana jak lalka, bezwzględna maszyna do zabijania tytanów, czy osoba, która może wyjaśnić ich kilkoma słowami.

Westchnęłaś i spojrzałaś przez ramię na rodzeństwo. Dwaj chłopcy z zachwytem patrzyli na żołnierzy, a Mikasa ukrywała twarz w szaliku bez wyrazu na twarzy. Znałaś ją jednak i widziałaś małe iskierki w jej oczach. To spowodowało, że lekko się uśmiechnęłaś.

Enemy {Levi x Oc}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz