To musiała być miłość ale już się skończyła. To było wszystko, czego chciałam, ale w jakiś sposób to straciłam. Pragę uwierzyć, że nadal jesteśmy razem, że jestem bezpieczna w twoim sercu. To musiała być miłość, ale już się skończyła. Od chwili kiedy się poznaliśmy. do momentu, w którym uciekł nam się czas. I ten czas już się skończył ...
Alessandro
Serce łomotało mi w piersi jak szalone. Jakby ono również chciało ode mnie uciec, albo co gorsza wybuchnąć. Czy ja w ogóle posiadałem ten organ ? Nie. Miałem pewność, że byłem wybrakowanym egzemplarzem, potworem. Tak właśnie siebie postrzegałem, odkąd po raz pierwszy chwyciłem w swoje łapy broń. Czy żałowałem ? - nigdy. Byłem potworem i czułem się z tym doskonale dobrze, a chwilami nawet zajebiście. Miałem co chciałem, każdy się mnie bał i czasami wydawało mi się, że jestem niezniszczalny. Czasami ... Pieprzony kretyn .. Śmieję się pod nosem. Tak, byłem idiotą i to największego kalibru. A teraz ?
Teraz było już po wszystkim. Wygrałem.
Zdobyłem to, czego pragnąłem. Z butelką Jack'a Danielsa, kieruję się do swojej sypialni. Mam dość tych wszystkich spojrzeń. Amelii, która niemal się na mnie rzuca. Lorenza, który ciągle powtarza, że popełniam błąd. Sergia, który prawie gotów jest się mi przeciwstawić. I Tatum. Zdecydowanie jej oczy były bezkonkurencyjne, a spojrzenie najgorsze. Nic nie mówiła, nie błagała, nie szlochała i nie walczyła, kiedy jeden z moich ludzi podszedł do niej i chwycił za ramię, prowadząc do samego piekła. Nie odrywała ode mnie swojego wzroku, ale też nie sprawiała wrażenie osoby, która ma nadzieję na zmianę wyroku. Po prostu stała i z pustym wzrokiem wpatrywała się w moje oczy, a mimo to, ja trzy razy niemal ich zatrzymałem. Przez ten cały czas nie wyciągnąłem swoich dłoni z kieszeni. Po prostu nie mogłem. Zaciskałem je w pięści, mając nadzieję, że w końcu przestaną się tak cholernie trząść. Powtarzałem sobie, że nic się nie dzieję, że ukarałem ją, bo na to zasłużyła, bo musiałem tak postąpić. Opieram swoje plecy o ścianę korytarza i zamykam swoje oczy, chcąc wymazać ostatnie godziny tego popieprzonego dnia. Po chwili wchodzę do swojej sypialni i tym razem opieram się o drzwi, a chwilę później osuwam na podłogę. Zanurzam swoje usta w butelce i niechętnie powstrzymuje się przed opróżnieniem jej w całości. Zapomnieć o wszystkim. Zapomnieć o niej. Tylko to się dla mnie liczy, tylko to pozwoli mi wrócić do życia. Podnieść się i dalej walczyć, choćbym nie miał po co i dla kogo.
Spieprzyliśmy to ..
Spieprzyliśmy to koncertowo, a nawet filmowo. Zasługiwaliśmy na tego cholernego Oskara, który gówno znaczył. Uderzam swoją głową o drewno za sobą, starając się wyrzucić ją ze swojej głowy. Mimowolnie mój wzrok ląduje na ścianie nad łóżkiem. Oznakę tego, że tutaj była, że naprawdę była tym cholernym upadłym aniołem, ale tylko wtedy, kiedy była przy mnie. Doskonale pamiętałem tamten dzień, kiedy zobaczyłem ją nad basenem. Była taka skupiona, że nawet nie usłyszała moich ciężkich kroków. Ciepło zalało moje ciało, kiedy oplotłem ją swoimi ramionami. Tak cholernie za nią wtedy tęskniłem. Prawię ja straciłem. Wtedy wydawało się to dla mnie nie do przeżycia. A teraz ? Teraz sam ją od siebie odsuwałem. Kiedy usłyszałem jej odpowiedź, na zadane przeze mnie pytanie, dlaczego jedno skrzydło jest białe, a drugie czarne, niemal się przewróciłem. Tak bardzo się wtedy pomyliła
- Bez Ciebie czuję się jak upadły anioł, a Ty sprawiasz, że potrafię latać ..
Gówno prawda. Zwykłe pieprzenie. Potrafiłaby latać, gdybym zostawił ją w spokoju. Dzięki takiemu skurwysynowi jak ja, upadła. Oskubywałem ją z pieprzonych białych piór.
CZYTASZ
Let it burn / cz.1 ✔
RomanceTatum to dziewczyna, która skrupulatnie zaplanowała każdy dzień swojego życia w chwili swoich 16 urodzin. Wtedy już dokładnie wiedziała co chce robić w przyszłości, gdzie mieszkać, co jadać, gdzie sypiać i z kim. Wiedziała na jakiej uczelni będzie s...