Matt: Kocham cię. Jesteś najpiękniejszym zjawiskiem na świecie. Powiedzą, że takich jak ty na świecie jest dużo. Ale nie wiedzą jakie masz bogate wnętrze. Warstwa po warstwie odkrywasz kolejne niespodzianki. Masz wielką wartość, ogromny urok, czyste piękno. Zasługujesz na miłość. Wyjdziesz za mnie?
Peni: Panie Murdock, mówi pan do Ściany.
Morgan: Kto to?
Deadpool: Mój prawnik, Daredevil. On jest niewidomy.
Tony: Ktoś wyjaśni co się dzieje?
Steve: Fury twierdzi, że powinniśmy zjednoczyć Avengers ze Strażnikami Galaktyki, Fantastyczną Czwórką, X-Men i... Tymi o *Wskazuje na Matt'a i Jessice*
Tony: Absolutnie nie zgadzam się żeby jacyś obcy lu-
*Jessica i Walkiria na wyścigi pija Spirytus*
Tony: Okej, lubię ją. *idzie pić z nimi*
Peni: Myślę, że się dogadamy.
Loki: *W postaci Lodowego Olbrzyma* Czemu tak uważasz?
*Kurt, Raven, Hank, Yondu i Loki siedzą razem na kanapie*
Morgan: Smerfy jednością.
Erik: *Kieruje ręką Buck'iego* Czemu się bijesz? Czemu się bijesz? Czemu się bijesz?
Peter Maximoff i Pietro ścigają się wokół wieży.
Colossus: *Pojawia się*
Parker: *Traci przytomność*
Gwen: Spokojnie, to normalne. Jest poprostu fanem metalu.
PM:*Przybiega* Ktoś tu słucha metalu?!
Gwen: Nie, nie w tym sensie ty podróbko Pietro.
PM: *odchodzi smutny* :(
Nat: Steve, nie uwierzysz. Dawno zaginiony brat bliźniak powrócił!
Johnny: Siemka!
Steve: O Mój Boże...
Pepper: Witam wszystkich. Nazywam się Virginia Potts.
Sue: Miło mi Panią w końcu poznać, ja i mój mąż-*zauważa, że Reed nie stoi obok* a to palant...
Reed/Bruce/Tony: Science Bros!
Sue: Bardzo chciałam porozmawiać z dyrektorem Stark Industries. Czy to najszczęśliwszy dzień w moim życiu?
Pepper: Jeśli zmarnujesz wszystkie pozostałe, to tak...
Johnny:*Podbija do Jubeliee* Hej maleńka. Zabawimy się w dom? Ty będziesz drzwiami, a ja będę pukał!
*Bucky i Logan piją obok dziewczyn*
Bucky: Wyglądam na młodszego niż jestem, mam metal jako część ciała, byłem zmuszony go morderstw, przeżyłem wojnę, dostałem serum i nie mogę się upić.Logan: Znam to skądś...*zapala cygaro* Urodziłem się na końcu lat 80 XIX wieku. Moja zdolność do powolnego starzenia sprawia, że wyglądam tak samo atrakcyjnie jak zawsze. Mój cały szkielet to pieprzony metal. Byłem kontrolowany do służenia złym organizacjom. Mój przyspieszony metabolizm odbiera mi możliwość upicia. Rozumiem cię dzieciaku.
Bruce:*Na kanapie że szklanką wody*
Bruce: No więc... Kiedy się denerwuje zmieniam się w zielonego olbrzyma bez rozumu i sumienia...Ben: *Klepie go po plecach*
Bobby: *Robi róże z lodu dla Rogue*
Johnny:*Widzi to i Zarywa do Iceman'a* Mam dla ciebie zajebistą propozycję.
Bobby: No słucham?
Johnny: Dam ci buziaka. A jak ci się nie spodoba to możesz go zwrócić w ciągu doby.
Rhodey: To prawda, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Mój paraliż pomógł mi poznać... *Patrzy rozmarzonym wzrokiem na Charles'a który rozmawia z Mantis* przyjaciela...
Loki: *Pochyla się do Kurt'a* Wiesz, że Kapitan nienawidzi Niemców? Nie będzie chciał cię w drużynie.
Kurt:*Płacze i ucieka*
Raven: A temu co?
Loki: *Wzrusza Ramionami* Zabawne, że chłopak wygląda jak skrzyżowanie Azazel'a z tobą, prawda? Może chcesz mu coś powiedzieć?
Raven: O nie... Kurt się dowiedział?! Hank! Skąd Kurt wie, że jest moim synem?!
Hank: Jest twoim synem?!
Kurt: Jestem twoim synem?!
Loki: A ty nie uciekłeś?
Kurt: To, że się nie odzywam, nie znaczy, że mnie nie ma!
CZYTASZ
Marvel Talks
HumorNie są to krótkie Talksy, cała książka jest jednym długim. Historia napisana z pomocą that_bitche1. Warto wiedzieć, że tutaj Każdy żyje mimo, że Endgame się wydarzyło. Loki jest biologicznym ojcem Spider-Mana. Aby odróżnić Peter'ów, na Parkera mówię...