IX

75 3 0
                                    


Po tygodniu wciąż czułam obrzydzenie do Snape i Hermiony. Gdy wracałam z lekcji do dormitorium ,ktoś zaciągną mnie do magazynku. Był to Snape,
-Margot, tamtej nocy...dużo dużo widziałaś?-zapytał nie pewnie Snape.
-Nie profesorze, niczego nie widziałam-odpowiedziałam ,po czym odwróciłam się i czy prędzej wyszłam.
Poszłam do pokoju się przebrać i poszłam do biblioteki. Jednak tam nie dotarłam ,ponieważ po drodze zaatakował mnie Draco i zaczął krzyczeć ,że ma problemy
-Stop ,czekaj o co chodzi?-w końcu przerwałam
-Mój ojciec był na balu i widział ,że nie byliśmy razem-odpowiedział
-Jak to?Dlaczego go nie widziałam?Mówił czy dobrze wyglądałam?-zapytałam
-Skup się,zrobił mi wykład na temat tego ,że mamy polepszyć kontakt za wszelką cenę-odpowiedział blondyn
-W czym problem? Możemy udawać przed nimi-przewróciłam oczami i go minęłam.
-Słuchaj ,to nie takie proste- zwrócił się do mnie.
-No to o co chodzi?- byłam już tym znudzona.
-On wymaga żebyśmy byli parą , bo będzie przypał-powiedział ze smutkiem.
-Chyba żartujesz?Nie zgadzam się!Twój ojciec o mnie nie decyduje ,więc nie muszę się zgadzać.Idę napisać do matki.-powiedziałam zdenerwowana.
Wróciłam do pokoju i od razu poszłam po pergamin.Gdy napisałam list poszłam zanieść go do sowiarni , gdzie była Hermiona,
-Hej-powiedziała
-Cześć- odpowiedziałam z niechęcią ,wciąż czułam obrzydzenie.
-Coś nie tak?- zapytała
-Nie ,wszystko ok- odpowiedziałam szybko wychodząc ,Hermiona chciała coś jeszcze powiedzieć ,ale wyszłam.Poszłam pod prysznic z emocji ,byłam strasznie ciekawa co mi odpowie mama.Nie mam zamiaru nawet udawać ,że chodzę z Draconem.

Pod prysznicemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz