#11 Mecz siatki

103 14 7
                                    


Drugi dzień na Hawajach spędziłam całkiem sama, w większości na plaży. Myślałam o tym co powiedział Chris. Mogę do niego zadzwonić w razie czego, ale nie chciałam się narzucać, więc poza życzeniem mu miłego dnia z rana, nie mieliśmy żadnego kontaktu. 

Jest późny wieczór co oznacza koniec nagrań do kolejnego odcinka Bon Voyage. Już wczoraj wieczorem pojawiła się myśl o swimming pool party. Na ich prośbę dziś przed południem obsługa hotelowa przyniosła i zamontowała siatkę w naszym basenie. Chcąc uczestniczyć w imprezie z nimi musiałam wreszcie zdjąć opatrunek, którym zaklejałam dłoń zdecydowanie zbyt długo. Blizna na około pięć centymetrów wciąż nie chciała zblednąć, ale przynajmniej nie było już strupa. Wtedy nie mogłabym ryzykować że się odmoczy. Wreszcie nakładanie makijażu, będzie swobodniejsze po powrocie z Hawajów. 

Tak w ogóle.. Odnoszę wrażenie że, po  zabawie w butelkowego króla coś zmieniło się zmieniło między mną, a Jinem.. Tylko nie wiem jeszcze czy odczuwam, to jedynie ja czy obie strony.  Gdyby nasza relacja była człowiekiem, to bym powiedziała, że się speszyła i nie wiem jak z nim o tym porozmawiać.. 

Ubrałam dwuczęściowy jasnoróżowo- fioletowy strój kąpielowy, z tyłu wiązany sznurkiem. Kupiłam go dzień przed wylotem tutaj. Przejrzałam się w lutrze aby zweryfikować po raz setny swój wygląd w nim. Przytyłam? Zaczęłam się klepać po brzuchu i usłyszałam trzy ostrzegawcze puknięcia, poprzedzające brzdęk naciskanej klamki. Do pokoju wszedł Jin początkowo z głową zwróconą ku ziemi. Gdy jego wzrok spoczął na mnie, rozszerzył oczy spojrzał za siebie jakby chciał się upewnić czy na pewno nie ma nikogo za nim i trzasnął drzwiami. Na chwile zastygł, nawet nie mrugnął. Spojrzałam na niego z miną mówiącą "o co Ci chodzi ".  Nigdy nie widział kobiety w stroju kąpielowym?

-Chyba nie masz zamiaru tak wyjść na basen?- Otrząsnął się i podszedł do mnie bliżej.

-Chyba właśnie mam zamiar? Dlatego nazywają to strojem do kąpieli?- Sam był w czarnych spodenkach kąpielowych. 

- Tam są sami faceci.. Nie mogę pozwolić na to, żeby ktoś rozbierał wzrokiem pozostałe zakryte części Twojego ciała.

 -No tak bo jestem twoją małą siostrzyczką.. - Burknęłam pod nosem.

-Co?

-Nic.. To co mam burkę ubrać?- Zadrwiłam z niego, a on rzucił swój ręcznik na moje ramiona okrywając mnie nim do kolan.

-Tak lepiej.- Wydawał się być dumny ze swojego pomysłu. To nie może być na serio.. 

-Żartujesz...P R A W D A? -Jak mam zagrać w siatkę będąc owinięta w ręcznik? Nie rozumiem już jego humorów czasami.. Zachowuje się jak mój ojciec, brat i niedoszły facet jednocześnie. Zrzuciłam z siebie płachę okrywającą ciało i położyłam ją na łóżku. 

-Ubierz chociaż koszulkę.. - Zabrzmiało jakby mnie błagał. 

-Przesadzasz..- Zbagatelizowałam jego prośbę i sięgnęłam po telefon. Zauważyłam, że lampka powiadomień miga. Dostałam wiadomość od Chrisa.

"Cześć, jak Ci minął dzisiejszy dzień? ;D"

-Kto do Ciebie pisze? - Przechylił głowę w stronę mojego telefonu.

-Bang Chan.

-Oh.. i czego chce?- W jego głosie dało się wyczuć nutkę irytacji.

-Pyta jak mi minął dzień. - Postanowiłam zignorować ton jego wypowiedzi i odpisać Chrisowi.

"Całkiem dobrze, zaraz zaczynamy  basenową imprezę."

Wiadomość zwrotną dostałam praktycznie natychmiast

Life is Dynamite Jin BTS (Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz