-Chyba już pora wracać Harry-powiedziała mu do ucha Hermiona
-Tak tak już wracamy-odpowiedział Harry
Harry chociaż bardzo nie chciał wracać ponieważ rzadko kiedy może być z Hermioną sam na sam, zawrócił się i po chwili wylądowali obok Hagrida.
-Świetna robota-mówi Hagrid dając dla Hardodzioba fredke
Nagle do Hardodzioba podchodzi Draco.
-Co, nie jesteś taki straszny?-mówi-Odsuń się!-krzyczy Hagrid
Hipogryf zdenerwował się i poszarpał rękaw Malfoya raniąc jego ręke.
-Chodź, zabiore cię do skrzydła szpitalnego-powiedział Hagrid biorąc go na ręce.
-Zaraz obrona przed czarną magią-powiedziała Hermiona biorąc torbe.
Harry i Ron ruszyli tuż za nią, po paru minutach byli już w sali.
-Witajcie na lekcji Obrony przed czarną magią, ja jestem Profesor Lupin i dzisiaj nauczymy się zaklęcia ,,Ridiculus"-mówi Remus-Zacznijmy narazie bez różdżek
-Powtórzcie za mną ,,Ridiculus"-powiedział Remus
-Ale to idiotyczne-mówi Draco
-Ridiculus-odpowiada klasa
-Okej, teraz spróbujcie wykonać taki ruch-mówi Lupin pokazując ruch rożdżką
Po nauce wymowy i ruchu, Lupin przestawił uczniom szafe z boginem.
-Może..Neville, chodź pierwszy-mówi Remus
-J-a?-odpowiada Neville
-Tak, nie wstydź się, zapraszam-mówi Lupin
-Czego najbardziej się boisz?-pyta Lupin
-Eaa..Profesora Snape...-mówi cicho Neville
-Mmm masz babcie prawda?-pyta Lupin
-Tak mam, ale nie chce żeby bogin się nią stał-mówi Neville
-Nie spokojnie, nie zmieni się, chodzi nam o ubranie-odpowiada Lupin
-Ma..czerwoną torebkę-mówi Neville
-Nie mów tego głośno, kiedy otworze szafe ty wyobrazisz sobie Snape w ubraniach babci,dobrze?-mówi Lupin
Szafa otwiera się, a z niej wyłania się Profesor Snape.
-Ridiculus-krzyczy Neville
Snape kurczy się, ma szalik z lisa i kapelusz z ptakiem, uczniowie wybuchają śmiechem.Po czym w klasie ustawia się ogromna kolejka.Pierwszy wychodzi Ron,którego strachem jest pająk, rzuca zaklęcie Ridiculus po czym pająk zyskuje rolki.Następna jest Parvati, pająk zamienia się w węża ale uczennica rzucając zaklęcie Ridiculus zmienia go w klauna z pozytywki.
-Śmiało!-krzyczy Lupin
Do klauna podchodzi Harry, po chwili klaun zamienia się w dementora, Lupin wyskakuje i osłania Harrego.Po czym dementor zamienia się w w księżyc, a potem w balon.
-Musimy zakończyć lekcje, spakujcie książki, przepraszam-powiedział Lupin
Jakiś czas poźniej odbyła się wycieczka do Hogsmade.
-Harry, ty nie masz tego podpisanego prawda?-pyta Hermiona
-Nie, opowiadałem ci co wydarzyło się u Dursleyów-odpowiada Harry
-W takim razie zostaje z tobą-mówi Hermiona
-Zwariowałaś? Nie będe zabierał ci frajdy-odpowiada Harry
-Nie zabieresz mi, proszę-mówi Hermiona
-Jeśli tak bardzo chcesz..-mówi zarumieniony Harry
-To świetnie, pa Ron miłej zabawy-mówi Hermiona
-Pa Ron-mówi Harry
-Pa wam, mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić-mówi smutny Ron iďąc razem z profesor Mcgonagall do Hogsmade
Harry poczuł ulge gdy Hermiona została z nim, chciał tego ale nie chcial wyjść na zakochanego i błagającego o zostanie.
-Dlaczego chciałaś zostać-pyta Harry
-Słyszałam że spotkasz się z Profesorem Lupinem, chce wiedzieć wszystko na bierząco, a po drugie jesteśmy przyjaciółmi prawda?-odpowiada Hermiona
-Prawda, planowałem się dzisiaj z nim spotkać, ale dalej nie rozumiem czemu poszłaś ze mną a nie z Ronem-mówi Harry
-Tu nie chodzi o to kogo wole, do Hogsmade napewno jeszcze kiedyś wyjdziemy, A żeby spędzić troche czasu na nauce bez krzykliwych dziewczyn, marzenie-odpowiada Hermiona
-Będziesz mogła się pouczyć jak pójde do Lupina, ale potem nie ma opcji-powiedział Harry
-Słucham? Ja zawsze mogę się uczyć-odpowiada trochę zdenerwowana Hermiona ale po chwili oboje z Harrym wybuchają śmiechem
-Spotkanie z Lupinem mam trochę poźniej, więc co teraz chcesz robić?-mówi Harry
-Odrobić lekcje-odpowiada Hermiona
-Słucham? Co za nuda, nie ma mowy-mówi Harry
-Jesteś zupełnie taki sam jak Ron!-mówi zdenerwowana Hermiona
-Ej! Nie mów tak o mnie!-mówi Harry ze zdenerwowaniem w oczach ale potem oboje znów wybuchają śmiechem-Dobrze chodźmy się pouczyć no
Hermiona zaprowadziła Harrego do pustego pokoju dziewczyn potem Hermiona usiadła na krześle przy biurku, po czym Harry zorientował się że on nie ma krzesła.Postanowił wykorzystać okazje i zaproponować coś Hermionie.
-Hermiono?-mówi Harry
-Tak?-odpowiada
-Możesz usiąść mi na kolana...Nie mam krzesła..-mówi zarumieniony Harry
Po chwili ciszy Hermiona odpowiada:
-Jasne
Hermiona usiadła na Harrego po czym zaczęli robić wspólnie lekcje, Harry był okropnie zadowolony z tego spotkania, naprawdę rzadko zdarza się by mogli tak spędzić czas.
CZYTASZ
Forever||Harmione (Zawieszone)
FantasyHarry Ron i Hermiona byli najlepszymi przyjaciółmi na 1 i 2 roku.Gdy przychodzi rok 3 oboje zachowują się dziwnie w stosunku do Hermiony.Tak jakby się zakochali... ... (W tej opowieści Voldemorta chwilowo...