Rozdział VIII

231 12 0
                                    

-Harry? Możemy porozmawiać?-pyta Hermiona

-Czego chcesz?-odpowiada Harry

-Harry..ja przepraszam!-mówi Hermiona

-CO?W pierwszym roku ten dureń cie wyzywał chciał dla ciebie jak najgorzej i to dzięki mnie uratowaliśmy cię od trolla!Ten Dureń nawet nie pamiętał że tam jesteś!A teraz co?Podbiegasz do niego i gdyby nigdy nic poprostu z nim jesteś, ciekawe prawda?-odpowiada Harry

-Ja..ja..-wyszeptuje Hermiona

Hermiona podbiegła do Harrego i go mocno przytuliła, podobnie jak rok temu w Wielkiej Sali, Harremu zaczęły napływać łzy do oczu ale wyszeptał tylko:

-Dobrze, Hermiono to nie twoja wina że ty kochasz go a on cie

Hermiona uśmiechnęła się i spojrzała w szklane oczy Harrego.

-Harry zaraz me..A dobrze spokojnie nie przeszkadzam-mówi Ron wchodząc do Pokoju Wspólnego gdzie znajdowali się Hermiona i Harry.

-Wiem że jest zaraz mecz Ronie ale teraz rozmawiam z twoją dziewczyną wiedziałeś?-mówi Harry

-Ta ,,rozmawiacie", dobra ja już lepiej pójde-odpowiada Ron

-Ron!-krzyczy Hermiona gdy rudy chłopak wychodzi

-Harry?Dlaczego jesteś dla niego taki nie miły?-pyta Hermiona

-Nie przejmuj się tym Hermiono, poprostu...eeee...aa o jejku już późno muszę iść do zobaczenia Hermiono-mówi Harry

-Do zobaczenia Harry-odpowiada Hermiona

Harry był w drodze razem z drużyną Quidditcha na boisko Harry zauważył okropną burzę.

-Niezła pogoda co?-mówi Oliver Wood

-Bardzo-odpowiada Harry 

Mecz zaczął się Gryffindor vs Hufflepuff Harry po pewnym czasie gry w nie ciekawych warunkach zobaczył na niebie w chmurach Wilka, chwile później przed twarzą wyskoczył mu złoty znicz którego Harry próbował złapać znicz jednak bez skutecznie, poleciał do góry za zniczem, atmosfera zrobiła się chłodna a Harry zobaczył za nim Dementora próbował przed nim uciec ale wtedy pojawił się drugi, potem Harry cofnął się, ominął dementorów ale wkrótce później natrafił na ich pełne stado, jeden z nich zwalił go z miotły...Dumbledor rzucił zaklęcie i na szczęście Harry przeżył.

Hermiona Pov

-Naprawdę myślałam że umrze, czułam taką pustkę gdy myślałam o jego śmierci..To trochę dziwne-myśli Hermiona

Hermiona razem z Ronem i resztą byli w drodze do skrzydła szpitalnego do którego przynieśli Harrego.

-Wszystko ok Hermiono?-pyta Ron

-Wszystko ok? O nie mało co twój przyjaciel nie zginął a ty pytasz mnie czy wszystko ok?-odpowiada Hermiona

-Dobrze zrozumiałem, nie było pytania-mówi Ron

Hermiona wbiegła do skrzydła szpitalnego i usiadła obok łóżka Harrego patrząc na jego rozczochrane włosy.

Harry Pov

Harry po chwili od przyjścia wszystkich otworzył oczy i zobaczył Hermione, natychmiast na jego twarzy pojawił się uśmiech.

-Cześć Hermiono-mówi Harry

-Witaj Harry-odpowiada Hermiona

-Halo my też tu jesteśmy-mówią Fred i George

-Ja też tu jestem-mówi Ron

-Ty akurat nie musisz tutaj być-mówi Harry

-Harry, proszę nie denerwuj się-mówi Hermiona

-Muszę pilnować swojej dziewczyny spędzacie zdecydowanie za dużo czasu razem-mówi Ron

-Bardzo ciekawe jest to że musisz podkreślać że to twoja dziewczyna, nie prawdaż?-odpowiada Harry

-Proszę was, tu są też inni-mówią Fred i George

-Cześć Neville-mówi Harry

-Cześć Harry-odpowiada Neville

-A z tobą Ron porozmawiam później-odpowiada Harry

-W każdym razie..mamy coś jeszcze do przekazania.. no wiesz spadłeś.. z dużej wysokości..ii twoja miotło..trochę..trafiła w bijącą wierzbe..i no sam rozumiesz-mówi Ron pokazując Harremu rozwaloną miotłe



Forever||Harmione (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz