Alfa { BakuKiri} A/B/O

Ostatni raz

Sorry Olie, ale będę szczera: Wyobraziłam sobie, że nie istniejesz >_< Ponad 1K słów? Jasne -_- dokładnie 268 ale csiiii

- Pov. osoba trzecia-

Blondyn zaniósł czerwonowłosego do sypialni, położył na łóżku. Uśmiechnął się czule i szepcząc coś chłopakowi na ucho zaczął rozpinać guziki jego koszuli. Kirishima cieszył  się jak małe dziecko, złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Kiedy oboje byli już nadzy Katsuki rysował przy pomocy malinek i lekkich ugryzień ślady na ciele Omegi. Nie chcący zgiął rękę na której się opierał, poleciał do przodu i naparł kolanem na krocze Kirishimy, na co ten jęknął

-Baku, nie drocz się ze mną... wejdź po prostu- mruknął Kirishima i zakrył usta dłonią żeby wstrzymać te dźwięki przyjemności. Bakugou cofnął rękę czerwonowłosego i zaczął go powoli przygotowywać. Kiedy włożył drugi palec, Eijiro już nawet nie próbował się powstrzymywać, wiedział, że gdyby zakrył usta dłonią lub gdyby wcisną twarz między poduszki tylko dodatkowo Katsu by się podniecił, jeszcze bardziej, i jeszcze bardziej, co miało by wiele nieprzyjemnych konsekwencji. 

Gdy Kirishima poczuł na swoich sutkach ( kuwa, jak to się nazywa ?!) język Bakugou, zadrżał. Blondyn na zmianę ssał i przygryzał doprowadzając Omegę do szaleństwa, aż w końcu szybkim ruchem w niego wszedł i powoli zaczynał poruszać biodrami, przygryzając płatek ucha czerwonookiego. Wraz ze wzrastający tempem ruchów Ground Zero, słychać było coraz głośniejsze jęki Omegi. Po chwili oboje doszli, a kiedy zakleszczenie ustąpiło osunęli się zdyszani na materac i wtuleni w siebie poszli do krainy Morfeusza

- Kocham cię Katsu

- Yhym... już nic nas nie rozdzieli.

Niestety nie mieli pojęcia, że była to ostatnia ich wspólna noc, a także jak wielkim kłamstwem była złożona przez blondyna obietnica......