Olie, przyjaciółko moja jedyna! błagam ja Ciebie, nie czytaj tego oto rozdziału, bo jak ja później spojrzę ci w oczy, obawiam się że to będzie nie odkryty jeszcze odcień czerwieni >_<
Ps.: Wiesz cholero jak utrudniłaś mi napisanie tego ?! Z każdym słowem miałam przed oczami Cb cisnącą beke ze mnie -_-
-Pov.Kirishima-
Zapytałem się Baku, czy ma ochotę się pieprzyć, czy tylko spać. Nie odpowiedział, zdjął tylko bluzkę i powiedział " rób co chcesz". Nie spodziewałem się takiej reakcji. Miałem nadzieję, że to on przejmie inicjatywę, tak jak kiedyś. Nie wiele myśląc rzuciłem go na łóżko i zawisłem nad nim. Nie wiem czego się spodziewałem, ale na pewno nie braku jakiejkolwiek reakcji, tej obojętności. Dotknąłem czule jego warg, ostrożnie, mając nadzieję że zaraz przejmie 'dowodzenie'. Jedyne co zrobił to pogłębił pocałunek, co i tak uważam za sukces. Wsunąłem język między jego usta i już nie był taki obojętny. Nie dał się zdominować, nie ruszał się jednak. Teraz już wiem, jak trudno mu kiedyś było, kiedy tu ja leżałem nic nie robiąc. Przeniosłem się na jego szyję zostawiając po drodze kilka malinek. Kiedy sięgnąłem żeby musnąć płatek jego ucha odwrócił głowę, chowając ranę którą i tak zauważyłem. On się... ciął?
- Jesteś do niczego Shitty Hair- warknął i zamienił nas miejscami. Wiedziałem, który z nas zwycięży tą potyczką na wytrzymałość. Ja nie potrafiłem nawet sprawić żeby zadrżał, mi natomiast starczyło samo podziwianie jego torsu. Uśmiechną się uwodzicielsko i wstał.
-Pov. Katsuki-
- Lepiej się postaraj, bo zaraz serio usnę- mruknąłem. Podszedł wbijając się znowu w moje wargi. Nie tak nieśmiało jak wcześniej, ale nadal niepewnie. Boi się czegoś ? Po raz drugi popchał mnie, tym razem na podłogę i zaczął robić malinki. Mamy jutro koncert, boże, jak ja będę wyglądać... będę musiał założyć tą bluzę której tak nienawidzę. Mam tylko nadzieję, że Eijiro coś wymyśli zanim odlecę do krainy Morfeusza, hah. Po chwili poczułem jego rękę ( każdy wie gdzie ). Zaczął nią poruszać, robić to samo co ja kiedyś. Pocałowałem go, a później zepchałem.
- Nie umiesz- usiadłem na łóżku i pokazałem na swoje kolana- chodź tu ofermo- zrobił jak zażądałem, a ja powoli rozpinałem jego koszulę. Kiedy już uporałem się z tymi cholernymi guzikami położyłem go i mówiąc w skrócie, drażniłem się z nim. Był już gotowy, cały czerwony, czekał aż dokończę to co zaczął. To aż dziwne że tak szybko. Wszedłem w niego jednym ruchem, zaczekałem aż się przyzwyczai. Przypomniałem sobie nasz pierwszy raz, jak pomimo łez w oczach uśmiechnął się i zapytał czy tchórzę. Spojrzałem na niego, szczerzył się za pomocą tych rekinich zębów.
- Obiecaj mi coś
- Hmm...? Teraz...?
- Obiecaj, że nigdy nie znikniesz, a sprawię, że już nigdy nie będziesz płakał
- Katsu... z kąt ci się to wzięło...? Czemu akurat teraz? Dobrze, obiecuję...
Uśmiechnąłem się jak głupi, pocałowałem go i zacząłem się w nim powoli poruszać. Po chwili nie był już w stanie powstrzymywać jęków i myślę, że nikt tej nocy nie spał... przez nas. Bawiliśmy się ze sobą do rana, nadrabiając ten rok....
-------------------------------------
JAKI CRING ><
Litości, Olie, tak trudno było to napisać... ale nie martw się, w następnym rozdziale będzie spokój, ale już w kolejnym... szykuj się, bo mam zamiar zapisać ponad 1K słów o samym pieprzeniu się tej dwójki (* ̄3 ̄)╭
CZYTASZ
Alfa { BakuKiri} A/B/O
أدب الهواةEijiro Kirishima prawie od urodzenia żyje niemal jak więzień, tylko dlatego, że jest Omegą. Pewnego dnia postanawia uciec. Nawet nie marzył by los mógł się tak do niego uśmiechnąć- wpada bowiem na Alfę, co na zawsze zmienia jego los _____ - BL -Ba...