Butelka

879 53 2
                                    


Obudziłem się w domu, z którego tak chamsko uciekłem. Wystrój niesamowicie się zmienił, nie mogę jednak powiedzieć, że na lepsze. W dawnym salonie były teraz same laptopy, a Kyoka ( chyba ) siedziała między nimi szukając czegoś.

- Oh, Baku! Dobrze że jesteś, Sero kazał ci przekazać, że jutro bierze wolne, więc... o kurwa- dodała kiedy mnie zobaczyła. Nie wyglądała na jakąś bardzo szczęśliwą, była wręcz wściekła- Miałam nadzieję, że dałeś sobie spokój. Mina, chodź zrobimy kolację.

Na ścianach były różne plakaty, także z mojego zespołu, a na jednym z nich moja twarz zakreślona była czarnym markerem w kółko. Bakugou zaprowadził mnie do jego dawnego pokoju, pomógł przenieść rzeczy i ani razu na mnie nie spojrzał. 

- Kiedy się rozpakujesz, zejdź na dół, muszę przedstawić im nowego wokalistę- Mruknął i zamknął drzwi. Czułem się taki samotny, to szczęście było tak ulotne... Tak właściwie to mu się nie dziwię, przecież zostawiłem go dwukrotnie. Położyłem się spać, mimo że nie byłem zmęczony. Jakoś mi się nie chce spędzać z  nimi czasu. Ten wzrok Kyoki, takie " Jeżeli to się powtórzy, zapierdolę cię skurwysynie"  . No cóż, może jutro z nimi porozmawiam...

- Wstawaj!- wrzasnęła różowoskóra dziewczyna, chyba Mina. Szarpnęła mnie i zciągnęła ze schodów na dół. Salon był już w miarę ogarnięty, wszyscy siedzieli w kółku, pomiędzy nimi butelka- GROUND ZERO! RUSZ TO DUPSKO I CHODŹ TU- wrzasnęła na cały dom Kyoka.

- Pierdol się- odpowiedział Katsu wchodząc do pomieszczenia. Po raz kolejny widziałem go bez koszulki, tym razem miał jednak spodnie. A szkoda... czekaj, stop! Ogarnij się Kiri, przestań tak o nim myśleć.

- Pierdol GO- odparła Kyoka i wstała, żeby Katsu mógł usiąść na jej miejsce, zamieniła się  z jakąś blondyną, która popchała mnie w stronę Katsu. Upadłem dość niezręcznie, on najwyraźniej się tego nie spodziewał jednak kiedy chciałem wstać nie pozwolił mi na to. Poddałem się i prawdopodobnie czerwony jak pomidor siedziałem dalej.

- Kręć Kyoka- polecił Katsu, a dziewczyna wylosowała Minę

- Wyzwanie 

- Najbardziej melancholijny teks Katsu brzmi...

- Nie jestem taką stalkerką jak ty, ale i tak każdy wie, co powiedział jak się upił : " Śmierć jest niesprawiedliwa. Przychodzi do tych którzy jej nie chcą, zamiast do tych którzy o nią zabiegają..." coś tam jeszcze było- uśmiechnęła się i zakręciła.

- Kirishima... P/W?

- P...pytanie

- Okay. No więc ma być to szczera odpowiedź. Dlaczego, do cholery, spierdoliłeś? I czemu zabrałeś nasze teksty ?

- Przestań Mina. To kilka pytań- przerwał jej Bakugou. 

- Emm... więc... myślałem, że... nie żyje?

- Dobra, kręć- podała mi butelkę. To było dziwne, a sądząc po minie Miny ( xD ) znali odpowiedź. Oni zachowywali się tak naturalnie, tak spokojnie, aż Katsu dostał wyzwanie wypić jakiś alkohol na raz' A jak Katsu dostanie wyzwanie to się, kuźwa, nie podda. Wypił wszystko, bez popijania, widać miał w tym wprawę.  

Poszliśmy wszyscy spać, w trochę nie typowych miejscach, jeśli można tak powiedzieć: Mina spała na sofie, zwisając głową w dół, Kyoka spała na parapecie a chłopak o imieniu (chyba ) Sero spał na blacie w kuchni. Katsu normalnie na łóżku w pokoju który mi dał. Odwróciłem się, ale złapał mnie za rękę i przyciągnął. Spał, więc zrobił to nieświadomie. 

Długo mu się przyglądałem, aż w końcu i mnie zmorzył sen. Współczuję im jutro z tym kacem, chociaż jeśli użyją magicznych tabletek Baku nawet nie zauważą różnicy od normalnego życia...

--------------------

Tak strasznie przepraszam za ten brak sensu, obiecuję że następny rozdział będzie... sensowniejszy? Może trochę. 

Bayoo

Alfa  { BakuKiri}  A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz